„Jach miał rozdarte serce. Radował się z
zestrzelenia Niemca. I z tego, że żyje. Ale gdzieś w środku szarpały nim żal i
gorycz.
Albatros – świadek jego przemiany w wolnego
człowieka i pierwszy aeroplan powstania – przeszedł właśnie do historii.”
Setna rocznica odzyskania niepodległości to święto
hucznie obchodzone w naszym kraju, ale i czy celebrowane w naszych sercach?
Wielu z nas nie zdaje sobie do końca sprawy z tego, że nasza wolność okupiona jest
przelaną krwią tysięcy, którzy przecież mogli żyć, mogli doczekać spokojnej
starości, tymczasem w imię ojczyzny poświęcili to, co mieli najcenniejsze.
Całych siebie. Regułki poznawane na lekcjach historii, wyliczanka zasłużonych
nazwisk, suche fakty zapisane w tabelce na kartkach zeszytu. Teoria bywa nudna
i szybko o niej zapominamy. Dlaczego? Bo często nie niesie ze sobą żadnego
emocjonalnego przekazu. W takim czasie jak ten, by móc poczuć prawdziwego ducha
walki i poświęcenia, sugeruję pokłonić się nad nową powieścią Piotra
Bojarskiego pt. „Cwaniaki”. Tutaj nie zabraknie ani polskości, ani walki, ani
też wrażeń.