„Nie
istnieje coś takiego jak PEWNOŚĆ.
Nie
istnieje coś takiego jak STABILNOŚĆ.
Nie
istnieje coś takiego jak TRWAŁOŚĆ.
Ponieważ
istnieje CHWILA, w której wszystkie nasze gwarancje rozsypują się jak zamki z
piasku.”
Wciąż wielu z Was
nie sięga po książki polskich autorów, bo nudniejsze, mniej odważne, bo… po
prostu polskie. Co więcej, kiedy słyszy się określenie rodzimy debiut, szanse zapoznania się z danym tytułem spadają do
poziomu zera. Bo niedopracowany, mało namiętny i niewiarygodny. Te dwa powody
mogłyby sprawić więc, że spora grupa Was nie zdecydowałoby się sięgnąć po „Szukając
tego”, pierwszą książkę Kingi Tatkowskiej – młodej, polskiej autorki. I wiecie
co? W takim momencie naprawdę mogłabym Wam współczuć, bo nie poznać tej
historii to jak nie poczuć kojącej bryzy w upalne, suche, parne letnie dni. To
jak nie dotknąć skarbu, kiedy miałoby się go na wyciągnięcie ręki. Nie wiecie dlaczego?
Zatem zapraszam do zerknięcia w głąb mojej recenzji.