Twórczość Wioletty Piaseckiej od dawna nie jest mi obca. A jednak do jej nowej powieści podeszłam z niemałą dawką ciekawości i bagażem znaków zapytania. Dlaczego? Otóż autorka książek dedykowanych dzieciom debiutuje w zupełnie nowym gatunku, tym razem publikacją przeznaczoną dla dorosłego czytelnika. „Przyjdzie pogoda na miłość” z okładką, od której bije ciepło oraz zapowiadającym angażującą przygodę streszczeniem już dawno trafiła na moją listę powieści obowiązkowych do przeczytania. Czy warto było na nią czekać? W dniu premiery zapraszam Was do zapoznania się z moją recenzją. Na początek szepnę tylko tyle, że emocjonalny rollercoaster pojawiający się w okładkowej rekomendacji Agnieszki Lis kryje w sobie wiele prawdy.
środa, 30 września 2020
wtorek, 29 września 2020
"Napraw mnie" - Anna Langner.
Wewnętrzne rozdarcie i ponowne spotkanie. Czy można uleczyć to, co zepsute?
Zamkniętej w swoim rysunkowym świecie outsiderce Amy i ukrywającemu się pod rozlicznymi tatuażami Barry’emu przyszło przekonać się, jak nieprzewidywalne bywa życie. Wszak ludzie z zupełnie różnych światów, połączeni przypadkiem, odnaleźli wspólny język. To, co pomiędzy nimi się zrodziło, było wyjątkowe, choć nie obeszło się bez przeszkód skutecznie torujących drogę do szczęścia. Koniec na jaki postawiła Anna Langner w powieści „Zniszcz mnie” nie pozostawiał wątpliwości – musiała pojawić się kontynuacja. Nie ukrywam, że wypatrywałam jej w nowościach bardzo ciekawa kursu, jaki obierze fabuła powieści. I tym sposobem dotarłam do drugiego tomu serii zatytułowanego „Napraw mnie”. Czy moje oczekiwania zostały spełnione?
poniedziałek, 28 września 2020
"Someone Else" - Laura Kneidl.
Poprzednia część była genialna. Co z tą?
Twórczość Laury Kneidl nie jest mi obca. Miałam okazję przeczytać wszystkie jej książki wydane dotąd w Polsce. Wiem zatem, jaką głębię emocji potrafi przenieść i ukryć w słowach, a już na pewno przyszło mi się o tym przekonać przy okazji książki „Someone New”, która zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Drugiego tomu cyklu wyglądałam zatem z ogromnym zainteresowaniem, ale i bardzo wysoko zawieszoną poprzeczką oczekiwań. A to dość niebezpieczne, bo przecież nie każda literacka przygoda wchodząca w skład jednego cyklu musi okazać się idealna. Jak było tym razem? Na początku szepnę tylko tyle, że tym razem Micah i Julian pozostają nieco w tyle, gdyż na pierwszym planie zjawia się nowa para. Przed Wami historia Cassie i Auriego oraz parę słów na temat moich odczuć.
sobota, 26 września 2020
"Wydech. Oddychając z trudem" - Kamila Mikołajczyk.
Brak logiki..., czyli coś tutaj zgrzyta.
Mówi się, że serce nie sługa. Ci, którzy doświadczyli uczucia zauroczenia bądź prawdziwej miłości wiedzą, o czym mowa. Dlatego też nie są niewiarygodnymi książkowe fabuły, w których ludzie z różnych środowisk padają sobie w ramiona. Strzała mitologicznego Amora potrafi dopaść w najmniej oczekiwanych warunkach i najmniej spodziewanym momencie. Ale… co w przypadku, jeśli owo serce rwie się w stronę dwóch kandydatów do miłości? Taką wersję zdarzeń przedstawia Kamila Mikołajczyk w drugim już tomie serii Oddychając z trudem, pt. „Wydech”. Jak wypadła kontynuacja losów niejakiej niezdecydowanej Leny? Na wstępie powiem tylko tyle, że i tym razem bohaterka jest w stanie napsuć czytelnikowi sporo nerwów.
piątek, 25 września 2020
"Odrobina czarów" - Michelle Harrison.
Siostrzana więź, uciekinierka i porwanie - magia powraca!
Mroczne mokradła, bijący dzwon, tajemnicza wyspa i życie w cieniu budzącego strach więzienia. Witamy w Wronoskale, w miejscu, które na pewno nie zachęca do pozostania na dłużej. Ale które serwuje niezapomniane przygody. W końcu to właśnie tam przyszło mieszkać trzem siostrom Wspacznym, z którymi czytelnicy prozy Michelle Harrison mieli już okazję spotkać się przy okazji powieści „Szczypta magii”. Nadszedł czas na kolejny rozdział wielkiej przygody nieposkromionych dziewczyn, tym razem ukryty pod tytułem „Odrobina czarów”. I ja skusiłam się na krztę magii schowanej pomiędzy słowami, bo przecież w każdym dorosłym tkwi tęskna baśni cząstka dziecka. Czy powrót do czasów młodzieńczej wyobraźni okazał się dla mnie opłacalną przygodą? O tym w dzisiejszej recenzji.
czwartek, 24 września 2020
"Wojenna miłość" - Doug Gold.
Oparta na faktach historia uczucia. To nie jest romans!
Mówi się, że dla prawdziwej miłości nie istnieją żadne granice. I o ile w książkach, w których fabuła pisana jest wyobraźnią autora wszystko układa się wedle wyimaginowanego planu, a przeszkody urastające do rangi niewyobrażalnych nagle przestają istnieć, o tyle zdałoby się, że w prawdziwym życiu nie jest już tak łatwo. A jednak historia zapisana na kartach powieści Douga Golda wydarzyła się naprawdę. Oparta o losy Bruce i Josefine miała nigdy nie ujrzeć światła dziennego. Mimo wszystko, po śmierci ukochanego, bohaterka książki postanowiła opowiedzieć autorowi o swoich własnych przeżyciach. O losach miłości rozegranej w wojennych klimatach. Z tym większym zainteresowaniem podeszłam do niniejszego tytułu. Ja już wiem, co skrywa. A czego Wy możecie spodziewać się po tytule „Wojenna miłość”? O tym w dzisiejszej recenzji.
środa, 23 września 2020
"Park Avenue" - Penelope Ward, Vi Keeland.
Niefortunna stłuczka i wielka tajemnica.
Kiedy w księgarniach pojawiają się powieści wychodzące spod pióra Penelope Ward wiem, że nie mogę ich sobie odpuścić. Nieco rzadziej, choć wystarczająco często, bym mogła mieć na temat jej prozy własne, mocne zdanie, czytuję książki Vi Keeland, w których zaczął mnie nieco męczyć przesyt erotyki i brak wątków pobocznych. Uważam jednak, że obie panie tworzą rewelacyjny duet i tym razem dały jego popis w powieści zatytułowanej „Park Avenue”. Lubicie bohaterki z ciętym językiem i historie, w którym nie brak tajemnic i zwrotów akcji? Może zatem powinniście zatrzymać się przez chwilę przy tej właśnie publikacji.
wtorek, 22 września 2020
"Patron" - Eliana Lascaris.
Szara myszka, surowy prawnik oraz ich tajemnice.
Kolejna okładka z garniakiem w roli głównej raczej nie wzbudziła mojego entuzjazmu. Powielony schemat graficzny powtarzany ostatnio w książkach tego samego gatunku od razu rzucił mi przed oczy wizję standardowej, mało oryginalnej fabuły. Ale kto jak kto, doświadczony mól książkowy powinien już doskonale wiedzieć, że po okładce powieści oceniać nie można. Sięgnęłam więc po debiutancką historię Eliany Lascaris, Polki ukrywającej się pod zagranicznym pseudonimem, by po pierwsze zobaczyć, co w trawie piszczy, po drugie, udowodnić sobie, że zmysł wzroku i pierwsze wrażenie nie mają w tej kwestii nic do gadania. Co zatem skrywa „Patron”? Wszystkie wielbicielki romansów zapraszam na recenzję.
sobota, 19 września 2020
"Rozkosze grzechu. Bogactwo i grzech" - Meghan March.
Wielki finał współczesnych Romeo i Julii.
Seria Bogactwo i grzech przedstawia obraz współczesnych rodzin bazujących na schemacie zwaśnionych rodów Szekspira - Montecchich i Capuletich. Whitney i Lincolnowi, niczym Romeo i Julii nigdy nie było pisane być razem w spokoju i szczęściu. Ich bliscy wybrali za nich, opierając się na wzajemnej, ciągnącej się od lat nienawiści karmionej bezpodstawnymi oskarżeniami. Meghan March w dwóch pierwszych tomach udowodniła, jak zawiłe potrafią być losy ludzi pomimo współczesności, w której przecież już dawno odeszło się od zwyczaju przymusowego swatania czy stawania na drodze miłości. W cywilizowanych krajach. Tymczasem nadszedł wielki koniec rozpisany na kartach książki „Rozkosze grzechu”. Co jeszcze czeka bohaterów?
czwartek, 17 września 2020
"Bezwstydny klient" - Whitney G.
Romans na godzinę.
Autorka popularnych, pikantnych romansów, Whitney G., która kupiła moje serce powieścią „Turbulencja”, jakiś czas temu dała początek serii krótkich opowiadań kryjących się pod nazwą Intensywne doznania. Książki zajmujące nie więcej niż godzinę czytania mają swoją specyfikę, zalety i wady. Wszak jeszcze dobrze się nie rozkręcą, a tutaj pojawia się finał. Ciężko więc oczekiwać od nich głębi wrażeń, toteż z podobnym nastawieniem należałoby po nie sięgać, by uniknąć rozczarowań. To jednak całkiem ciekawa forma rozrywki, która nadaje się na godzinną podróż pociągiem czy jeden wieczór, w trakcie którego chcemy na chwilę, bez obciążania umysłu odsapnąć od obowiązków. Co zatem skrywa „Bezwstydny klient” i czy pozwoli Wam na przyjemne odmóżdżenie?