poniedziałek, 27 sierpnia 2018

"Trzy razy ty" - Federico Moccia.
Wielki finał z trójkątem na czele. Z kim zostanie Step?


„Kiedy podejmujesz jakąś decyzję, najgorsze jest to, że już chwilę później wiesz, jak straszny błąd popełniłeś.”

Losy buntowniczego Stepa i Babi, która złamała mu serce, z zapartym tchem śledziły setki czytelników. Jak nie na kartach powieści, to ekranach telewizorów, roniąc niejedną łzę wylaną nad związkiem, w którym jedną z głównych ról zagrał Mario Casas. Zaczęło się od Trzech metrów nad niebem, potem nadszedł czas na Tylko ciebie chcę. Step odnalazł szczęście u boku żywiołowej Gin i wydawało się, że to właśnie z nią pozostanie już na zawsze. Federico Moccia nie powiedział wtedy jednak jeszcze ostatniego słowa w tym temacie, więc zrobił to teraz – zabierając wiernych fanów tej historii w dorosły, ale jakże zawiły świat bohaterów. Jesteście ciekawi jak wypadł wielki finał?

ZARYS FABUŁY
Nie są już beztroskimi nastolatkami. Teraz każde z nich wiedzie swoje własne, dorosłe, wyboiste życie. Takie, jakie dla siebie wybrali. Step zostawił daleko za sobą postać narwanego, zbuntowanego bad boya. Jest człowiekiem sukcesu, producentem filmowym, kochającym mężczyzną i przyszłym tatą. Ma u swojego boku Gin, która pragnie podarować mu szczęście. I tylko od czasu do czasu rozpamiętuje swoją dawną miłość – stanowiącą pozornie nieważny epizod. Bo przecież co było, nie wróci… Czy aby na pewno?

Kiedy u Stepa zdaje wszystko układać się po myśli, Babi powraca – wywracając jego świat do góry nogami. I atakuje go wiadomością, która zmienia wszystko. Mężczyzna nie potrafi pohamować pragnień i wspomnień, które go zalewają. Zamiast dokonać wyboru, stawia na obie kobiety. Czy tak łatwo dzielić serce na pół? Dokąd zaprowadzi wszystkich ta sytuacja i jaki sekret skrywa kochająca Gin?

ONI SIĘ ZMIENILI, ICH UCZUCIA… NIEKONIECZNIE
Zmieniło się prawie wszystko, prawie. Bo uczucie łączące głównego bohatera i jego ex wciąż zdaje się płonąć żywym ogniem. Step, jak już wspomniałam w opisie fabuły, wydoroślał, stonował, zdaje się – zmądrzał. To już nie jest ten sam szalony, nierozstający się z motocyklem młodzieniaszek. A jednak niektóre z jego decyzji wciąż pozostawiają wiele wątpliwości. Dlaczego kolejny raz stawia na kobietę, która tak dotkliwie go zraniła? Babi potrafi zdenerwować. Spróbowała szczęścia gdzie indziej, nie wypaliło, teraz wielce zdecydowała się powrócić. Jej egoizm nieraz doprowadzał mnie do frustracji. Rozumem, że kierowana decyzjami matki wreszcie postanowiła zawalczyć o swoje szczęście, ale jakim kosztem? W tej całej poplątanej sytuacji bierze udział jeszcze doskonała Gin, biedna, budząca litość. Kobieta skarb, choć skrywająca niespodziewaną dla bohatera tajemnicę, która również bardzo namiesza w fabule. Niezły trójkąt, co? Wiedzcie więc, że dzieje się całkiem sporo.

DŁUGA DROGA BOHATERÓW I CZYTELNIKA
Stateczna, spokojna, obecna miłość vs. dynamiczne, szalejące uczucie sprzed lat. Pewny i chwiejny grunt. Zdrady, sekrety, niespodziewane komplikacje, w końcu dzieci. Przez pewien czas autor książki skupia się na szczęśliwej teraźniejszości  Stepa po to, by potem emocjonalnie go poturbować, ukryć za jego plecami postać człowieka rozdartego, poniekąd – w tej całej niejednoznacznej sytuacji – przywołującego współczucie. To, co kiedyś wydawało się spełnieniem marzeń, także dla czytelnika, zaczyna frustrować. Bo upływ czasu zmienił naprawdę wiele i choć niektóre rzeczy powróciły, nie cieszą już tak, jak dawniej. Trudne decyzje, przebaczenie, choroba… w końcu to 800 stron!

WIĘCEJ NIE ZAWSZE ZNACZY LEPIEJ
Książka jest obszerna. To gigantyczne tomiszcze, nad czym trochę ubolewam. Pomimo tego, że losy bohaterów bardzo mnie zaciekawiły i nie mogę powiedzieć, że nie zostałam zaskoczona – niejednokrotnie narzekałam na długie, detaliczne i mało istotne dla sprawy opisy, jakby autor skrupulatnie przygotowywał materiał pod film, nie pozwalając czytelnikowi niczego dopracować sobie wyobraźnią. Praca głównego bohatera, szereg mało znaczących postaci drugoplanowych, szczegółowy opis przygotowania… przykładowo posiłku. Uff… i nazbierało się 800 stron, a przecież mógł autor oszczędzić czasu sobie i czytelnikowi – przekazać to, co najważniejsze i zyskać o wiele lepsze wrażenie. Język bywa prosty, na potrzeby sytuacji wulgarny, bywa i refleksyjny, więc można napotkać na niejedną, złotą myśl.


PODSUMOWANIE
Wielki (także pod względem ciężaru książki) finał. Tutaj wszystko ma swój koniec i choć autor porządnie wymęczył swoje postaci i długo nie dał im spocząć, w końcu wszyscy dotarli do mety. Były emocje, był ból, radość, nadzieja i była frustracja. Pojawiły się fragmenty niedowierzania, ale i nudy. Kończę tę historię z nieco mieszanymi uczuciami, ciesząc się, że poznałam dalszy ciąg, ale i że to już koniec. Powieść mnie wypompowała. Z jednej strony polecam więc, by zaspokoić swoją ciekawość, z drugiej przestrzegam przed tym, że nie tak szybko i łatwo przebrnąć przez te 800 stron. I teraz tylko dręczy mnie pytanie. Będzie ekranizacja, skoro dwie poprzednie części takiej się doczekały, czy nie? Co o tym sądzicie?

wydawnictwo: Muza SA
kategoria: powieść obyczajowa
ilość stron: 797
data wydania: maj 2018

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Muza SA.

14 komentarzy:

  1. Bardzo się cieszę, że cała ta historia w końcu została wyjaśniona. Jestem wierną fanką tej serii, ponieważ jest ona dość oryginalna, a właśnie to najbardziej cenię w romansach. Nie lubię oklepanych schematów. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie skuszę się. Nie mam obecnie czasu na takie opasłe tomisko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie planuję na ten moment czytać tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie czytałam książek ale film mnie zachwycił. Także mam nadzieje nadrobić zaległości. Trzeci tom w odpowiedniej kolejności najpierw książka a potem poczekam na ekranizacje :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film był świetny, tzn. są dwie ekranizacje. Ja oglądałam tą z Mario Casasem (bohater jest całkiem przystojny i pasuje o wiele bardziej niż w przypadku tej drugiej, bodajże włoskiej ekranizacji). A Ty, którą widziałaś?

      Usuń
  5. Zawiódł mnie ten tom i to bardzo. Też uważam, że jakby wyrzucić te zbędne zapychacze, które nic nie wnosiły do fabuły to książka dużo lepiej by na tym wyszła. Ale nie zmienia to faktu, że nie podobało mi się jak autor to zakończył. Na siłę chciał zadowolić każdego, a tak się przecież nie da.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Ja nie będę czepiać się zakończenia. Zrobił, co zrobił... Choć masz rację - wyszło nie do końca życiowo, dobrze to ujęłaś - chciał zadowolić każdego. Ale kurczę, momentami naprawdę się nudziłam. Po co tyle stron, opisów i zbędnych zdarzeń?

      Usuń
  6. Mam w planach przeczytanie całej tej trylogii, książki już stoją na mojej półce ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Koszmar. Strasznie namęczyłam się przy tej książce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam podobnie. Bardzo chciałam poznać losy bohaterów, ale też przy okazji mocno się wynudziłam.

      Usuń
  8. Słyszałam, że to niekoniecznie najlepsza książka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie poznać losy bohaterów i pod tym względem autor potrafi zaskoczyć... Ale pojawia się tutaj szereg zbędnych fragmentów, które męęęęczą... W efekcie ciężko dobrnąć do końca.

      Usuń
  9. Nie czytałam książek, jednak miałam okazję obejrzeć ekranizację pierwszej części i choć mi się podobała, to mimo wszystko zupełnie nie rozumiem skąd ten szał. Zarówno na film, jak i książki. Dla mnie cała ta historia wydaje się zbyt przewidywalna i przede wszystkim schematyczna, więc jakoś nie ciągnie mnie do dalszego jej poznawania. Poza tym autor zbiera bardzo różne opinie, w większości złe, jeśli idzie o osoby, w których gusta czytelnicze mocno "wierzę", więc chyba tym bardziej sobie odpuszczę :/

    Pozdrawiam cieplutko!
    ksiazki-bez-tajemnic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat uległam szałowi ekranizacji (tej z hiszpańskiej - bo wiem, że jest jeszcze włoska i jak tylko zobaczyłam aktorów... zrezygnowałam). To jednak nie przedkłada się na książki, które faktycznie okazują się przeciętne. A trzeci tom już w ogóle poraża tymi zbędnymi opisami, które niestety powodują nudę.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...