poniedziałek, 13 sierpnia 2018

"This Girl" - Colleen Hoover.
Zmiana perspektywy i miesiąc miodowy.


„ –Po prostu chciałabym wiedzieć o tobie wszystko. Skoro wiem, że twoja przyszłość należy do mnie, chciałabym poznać twoją przeszłość.”

Musieli pokonać wiele życiowych przeciwności po to, by ostatecznie móc stanowić dla siebie wzajemne oparcie. Choć ich znajomość zwiastowała klęskę, nie ma takiej sytuacji, z której nie byłoby wyjścia. Will i Layken dotarli naprawdę daleko. Nauczyciel i jego uczennica, w klimacie poetyckiego slammu mają na swoim koncie wiele wspólnych, niełatwych doświadczeń. Cóż takiego przygotowała zatem dla nich słynna Colleen Hoover w trzeciej części serii? Zapraszam na recenzję.

ZARYS FABUŁY
Nadszedł czas miesiąca miodowego. Przed Willem i Layken intymne, pełne bliskości i czułości chwile, ale nie tylko. To dla nich także podróż ścieżkami wspomnień, spacer powrotny, moment kontemplacji. Co czuli, kiedy się poznali? Jak udało im się pokonać kolejne przeszkody? Czy coś ukrywali? Nie ma miejsca na tajemnice i kłamstwa. Teraz króluje szczerość.

PERSPEKTYWA WILLA
Pamiętacie z jakim bagażem emocji wkraczała Layken w nowy związek? Jesteście w stanie przywołać w pamięci jej uczucia, które targały nią w momencie odkrycia zawodu Willa? A czy nie bylibyście ciekawi tego, co działo się w jego głowie? Czy przekraczanie tych wszystkich przeszkód dotknęło go równie mocno? „This girl” to książka, w której autorka wraca do początku, tym razem ukazanego jednak z perspektywy Willa. Mężczyzna przywołuje obraz zerwania z Vaughn, a potem skupia się na tym, jak to było, kiedy pierwszy raz przyszło mu spotkać Layken. Powieść w dużej mierze okazuje się powieleniem fabuły, która czytelniczkom powieści „Slammed” jest już dobrze znana. Można by więc trzeci tom nazwać dodatkiem, częścią 1.5 – jak to często bywa w przypadku różnego rodzaju książkowych serii. A jednak jest coś, co uniemożliwia takie potraktowanie sprawy. A mianowicie przeplatający się pomiędzy wspomnieniami przeszłości czas teraźniejszy.

MIESIĄC MIODOWY
Zdecydowaną mniejszość stanowią fragmenty dotyczące obecnej sytuacji powieściowej pary. Nic dziwnego, ileż można byłoby pisać o miesiącu miodowym? No chyba że autorka postanowiłaby swoim bohaterom rzucić pod nogi kolejne granaty, ale przecież już dość się wycierpieli. Nadmiar dramatów mógłby nadszarpnąć wiarygodnością tej lektury. Być może w tym momencie rzuciłam zbyt wielkim spojlerem, ale chciałabym byście sięgali po tę książkę ze świadomością, że nie ma tutaj żadnych wielkich, odkrywczych newsów. To raczej powielenie znanej już historii ukazane z innej perspektywy, z kilkoma świeżymi wiadomościami, które nie wnoszą w treść żadnych rewolucji.

JEGO EMOCJE
Co myślał Will, kiedy zobaczył Layken z planem lekcji w dłoniach? Jak wyglądały jego rozmowy z Julią? Jak trudno było mu przywyknąć do myśli, że nie może spotykać się z dziewczyną, którą kocha? Ból, rozstania, powroty, radość, nadzieja i slam. Tego nie zabrakło w pierwszym tomie historii, nie brakuje i w tym.


NIEZOBOWIĄZUJĄCY DODATEK
Nie ukrywałam już kiedyś, nie będę ukrywała teraz, że „Slammed” nie jest dla mnie szczególnie wyjątkową powieścią, a zarazem serią, Colleen Hoover. Podczas gdy wiele jej książek zrobiło na mnie bardzo pozytywne wrażenie, ta okazała się po prostu dobra. „This girl” to trochę zbędny dodatek, pod względem warsztatu utrzymany na podobnym poziomie jak poprzednie powieści serii, ale zdecydowanie mniej oryginalny, niewzbudzający już takich emocji. Bo przecież w większości i tak wiadomo, co następnie się wydarzy. Nic się nie stanie, jeśli poznawanie tej historii zakończy czytelnik na „Point of Retreat” chociaż ci, którzy pokochali losy bohaterów, a już na pewno ci, którzy pokochali Willa – mogą uznać lekturę za smakowity kąsek i szansę na to, by pobyć u boku ulubionych postaci chociaż chwilę dłużej.

wydawnictwo: YA!
kategoria: New Adult
seria: Slammed (tom 3)
Ilość stron: 342
data wydania: luty 2018

Seria: Slammed // Point of Retreat // This Girl

Książka została już kiedyś wydana pod nazwą "Ta dziewczyna".

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu YA!

14 komentarzy:

  1. Mam za serię w planach na trochę dalszą przyszłość. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy tom jest całkiem przyjemny, potem zauważyłam tendencję spadkową.

      Usuń
  2. To kolejna seria, która mnie interesuje. Życia mi chyba nie starczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skądś znam ten ból. Tyle fajnych książek, tylko czasu brak.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Trochę jest, ale nie jest to zbyt odkrywcza lektura. To powielenie historii znanej z pierwszego tomu. Zmienia się tylko perspektywa.

      Usuń
  4. Jeszcze nie miałam okazji przeczytać żadnej książki Colleen Hoover, ale kilka czeka na mnie na półce (ale akurat nie z tej serii), więc niedługo to nadrobię. Wszyscy się tak zachwycają twórczością te autorki, zobaczymy czy mi się spodoba...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie może przypaść Ci do gustu. Ja książki Colleen pochodzące z innej serii uwielbiam. Tutaj jednak nieco się zawiodłam. Więc tej szczególnie nie będę polecać Ci na początek.

      Usuń
  5. Pisałam już wcześniej, że dwa pierwsze tomy bardzo mi się podobały, ale trzeci jak dla mnie był zbędny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuję dokładnie to samo. Trzeci tom to nic odkrywczego. Powielenie jedynki i tyle. Coś chyba wyłącznie dla WIELKICH fanów serii, ale dla pozostałych zbędny dodatek.

      Usuń
  6. Nieraz wspominałam, że nie zaprzyjaźnimy się z Hoover, bo żadna z czterech jej powieści, które mam za sobą, nie złapała mnie za serce. Z tego względu nie sięgnę także po ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego tytułu nawet bym Ci nie polecała, to zbędny dodatek. I tak, jak ja akurat lubię pióro autorki, ta seria wybitnie mnie nie zachwyciła. Pierwszy tom był dobry, ale potem zauważyłam tendencję spadkową.

      Usuń
  7. Zatanawiałam się w te wakacje czy przeczytać coś Hoover i kompletnie nie wiedziałam za co się zabrać. Ale po twojej recenzji widzę, że raczej nie od tej serii, żeby się nie zniechęcić.
    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Twoje podsumowanie dokładnie wyraża to co czułam ja. Jest to właśnie ta część, której czytanie sobie podarowałam.
    Sama cykl wydał mi się dosyć przeciętny. Ani zły, ani dobry. Taki sobie.
    Muszę w końcu przeczytać coś lepszego tek autorki :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...