Z doświadczenia wiem i pewnie nikogo tym stwierdzeniem nie zaskoczę, że najlepszą drogą do przyswojenia sobie wiedzy jest zabawa, czas, w którym nieświadome nauki dziecko zajmuje się czymś przyjemnym. Jak myślicie – czy lepiej podarować oczekującemu wrażeń uczniowi słowniczek z przygotowanymi do wykucia wyrazami języka angielskiego, czy też lepiej zaproponować mu grę, podczas której cała zintegrowana rodzina nie tylko spędzi miło czas, ale i przyswoi sobie daną partię słownictwa? Według mnie odpowiedź jest prosta i na jej potwierdzenie chciałam Wam przedstawić jedną z czterech gier edukacyjnych MEMORY, autorskiej kolekcji Beaty Pawlikowskiej. Zatem ruszajmy dalej – w głąb anglojęzycznej przygody!
Gra edukacyjna memory Język
angielski to zbiór 24 par kolorowych kart. Każda z nich przedstawia
przepiękny motyw, zaczynając od elementów natury takich jak chociażby słoń czy
kwiat, na przydatnych wynalazkach kończąc. Pojawia się więc i samochód i rower
czy lalka, a wszystkie zdjęcia zostały wykonane przez Beatę Pawlikowską. Jednak
wcale nie na kojarzeniu samych obrazków polega zabawa w to edukacyjne memory,
ale przede wszystkim na nauce języka. Wizerunki umieszczone na kartach są więc
podpisane polskimi i angielskimi wyrazami, by każdy z graczy mógł całkiem łatwo
poszerzyć swoje słownictwo.
Tego typu gra nie jest znana ludziom od dziś. Od dawna
bowiem cieszy się uznaniem wśród rekomendujących ją pedagogów. Dla
nieobeznanych z jej zasadami tłumaczę, że polega ona na odkrywaniu tych samych
kart ułożonych uprzednio obrazkiem do dołu. Każdy z uczestników, kiedy
następuje jego kolej, ma za zadanie dopasować do siebie którąś z par. Ta osoba,
która zdobędzie ich najwięcej, zostaje zwycięzcą. Kojarzenie położenia
rozmieszczonych w różnych miejscach ilustracji pobudza umysł, wzmacnia
koncentrację i ćwiczy pamięć mechaniczną. Grze nie brak więc zalet, a tutaj
dodatkowo pojawia się motyw ze słownictwem obcego języka. Pomysł jest więc godny uwagi.
Memory, według danych zamieszczonych na pudełku, to gra,
na którą należy przeznaczyć sobie 30 – 45 minut. Rekomendowana ilość
uczestników to 2 – 4 osoby, zaś korzystać z jej plusów może zarówno dziecko
powyżej trzech lat, jak i dorosły w każdym wieku.
Wykonanie całości jest bardzo estetyczne i trwałe.
Usztywniane karty z pewnością nie powyginają się i nie podrą, służąc jako
rozrywka i edukacja przez długi czas, podobnie z resztą jak solidne opakowanie.
Zostawiając już temat samej formy, warto nieco bliżej przyjrzeć się kwestii
językowej. Karty noszące wyszczególnione pogrubioną czcionką wyrazy polskie i
angielskie zostały wzbogacone jeszcze jednym dodatkiem, o którym dotąd nie
wspomniałam. Niby błaha sprawa, a jednak niezwykle istotna, otóż pod każdą
fotografią znajduje się także zapisana w nawiasie poprawna wymowa danego słowa.
I o dziwo, dziękując za to autorce, nie zostało to zrobione za pomocą
angielskiej transkrypcji fonetycznej, na którą natykam się nieraz, a którą w szkolnictwie
często się pomija. Trudne do rozszyfrowania znaki byłyby więc dla większości
graczy tylko szeregiem nieistotnych symboli, a że memory mają posłużyć
wszystkim, zwłaszcza dzieciom, „spolszczenie” transkrypcji uważam za genialne
rozwiązanie.
Dla jeszcze bardziej głodnych wiedzy, wydawnictwo wraz z
autorką przygotowało niespodziankę. Pobierając darmową aplikację TAP2C i skanując
kod z pudełka gry możecie cieszyć się dodatkową treścią. Czeka na Was bowiem multimedialna
galeria fotografii, z której w miarę możliwości, warto skorzystać.
Podsumowując, gra edukacyjna memory Język angielski to łączący w sobie wiele korzyści bardzo dobry pomysł
na spędzenie wolnego czasu. Integruje, „zbiera” w jedno miejsce zabieganych
członków rodziny, którzy w dobie techniki i współczesnej cywilizacji często nie
potrafią znaleźć dla siebie tej niezwykle potrzebnej chwili. To wspaniały prezent
na nadchodzące święta. Możecie podarować komuś coś pożytecznego i przyjemnego
zarazem . Memory to jednak przede wszystkim sprytny sposób na rozruszanie
umysłu i na skłonienie go do pełnej relaksu pracy. To nauka i zabawa w jednym,
w szczególności jeżeli chodzi o Język
angielski wchodzący w skład czteroczęściowej kolekcji. Ja ze swej strony
polecam, bo gry zdążyłam już użyć i na pewno jeszcze nieraz z niej skorzystam.
Za grę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Edipresse Książki.
Nawet mojej Martynce spodobały się kolorowe obrazki. |
Mojemu chrześniakowi by się spodobało;)
OdpowiedzUsuńMojemu chrześniakowi też ;)
OdpowiedzUsuńMam pytanie: czy są już wyniki konkursu 'Rozdroża"?
No mi by się przydało, zwłaszcza że to gra edukacyjna bo jestem za leniwa na naukę tak o słówek. :D
OdpowiedzUsuńhttp://kochamczytack.blogspot.com >>Konkurs.
Na prezent to idealny pomysł. Fajnie, że napisałaś o tej grze.
OdpowiedzUsuńA tak swoją drogą to muszę wybrać jakąś fajną, inteligentną grę dla chrześniaka pod choinkę. Już złożył zamówienie. Wkroczył w fazę czytania. Co polecicie? 7 lat.
OdpowiedzUsuńZ góry dziękuję.
Ciekawa forma nauki angielskiego połączona z ćwiczeniem pamięci. I ten bonus ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa właśnie jestem zdania, że najlepszą nauką dla dzieci języków obcych jest nauka poprzez zabawę. Również fajnym sposobem jest zapisanie szkraba na zajęcia językowe dla dzieci https://lincoln.edu.pl/warszawa/blog/zajecia-jezykowe-dla-dzieci gdyż to właśnie na takich zajęciach dzieciaki poznają i uczą się najwięcej jeśli chodzi o języki obce.
OdpowiedzUsuńTrzeba poszerzać swoją wiedzę, a szczególnie wiedzę dziecka, ponieważ na pewno język angielski w życiu bardzo się przyda. Dodatkowo interesująca jest opcja dodatkowego kursu języka angielskiego, który dostępny jest w takiej szkole, jak https://lincoln.edu.pl/krakow/jezyk-angielski/kurs-angielskiego-dla-mlodziezy/
OdpowiedzUsuńW sumie do nauki dla dzieci taka gra jak najbardziej jest pomocna i moim zdaniem każdy materiał pomagający w nauce języków obcych jest wart uwagi. Osobiście podoba mi się korzystanie z rozmówek angielskich w mp3 https://www.jezykiobce.pl/s/54/rozmowki-angielskie-mp3 gdyż ja nalezę do osób lubiących się uczyć ze słuchu.
OdpowiedzUsuńW sumie nauka języka angielskiego przez zabawę na pewno jest również fajną formą nauczania. Mimo wszystko ja zdecydowałem się na to, aby dzieci chodziły do szkoły językowej https://earlystage.pl/ i właśnie tam uczą się języka angielskiego od podstaw.
OdpowiedzUsuńNiestety jeszcze nie miałem okazji tej gry przerabiać ale na pewno z czasem się nią zainteresujemy wraz z dziećmi. Na ten moment korzystamy z https://earlystage.pl/blog/2019/02/04/angielski-w-domu-darmowe-gry-i-zabawy/ gdzie fajnie podano nam gry i zabawy które służą nauce języka angielskiego.
OdpowiedzUsuń