Widzę, że z niecierpliwością czekacie na wyniki. Nie dziwię się, bo kiedy jestem uczestnikiem konkursu, mam dokładnie tak samo. Chciałam podziękować Wam z całego serca za bardzo liczny udział. Mam nadzieję, że kolejny konkurs, który rozpoczął się na moim blogu już dziś, będzie się cieszył tak samo wielką popularnością, jak ten poprzedni. No ale przejdźmy do konkretów. Dzisiaj otrzymałam od pani Ani Nejman wszystkie odpowiedzi na pytania, które zadaliście. Autorka postarała się i wyrobiła bardzo szybko, a miała tego całkiem sporo. Bardzo jej za to dziękuję. Niedługo więc opublikuję na blogu powstały dzięki Wam wywiad.
piątek, 30 października 2015
KONKURS - wygraj "Ocalenie Callie i Kaydena"
Ci, którzy czytali
„Przypadki Callie i Kaydena”, z pewnością niecierpliwie wyczekiwali kontynuacji
tejże powieści. Zaś niezaznajomionym z pierwszą częścią powiem tylko tyle, że
koniecznie musicie po nią sięgnąć – bo warto. Dzisiaj bowiem mam dla Was aż 4
egzemplarze drugiego tomu– „Ocalenie Callie i Kaydena”. Dla zainteresowanych -
recenzja książki dostępna jest TUTAJ.
A z racji, że Wy w
większości preferujecie losowania, zaś ja szczerze powiedziawszy wolę konkursy
nieco bardziej kreatywne, mam dla Was dwa zadania. Toteż godnie z Waszymi
upodobaniami możecie skorzystać z tego,
co bardziej przypadnie Wam do gustu. Zatem – zaczynamy!
"Flawia de Luce. Obelisk kładzie się cieniem" tom 6 - Alan Bradley
„Wzięłam
głęboki oddech.
A
więc nadeszła.
Chwila,
której od zawsze się obawiałam.”
W 2009 roku na
rynku wydawniczym pojawiła się książka nosząca na okładce nieznaną jeszcze wtedy
nazwę – „Flawia de Luce”. Powieść otwierająca wrota bramy kilkutomowej serii
młodzieżowo-kryminalnej, okazała się całkiem smacznym kąskiem uzupełniającym
luki, bo dotąd literatura nosiła piętno deficytu dobrych książek zaliczanych do
takiegoż właśnie gatunku. Ambitna, momentami rozbrajająco dojrzała, ale będąca
wciąż małą dziewczynką Flawia, zyskiwała coraz większe rzesze fanów toteż
teraz, jako popularna już bohaterka jawi się nam w szóstym, ponoć przedostatnim
już tomie – „Obelisk kładzie się cieniem”. Czy tym razem będzie upiornie? Czy
poznamy kolejne tajemnice kryjące się od lat w posiadłości Buckshaw? Zobaczcie,
cóż takiego postanowił nam zafundować Alan Bradley w tej mroczono- pozytywnej
kontynuacji. Ja już wiem, a Wy za chwilę otrzymacie tego przedsmak.
środa, 28 października 2015
"Migdałowy aromat" - Anna Nejman
„Odmienność
czyni rzeczy interesującymi.”
Dlaczego miłość zawsze
łączona jest z młodością? Czytamy o zakochanych nastolatkach, o żwawych dwudziestoparolatkach wpadających w pułapki namiętnych romansów. A co z życiem
toczącym się w granicach pięćdziesiątki? Czy wtedy jest już zbyt późno, nudno
i zbyt szaroburo, by o tym pisać? Stanowczo nie. Otóż miłość wyczekuje na
odpowiedni moment i swoje sidła zarzuca wtedy, kiedy przyjdzie jej na to
ochota. Jednych obdarowuje uczuciem przedwcześnie, innym zaś każe wątpić i
czekać. Zatem jaki jest odpowiedni moment na poznanie drugiej połówki? Każdy. I
właśnie o tym przekonała się Eliza, bohaterka książki „Migdałowy aromat”.
Zapraszam więc na drogę nieśmiało brnącego do przodu uczucia, które z czasem
rozpędzone przekręca bohaterom życie o sto osiemdziesiąt stopni.
wtorek, 27 października 2015
Zwiastuny, przypomnienie i coś na wymianę
Wraz z dzisiejszym dniem kończy się konkurs z książką "Migdałowy aromat". Ci, którzy nie wzięli jeszcze udziału, mają okazję to zrobić klikając w baner konkursowy umieszczony po prawej stronie bloga. Nagroda jest ciekawa, a przyznam, że właśnie jestem w trakcie czytania tej książki. Niedługo więc spodziewajcie się recenzji. Pod koniec miesiąca, tj. najprawdopodobniej 30-go października, rozpocznę nowy konkurs - tym razem z książką "Ocalenie Callie i Kaydena". Nie potrwa długo, a do wgrania będą aż 4 egzemplarze. Bądźcie więc ze mną i czuwajcie.
"Pragnienie" - M.S. Force (e-book)
„W
życiu liczą się kompromisy i umiejętność znajdowania złotego środka.”
Jako dzieci, zanurzaliśmy się w świecie przepięknych
baśni – ubogich dziewczyn trafiających na królewskie trony czy zakamuflowanych
królewiczów, którzy pod postacią
żebraków czy żab poszukiwali swojej miłości. Cudowne historie, zawsze
zwieńczone romantycznym happy endem, kreśliły nam obraz życia tworząc wokół
niego aurę idealnej rzeczywistości. A jednak z czasem przekonaliśmy się, że
szara codzienność z pewnością zupełnie odbiega od tego, co baśniowe. Lecz
chociaż przybyło nam lat, a książki o księżniczkach już dawno powędrowały w
odległy kąt, w nas wciąż pozostał wielki odłam pragnień uczestniczenia w romantycznych
scenariuszach, a literatura wcale nam tego nie skąpi. Czy chcecie poznać
współczesną historię Kopciuszka,
który trafił w objęcia słynnego gwiazdora? Czy lubicie erotyczne klimaty
wkradające się w związki niebanalnych bohaterów? W takim razie przed Wami „Pragnienie”,
ale pamiętajcie, że w książkach dla dorosłych królewicze zawsze mają jakieś skrywane,
mało niewinne tajemnice.
poniedziałek, 26 października 2015
"Autostopem przez Atlantyk i Amerykę Południową" - Przemysław Skokowski
„[…] czasami nie o podróż chodzi, a o to, co
się z niej wynosi. O to, co dla oka i rozumu niewidoczne, ale dla serca
istotne.”
Podróże kształcą, są jednym z tych elementów, które uczą
życia nie w teorii, ale w praktyce. Rozwijając osobowość, poszerzają nasze
horyzonty wiedzy i tolerancji na otaczające nas środowisko, bo czymże jest
podręcznik do geografii czy mapa w porównaniu z przygodą, która pozwala
przemierzać obce ziemie własną stopą, smakując ich gruntu i zapisując w pamięci
nieśmiertelne wrażenia na zawsze. Podróżujemy na własną rękę czy z biurem
podróży - autokarem, samochodem,
samolotem czy statkiem. A co, gdyby tak porzucić ustalone harmonogramy i
wyruszyć na spotkanie z naturą bez biletu i pojazdu? Czy wizja poruszania się
autostopem Was przekonuje? Co zatem powiecie na to, gdyby ambitnym celem
podróży była Ameryka Południowa? Czy to możliwe, by dotrzeć tak daleko zdając
się na pomoc innych ludzi? Potrzeba niemałych pokładów odwagi i wyobraźni by
rzucić się w wir takiego wyzwania. A jednak mamy pośród nas ambitnego, młodego
Polaka – Przemysława Skokowskiego – który tego dokonał. Swoimi doświadczeniami
zaś dzieli się w książce „Autostopem przez Atlantyk i Amerykę Południową.”
Dodatkowy konkurs z "Migdałowym aromatem" - Kto szybszy, ten lepszy ;)

Z racji, że wydawnictwo Zysk i S-ka przeznaczyło na konkurs z książką "Migdałowy aromat" nie dwa, a trzy egzemplarze, będę miałam dla Was dodatkowe zadanie. Otóż jutro na moim Facebooku pojawi się pytanie zagadka. Osoba, która jako pierwsza prześle na mojego maila poprawną odpowiedź (werka7@gmail.com) - wygrywa książkę. Pytanie będzie dotyczyło albo zapowiedzi wydawnictwa Zysk i S-ka, albo życia autorki książki "Migdałowy aromat". Coś tam Wam wymyślę. Tym razem będzie liczył się refleks, ale żeby podnieść trochę adrenalinę, nie od razu Wam podam, kto wygrał. Wyniki opublikuję wraz z wynikami losowania głównego konkursu, który kończy się jutro.
sobota, 24 października 2015
"Kalendarz 2016. Rok pozytywnego myślenia" - Beata Pawlikowska
„Myślę pozytywnie i
wysyłam do siebie pozytywne komunikaty. Wspieram siebie dobrymi myślami.”
Snujemy plany, nieraz bardzo odległe. Zapisujemy w
kalendarzach daty kolejnych spotkań, wizyt czy wyjazdów. Zamierzamy wieść
poukładane życie, ale ilość obowiązków i celów powoduje, że nieraz coś nam
gdzieś umyka. Organizujemy kolejne godziny, chwile, lata. A może by tak w
kolejny, 2016 rok, wkroczyć z tylko jednym, za to ambitnym i wartym realizacji
planem? Co by się stało, gdybyśmy założyli, że będzie to rok pozytywnego myślenia? Tym razem może nam w tym pomóc kalendarz
Beaty Pawlikowskiej – solidnie przygotowana publikacja wydawnictwa Edipresse
Książki.
piątek, 23 października 2015
Puzzle i edukacyjne gry memory Beaty Pawlikowskiej
Pamiętacie, jak ostatnio prezentowałam Wam kalendarz Beaty Pawlikowskiej na 2106 rok? Wczoraj właśnie dotarł do mojego domu, więc jego recenzja i fotki, dzięki którym przyjrzycie się mu nieco wnikliwiej - już niedługo. Tymczasem dzisiaj chciałam Wam zaprezentować coś zupełnie innego, a jednak mającego wspólny punkt odniesienia - autora. Otóż Beata Pawlikowska zadbała nie tylko o to, byśmy mieli zorganizowany rok, ale i pomysły na rodzinne zabawy pełne rozrywki, edukacji i uśmiechu. Tym sposobem na półki trafiły już puzzle, a całkiem niedługo dołączy do nich edukacyjna gra memory. Zainteresowani?
"Wciąż czekam" - Louisa Young
„[…] jeśli żyjesz w sposób, który prowadzi
ku dobru, możesz umrzeć właściwie w dowolnym momencie, niezależnie od tego, czy
jesteś tego konkretnego dnia szczęśliwy, czy nie…”
Spustoszenie, które pozostawia po sobie wojna, przywodzi
na myśl krajobrazy pełne zgliszcz, spalenizny i szaroburych, opustoszałych
ulic, gdzie dominuje tylko jeden, za to intensywny i bardzo wyraźny kolor –
czerwień ludzkiej krwi. Niestety wojenne piętno to nie tylko widoczne gołym
okiem zniszczenia. To przede wszystkim nieodwracalne zmiany, które zachodzą
tam, gdzie nikt nie jest w stanie ich zobaczyć – w umyśle. Właśnie w głowach
tych, którzy byli świadkami świata wyzbytego człowieczeństwa, dochodzi do zapisu
nieśmiertelnych wspomnień, powracających w nocnych koszmarach, w codziennym
życiu, w trakcie poszukiwania normalności, która bezpowrotnie odeszła. Właśnie
taka tragedia spotkała bohaterów książki „Wciąż czekam”. Ich bowiem niełaskawa
wojna obarczyła tak wielkim piętnem, że odnalezienie szczęścia okaże się
wyzwaniem, któremu nie podołają wszyscy. Czy zatem powieść zyskała moje
uznanie? Zapraszam do zapoznania się z moją recenzją.
"Jak pokonać wilki?" - C. Leblanc, R. Garrigue - DLA DZIECI
„Kto przebywa z wilkami, nauczy się wyć.”
(przysłowie angielskie)
Wilk – cieszący się niezbyt pochlebną rolą bohater Czerwonego Kapturka i głupkowaty rywal Trzech małych świnek czy Siedmiu Koźlątek. Zawsze podstępny,
egoistyczny, próbujący namieszać w życiu uczciwych postaci po to, by osiągnąć
własną korzyść. Wilk, majestatyczny drapieżnik zaliczany do rodziny psowatych,
od zawsze przyjmował w bajkach te negatywne, niewzbudzające sympatii cechy. Nic
więc dziwnego, że jego grono fanów jest raczej wąskie i o wiele mniejsze niż
to, w którym znajdują się drżący przed nim wrogowie – dzieci. Kiedy nadchodzi
noc, a wokół słychać dziwne trzaski czy widać poruszające się w oddali cienie,
wyobraźnia tych najmłodszych zostaje podkręcona do tego stopnia, że zaczyna
malować własne, niekoniecznie dobre pejzaże. Pośród nich, wyciągnięty z
głębokich, bajkowych szuflad pamięci, wyłania się on – wilk – zmora dziecięcego
snu i prowodyr niepokojącego strachu. Zatem „Jak pokonać wilki?”, te złe,
nękające i pojawiające się właśnie w nocy? Ano zapoznajcie się z całkiem
ciekawą pozycją, w której te drapieżne ssaki na pewno nie odgrywają żadnej ze
swoich zatrważających ról.
czwartek, 22 października 2015
Wymiana
Kochani,
Listonosz dzisiaj przytargał mi 6 paczek. Obawiam się, że jego codzienne wizyty w moim domu z czasem staną się dla niego przekleństwem. Nosić takie ciężary... No cóż. W sumie to jego obowiązek. Dostałam sporo cudownych książek, więc dosłownie książki na co najmniej miesiąc mam już zaplanowane. Przyszły też konkursowe egzemplarze "Migdałowego aromatu" dla Was i zamiast dwóch.... są trzy. Będzie więc dodatkowa szansa dla wygraną. Jeżeli jeszcze nie wzięliście udziału, klikajcie na baner po prawej stronie.
Ale przejdźmy do głównego tematu. Do zakładki "Wymiana" dodaję nowe tytuły, a są nimi "Afgańska perła" oraz "Zwilczona".
Listonosz dzisiaj przytargał mi 6 paczek. Obawiam się, że jego codzienne wizyty w moim domu z czasem staną się dla niego przekleństwem. Nosić takie ciężary... No cóż. W sumie to jego obowiązek. Dostałam sporo cudownych książek, więc dosłownie książki na co najmniej miesiąc mam już zaplanowane. Przyszły też konkursowe egzemplarze "Migdałowego aromatu" dla Was i zamiast dwóch.... są trzy. Będzie więc dodatkowa szansa dla wygraną. Jeżeli jeszcze nie wzięliście udziału, klikajcie na baner po prawej stronie.
Ale przejdźmy do głównego tematu. Do zakładki "Wymiana" dodaję nowe tytuły, a są nimi "Afgańska perła" oraz "Zwilczona".
"Zamki na piasku" - Chris Bohjalian
„[…] jest jakaś granica bólu, rozpaczy i
pustki, które człowiek może znieść na tym świecie.”
W czasach wojen, śmierci, w otoczeniu ginących ludzi,
człowiek tracąc nadzieję na szczęście nieraz poddawał się otoczeniu idąc przed
siebie z obojętnością malowaną na twarzy. Przesłaniający wszystko strach, z
czasem wykańczający do tego stopnia, że traciło się nadzieję na lepsze dni,
pozbawiał złudzeń i sensu istnienia. A jednak spośród kłębowiska złowrogich
chmur czasami prześwitywały promienie zbawiennego słońca. Gdzieś tam wysoko,
ktoś próbował dać znać, że warto się rozglądać, łapiąc okazje, które pomagały
przetrwać. Byli bowiem i tacy ludzie, którzy swoim hartem ducha walczyli do
końca, a pełne beznadziejności i zwątpienia dni wynagradzały im doświadczenia
bólu czymś tak pięknym, że szarobury krajobraz znowu nabierał barw. Pośród
krwawych pól śmierci mogło się bowiem zrodzić uczucie, miłość, która naznaczała
nieśmiertelnym znakiem życie dwojga ludzi. Czy macie ochotę na rodzące się w
walce uczucie? Zatem poznajcie twórczość Chrisa Bohjaliana i jego „Zamki na
piasku”.
wtorek, 20 października 2015
"Zwilczona" - Adrianna Trzepiota
„Można zabić w człowieku duszę, ale nie
można pozwolić jej odfrunąć.”
Czy otaczająca nas rzeczywistość, przyziemna, realna i
bliska, może zawierać zjawiska niewytłumaczalne prawami fizyki? Czy w nasze
życie może wkraść się odrobina magii? Czy wiemy o sobie już wszystko? A może od
czasu do czasu zaskakują nas targające nami instynkty, które nieraz
bagatelizujemy? Zagłuszamy wewnętrzne głosy, które podpowiadają nam, jak żyć, bo
być może boimy się zmian i nie chcemy przyjąć do świadomości faktu, że oprócz tego,
co zwykłe i dobrze nam znane, tuż obok nas funkcjonuje inna rzeczywistość, ta
pierwotna, przepełniona tajemnicą i czarem. Właśnie w takim klimacie utrzymana
jest książka Adrianny Trzepiota, pt. „Zwilczona”. Akcja buszująca pomiędzy mocą
ziół i aurą magii, zderza się z brutalną rzeczywistością i pokazuje, że na tym
świecie wciąż jeszcze mamy sporo do odkrycia. Jeżeli lubicie poetycką miłość,
wilcze instynkty i historie o kobietach rozgrywane w środowisku mazurskich guseł,
zapraszam do zapoznania się z moją recenzją.
They're waiting...
Ostatnio wspominałam, że jestem zarzucona książkami. Na półce leży nowy stos, a ja mam do przeczytania jeszcze trzy powieści z tego starego. Właśnie pochłaniam "Zwilczoną" Adrianny Trzepiota, więc takowej recenzji będziecie się mogli spodziewać najwcześniej. Chcecie wiedzieć co leży na mojej półce i na mnie czeka? Trochę nowości, nieco starszych już tytułów, ale i egzemplarze przedpremierowe. Przypuszczam jednak, że i dziś odwiedzi mnie listonosz z niemałą dostawą. Czytaliście już coś z tego poniżej?
poniedziałek, 19 października 2015
"Energia do sześcianu" - Pam Grout
"Wierząc gorliwie w coś, co jeszcze nie istnieje, tworzymy to."
/Nikos Kazantzakis/
Czy nie macie czasami wrażenia, że chcielibyście zmienić coś w Waszym życiu? Nieustanny stres, wysoko postawiona poprzeczka sukcesu, presja otoczenia i dążenie do bycia idealnym kosztem prawdziwego szczęścia. W dobie współczesnej cywilizacji nieraz zapędzamy się zbyt daleko. Brniemy w zaplątane zaułki naszego umysłu, a tłoczące się w naszej głowie problemy przysłaniają nam to, czym tak naprawdę powinniśmy się kierować patrząc w przyszłość. By się wyróżnić, jesteśmy w stanie zaszkodzić innym, a kotłująca się w nas zazdrość rodzi nienawiść. I tym sposobem wyrządzamy sobie krzywdę, niby brnąc w stronę radości, a tak naprawdę skazując siebie na wieczny smutek. Jeżeli jesteście gotowi na zmiany i jeżeli chcecie wyjść poza krąg tradycyjnej wiedzy u ludzkim umyśle, jeśli będziecie w stanie uwierzyć w to, że nasze zdolności mogą mieć w sobie odrobinę magii, zapraszam do zapoznania się z moją recenzją książki „Energia do sześcianu”, autorstwa Pam Grout.
Ja już mam, a Wy? Mam dla siebie i dla Was ;)
Muszę wymyślić dla Was jakieś ciekawe zadanie. Macie jakieś propozycje? Z pewnością zrobię losowanie, ale chciałabym, by dwa egzemplarze pełniły rolę nagród w jakimś nieco bardziej kreatywnym konkursie.
niedziela, 18 października 2015
"Dziennik z Guantanamo" - Mohamedou Ould Slahi
„Nienawiść jest przyczyną wszystkich
nieszczęść.”
Większość z nas wciąż dobrze pamięta wydarzenia, które
rozegrały się 11 września 2001 roku, wprawiając w osłupienie i lęk cały świat. Potężne
wieże World Trade Center pochłonięte chmurą dymu i ognia, po zderzeniu z
samolotami pozostawiły po sobie setki ton zgliszczy oraz prawie 3000 tysiące
ludzkich ofiar. Al-Kaida osiągnęła swój cel, znajdując słaby punkt Stanów
Zjednoczonych i atakując wtedy, kiedy zupełnie nikt się tego nie spodziewał. Na
reakcję po zamachu terrorystycznym nie trzeba było długo czekać. Władze USA
wypowiedziały wojnę, która nieprzerwanie trwa do dziś. Lecz chociaż wielu z
nas wspomina niewinne ofiary ludzkiego okrucieństwa, mało kto wie, jak wielkie
piekło przeszli także ci, którzy niesłusznie przypisywani są do tej drugiej,
obarczanej winą strony. Poznajcie zatem „Dziennik z Guantanamo” – historię
napisaną przez mężczyznę, który relacjonuje wydarzenia z serca samego piekła, w
którym znalazł się być może tylko dlatego, że jego rodacy postanowili zemścić
się na Amerykanach.
sobota, 17 października 2015
"Zwrotki dla Dorotki. Arcyksiążę fiołków" - Jan Sztaudynger - DLA DZIECI
Dorotce brakło farby,
Gdy malowała bławatka.
Ni ja tej farby nie miałem,
Ani nie miała sąsiadka.
Więc rzekłem: „Kupię farby”.
Odrzekła mi: „Nie trzeba.
Ja zamaczam pędzelek
W samym błękicie nieba”.
piątek, 16 października 2015
KONKURS - wygraj książkę "Migdałowy aromat"
Dzisiaj, wraz wydawnictwem Zysk i S-ka, mamy do
rozdania dwa egzemplarze książki „Migdałowy
aromat” autorstwa Anny Nejman. Jeżeli jeszcze nie wiecie co to za powieść,
jej streszczenie możecie przeczytać klikając TUTAJ. Macie na nią ochotę? To do roboty.
"Trujący anioł" - Jean Teule
„A potem rozważcie, co lepsze: drzwi celi,
które na zawsze zamkną się za plagą, czy kat, który zabija publicznie ku
przestrodze ludu, ucząc, że nie wolno zabijać.”
Dokonywane zabójstwa zawsze mają jakieś misternie
skonstruowane podłoże. Chęć zemsty za wyrządzone krzywdy, pragnienie
bezwzględnego dojścia do wymarzonego celu za pomocą eliminacji przeszkód.
Przypadki, zaplanowane działania, wychodzące po latach krzywdy czasów
dzieciństwa czy obłąkanie. Prawie każde morderstwo można wpisać w którąś z
powyższych ram, prawie… Bo na przestrzeni dziejów istniała ona, Helene Jegado,
która wstrząsnęła światem zaburzając wszystkie dotychczasowe wizje dotyczące
zabójstw. Historię seryjnej morderczyni przedstawia Jean Teule w książce
„Trujący anioł”, czyniąc ze swojego dzieła kryminał z fabułą napisaną przez
samo życie. Zapraszam zatem do bliższego zapoznania się z tą, która postawiła
na nogi prawie całą Francję.
"Ocalenie Callie i Kaydena" - Jessica Sorensen - REKOMENDACJA
Sięgając po książkę nieraz wystawiamy swoje emocje na
wielką próbę. Wraz z bohaterami, przeżywając radości i żale, wkraczamy w świat
ich uczuć, ale tylko w takim momencie, kiedy dana powieść jest po prostu
jakościowo dobra. Otrzymując jednak uroczysty finał, zakończony słodkim happy endem, jesteśmy w stanie uporać
się z całą treścią i w pełni ją zaakceptować. Gorzej, kiedy na koniec nie jest
tak wesoło. Spotykamy bowiem i takie książki, które wciągając nas w wir
potężnych emocji, nie pozwalają o sobie zapomnieć. Kiedy w takim przypadku na
ich ostatnich stronach napotykamy tragedię, czujemy rozrywającą pustkę i
niewymowny ból, którego nie da się opisać. Właśnie tak miałam, kiedy poznałam
zakończenie książki „Przypadki Callie i Kaydena”. Umierający główny bohater, z
którym zdążyłam się zżyć i którego krótko mówiąc – pokochałam, odchodził,
pozostawiając niezrozumienie i wewnętrzne pretensje. Gdy jednak doszukałam się
informacji na temat drugiej części, nieco się uspokoiłam. Posłusznie więc
czekałam i przyznam, że słowa Jana Jakuba Rousseau – „Cierpliwość jest gorzka, ale jej owoce są słodkie” doskonale się
tutaj sprawdzają. Właśnie nadszedł ten czas, by poznać dalsze losy
niesamowitych Callie i Kaydena, więc nie pozostaje mi nic innego, aniżeli
zaprosić Was do przeczytania mojej recenzji.
czwartek, 15 października 2015
WYNIKI konkursu z "Rycerzem sowy" i trochę informacji
Kochani,
Jestem zarzucona książkami do recenzji, a czasu coraz mniej. Jakby tego było mało, nie mogę się powstrzymać od zamawiania nowych. Czy zwariowałam? A może też macie tak samo? Dzisiaj chciałam podzielić się z Wami kilkoma informacjami, pośród których znajdziecie wyniki konkursu, na które z pewnością czekacie. Może więc przejdźmy do konkretów.
Jestem zarzucona książkami do recenzji, a czasu coraz mniej. Jakby tego było mało, nie mogę się powstrzymać od zamawiania nowych. Czy zwariowałam? A może też macie tak samo? Dzisiaj chciałam podzielić się z Wami kilkoma informacjami, pośród których znajdziecie wyniki konkursu, na które z pewnością czekacie. Może więc przejdźmy do konkretów.
"Bóg nie ma ptaszka" - K.S. Rutkowski
„Wbijałem
gwoździe do ich trumien? Nie. Każdy dźwiga swój krzyż.”
Czytamy o pięknej
miłości, gdzie nieraz dziwne zbiegi okoliczności sprawiają, że ludzie zostają
ze sobą na zawsze. Poznajemy historie szczęśliwców, którzy pomimo życia na
samym dnie w końcu wdrapują się na szczyt. Zanurzamy się w zapierających dech krajobrazach,
towarzysząc bohaterom idealnym i doczekując się za każdym razem wymarzonego
happy endu. Krążymy pośród barwnych słów, malowanych szczęściem, a potem
odkładamy książkę na bok i wracamy do swojej rzeczywistości – już nie tak
kolorowej i nie tak bezproblemowej jak ta, którą przed chwilą stworzyła nasza
wyćwiczona wyobraźnia. A gdyby tak skosztować literatury od tej prawdziwej,
nieraz brutalnej strony - przepełnionej ludzkimi słabościami i skalanej życiem.
Właśnie o tym, co przyziemne, pisze K.S. Rutkowski. Nie obawiając się poruszać
kontrowersyjnych i nie dla wszystkich wygodnych tematów, stworzył książkę „Bóg
nie ma ptaszka”. To właśnie z nią przeżyłam moją literacką wędrówkę, która
chociaż pozbawiona magii i złudzeń, dotarła w głąb mojego umysłu, uderzając
niczym młot – mocno i wyraźnie. Zapraszam zatem do zapoznania się z moją
recenzją.
środa, 14 października 2015
"Pąki lodowych róż" - Zbigniew Zborowski
„Czasem
najlepszy przyjaciel może okazać się wrogiem, a wróg najlepszym przyjacielem”
Od czasu do czasu
natykamy się na nazwiska takich autorów, o których nie potrafimy zapomnieć. Nie
potrafimy, bo nie chcemy. Zasłużenie tkwią w naszych głowach zajmując tam
honorowe miejsca. Dokładnie tak zostało mi w pamięci nazwisko pewnego
mężczyzny, człowieka, którzy stworzył niezwykle poruszającą i cudowną powieść.
I nie chodzi tutaj o żadnego zagranicznego pisarza, a o Polaka – Zbigniewa Zborowskiego.
Jego książka „Trzy odbicia w lustrze” zapuściła we mnie korzenie i tym sposobem
pozostała ze mną na zawsze. Jakże więc wielkie było moje zaskoczenie, kiedy
wydawnictwo ogłosiło premierę kolejnej jego książki, drugiej części poruszającej
sagi. Wysoko zawieszona poprzeczka z pewnością nie ułatwiła autorowi zadania.
Czy zatem oferując czytelnikom „Pąki lodowych róż”, sprostał też moim
oczekiwaniom? Jeżeli interesuje Was ten temat, zanurzcie się w słowach mojej
dzisiejszej recenzji.
wtorek, 13 października 2015
Zysk i S-ka, a Targi w Krakowie
Zysk i S-ka Wydawnictwo zaprasza na liczne
spotkania autorskie podczas Międzynarodowych Targów Książki w Krakowie
poniedziałek, 12 października 2015
"Zjazd rodzinny" - Irena Matuszkiewicz
„Pochodzimy z jednego pnia. Musimy się
kochać, szanować i wspierać.”
Gdyby nie niespodzianka wydawnictwa, ta książka
prawdopodobnie nigdy nie trafiłaby w moje ręce. Bo jakoś tak nie do końca
zachęcona streszczeniem i okładką, pewnie odrzuciłabym możliwość jej
przeczytania. Tymczasem otrzymując ją z zaskoczenia, przez jakiś czas
odkładałam jej przeczytanie z dnia na dzień, aż w końcu nadszedł ten moment,
kiedy postanowiłam się za nią zabrać. Półtorej doby– dokładnie tyle trwała moja
przygoda spędzona u jej boku. Co czułam wczytując się w słowa Ireny Matuszkiewicz?
Czy żałuję tego, że ostatecznie sięgnęłam po tę powieść? Czy moje obawy okazały
się słuszne? Przekonajcie się. Zapraszam zatem na „Zjazd rodzinny”, by przeżyć
niezwykłe chwile u boku Leontyny i Jana.
sobota, 10 października 2015
Niezwykły kalendarz i mała niespodzianka
Kochani,
Nie wiem jak u Was, ale u nas, na południu Polski bardzo zimny wiatr. Nawet nosa nie chce się wstawić poza wyjściowe drzwi. Współczuję mężowi, mojemu kochanemu tacie i wujkowi, którzy właśnie kładą dachówkę na moim nowym domu. Ale nie o tym chciałam dzisiaj Wam napisać. By nie przeciągać, chciałam coś Wam przedstawić, ale i coś od siebie dać.
piątek, 9 października 2015
"Afgańska perła" - Nadia Hashimi
„Chyba
wszyscy nosimy w sobie część historii naszych przodków.”
Sytuacja kobiet
żyjących w krajach arabskich została spisana na setkach kartek różnorakich
powieści. Rynek wydawniczy oferuje szeroką gamę literackich bohaterek, które
poddając się lub też i walcząc z okrutnymi tradycjami, stoją już z góry na
przegranej pozycji, ciemiężone przez mężów, ojców czy niesprawiedliwe prawo.
Zazwyczaj skryte, ciche i poddane, marzą o wolności, jednakże na tym się
kończy, bo tłumione przewagą wrogów żyją niczym ptaki uwięzione w szaroburych
klatkach. Tym razem w moje ręce trafiła „Afgańska perła” – książka
przedstawiająca losy dwóch kobiet, które zmieniły swoje przeznaczenie.
Odbiegająca od znanego mi już schematu powieści o mieszkankach wschodu,
zafascynowała mnie tak, że na jakiś czas całkowicie przepadłam. Poznajcie zatem
Szekibę i Rahimę, które chociaż oddzielone od siebie szmatem czasu, mają ze
sobą naprawdę wiele wspólnego.
czwartek, 8 października 2015
"Wyznania randkowiczki" - Rosy Edwards
„Chodzenie
na randki to sztuka podlegająca całemu szeregowi zasad i konwencji i
najwyraźniej zapomniałam ich wszystkich. Zastanówmy się… absolutnie
niedopuszczalne jest plucie, bicie lub rasistowskie uwagi, podobnie jak
pojawianie się w brudnych ubraniach albo w ogóle bez ubrań tudzież w ubraniach
z lateksu. Zaproponuj kupno drinka, i to nie tylko dla siebie. Rozmawiaj, śmiej
się, okazjonalnie sprawdzaj, czy jedzenie nie utknęło ci między zębami: to
oczywiście podstawy. Ale w jaki sposób zakończyć randkę?”
W znajdywaniu
swojej drugiej połówki jedni z nas mają po prostu pecha. To niesprawiedliwe, że
część społeczeństwa cieszy się trafnym strzałem mitologicznego Kupidyna, podczas
gdy inni wkładają całe swoje pokłady sił, by móc odnaleźć miłość – niestety bez
powodzenia. Niegdyś jednak wszystko wydawało się trudniejsze. By spotkać kogoś
nadającego się na partnera, trzeba było wieść bujne życie towarzyskie. Dla tych
nieco bardziej zdesperowanych rozwiązaniem były także ogłoszenia pisane w
gazetach. Zatem jak jest teraz? Odpowiedzią na to pytanie okazuje się Internet i
jego morze randkowych aplikacji, będących w stanie utorować komuś drogę do
serca tej drugiej, idealnej połówki. Wszystko wydaje się proste i kolorowe.
Piszesz ogłoszenie, zaczepiasz tych, którzy wydają się interesujący, a kiedy
sprawy zmierzają we właściwym kierunku, umawiasz się na spotkanie. Czy jednak
aby na pewno realia pokrywają się z tym, co wirtualne? Przekonajcie się o tym
sięgając po „Wyznania randkowiczki” autorstwa Rosy Edwards.
Zaproszenie na spotkanie z Beatą Pawlikowską
Mieszkasz w okolicach Warszawy? Kochasz literaturę podróżniczą? Zatem masz okazję skorzystać z zaproszenia na spotkanie z Beatą Pawlikowską. Zorganizowane z okazji premiery nowej książki autorki, odbędzie się 17 października, o godz. 14.30 w Kinie Atlantic w Warszawie.
środa, 7 października 2015
"Zaczarowane baśnie, w których zdarzyło się wszystko" - DLA DZIECI
„Baśnie
są bardziej niż prawdziwe, nie dlatego iż mówią nam,
że istnieją smoki, ale że uświadamiają, iż smoki można pokonać.”
/Gilbert
Keith Chesterton/
Czy znacie taki
świat, w którym brak szaroburych krajobrazów? Czy potraficie przenieść się w
rzeczywistość malowaną sprawiedliwością i czarem płynących mądrości? Czy macie
pojęcie o tym, że jest taki wymiar, w którym może zdarzyć się wszystko? Jeżeli
już przestaliście w niego wierzyć, utraciliście cząstkę własnego życia,
dzieciństwa, w które czasami warto powracać. Świat baśni, kolorowych, rozgrywanych
daleko stąd, za siedmioma górami w bliżej nieokreślonych miejscach. Świat,
który wciąż nieśmiertelny przetrwał setki lat, niezmienny i niewątpliwie na
wiele sposobów magiczny. By powrócić na barwne ścieżki beztroskiej wyobraźni,
zapraszam Was w głąb stron przepięknie wydanej księgi „Zaczarowane baśnie, w
których zdarzyło się wszystko”.
Nowy stos + wymiana + mój nowy domek ;)
Przed nami kolejny miesiąc, nieco wietrzny i momentami chłodny. W takie dni nie ma nic lepszego niż dobra, rozgrzewająca wnętrze książka, a takich, mam nadzieję, przede mną całkiem sporo. Poniżej mój nowy stos, z którym zamierzam całkiem szybko się uporać. Czy ktoś już coś z tego czytał?
wtorek, 6 października 2015
"Kto, jak nie ja?" - Katarzyna Kołczewska
„Chorobę można sobie
jakoś wyjaśnić. Choroba może się zdarzyć każdemu. Ale nałóg to co innego.
Przyznanie się do nałogu to przyznanie się do słabości.”
Napisał
kiedyś Johann Wolfgang Goethe, że "Los spełnia nasze życzenia, ale na swój sposób, żeby móc nam dać coś ponad życzenie". Czy to prawda? Jak wielki wpływ mamy na
własne życie my sami, a jak wielką rolę odkrywa przeznaczenie, podejmujące
decyzje za nas, gdzieś na boku, zsyłając do naszej codzienności ich
konsekwencje i zostawiając nas z ich ciężarem zupełnie samych. Czasami nasze
plany, cele i układany przez lata harmonogram muszą ulec zmianie, bo stając
twarzą w twarz z nową sytuacją, należy wchłonąć ją do siebie i nauczyć się z
nią funkcjonować. A los potrafi płatać
figle i dzielić hojnie niespodziankami tam, gdzie ludzie zupełnie się ich nie
spodziewają. Czy to dobrze? Wszystko zależy od danego przypadku, ale jeszcze
bardziej od upływającego czasu, bo chwilami to, co na początku wydaje się
tragedią, potem może przeistoczyć się w szczęście. Dzisiaj chciałam
zaprezentować Wam kolejną książkę Katarzyny Kołczewskiej, bo z twórczością tej
autorki zetknęłam się już przy powieści „Wbrew sobie”. Nadszedł czas na jeszcze
bardziej emocjonujący tytuł – „Kto, jak nie ja?”. A o czym jest fabuła, że tak
mocno mną wstrząsnęła? Zapraszam do zapoznania się z moją recenzją.
poniedziałek, 5 października 2015
"Róże" - Leila Meacham
„Miłość na otwartej dłoni przyniosę, nic więcej,
Czystą i szczera, która nikogo nie chce
ranić,
Jak inna nieść miałaby bukiet pierwiosnków w
ręce
Lub w kapeluszu, albo jabłka w fartuch
zebrane.
Stając przed sobą, jak dziecko wołam sama do
siebie:
Spójrz tylko, co tutaj mam! – I wszystko dla
ciebie
/Edna St. Vincent Millay/
piątek, 2 października 2015
"Proces diabła" - Adrian Bednarek
„Zasypiając,
znów myślałem o Krakowie, nieświadomym, że najdziksza bestia nigdy nie umarła.
Ona żyła i czuła się w swym raju coraz lepiej.”
Czy idąc ulicą,
czujecie się bezpieczni? Czy nie zastanawiacie się nad złem, które ukryte za
rogiem, czeka na odpowiedni moment ataku? Czemu widok pijanego menela wzbudza w
Was poczucie lekkiego zagrożenia, zaś odziany w drogi garnitur człowiek sukcesu
pcha w Wasze wnętrza wrażenie podziwu? Czy ufając pozorom, można wpaść w
pułapkę, z której nie będzie już wyjścia? Prawdziwe zło zawsze kryje się pod
piękną maską, bo dobrze zakamuflowane ma przewagę, której nie w sposób
doścignąć. Przestaniecie spać spokojnie, bo nadchodzi Rzeź Niewiniątek, a dokładniej mówiąc, książka Adriana Bednarka,
pt. „Proces diabła”. Zejdźcie na samo dno piekła i zobaczcie, jak potężna i
złowieszcza moc może kryć się wśród nas, w ziemskich królestwach ciemności – w ludzkim
umyśle.
"Wściekły" - Katarzyna Kebernik
„[…] bo nie ma gorszej choroby niż nadzieje i
marzenia, które nie mają szans urzeczywistnienia.”
Tajemniczy
chłopak owiany aurą półmroku i tajemnicy, spoglądający z papierowej okładki
wprost na czytelnika tak, jak gdyby miał zaraz dosięgnąć go swoją ręką. Czy coś
może bardziej zachęcić nas do zapoznania się z daną książką, aniżeli magiczna i
zagadkowa okładka? To jednak nie wszystko. Co byście powiedzieli, gdyby doszła
do tego autorka, 21-letnia studentka, która wygrywając liczne konkursy
literackie z pewnością potwierdziła już wielokrotnie swój niebywały talent
artystyczny. Czy piszę kodem? Zatem dość tych tajemnic – przejdźmy do
konkretów. Dzisiaj chciałam zaprezentować Wam moją recenzję książki, na temat
której dwa powyższe fakty są całkowicie zgodne z prawdą. „Wściekły” Katarzyny
Kebernik to powieść, która zafascynowała mnie już w momencie, gdy wypatrzyłam
ją w zapowiedziach na stronie internetowej wydawnictwa. Czy moje oczekiwania
okazały się słuszne?
czwartek, 1 października 2015
KONKURS z książką "Rycerz Sowy"
1. Konkurs
rozpoczyna się dnia 1 października 2015
i zostanie zakończony 12 października, o godzinie 23.59.
2.
Nagrodą konkursową są dwa egzemplarze książki „Rycerz sowy” ufundowane przez
wydawnictwo Zysk i S-ka.
3.
Aby wygrać, należy:
a.) w komentarzu pod tym
postem podać przykład Waszej ulubionej postaci fantastycznej i wyjaśnić
dlaczego wybraliście właśnie ją. Czarownice, gryfy, smoki, wampiry… Pokażcie,
że Wasza wyobraźnia nie ma granic.
"Black Ice" - Becca Fitzpatrick
Dziś dla odmiany nie nowość, a książka, której tytuł krążył
już za mną jakiś czas. Wydana w zeszłym roku podbiła serca wielu czytelniczek,
stąd też korciło mnie by przekonać się o tym, czy pośród liter została ukryta
ta tajemnica, która kryje się w orzechowych oczach okładkowego mężczyzny. „Black
Ice” – powieść autorki bestsellerowej sagi Szeptem,
stanęła ze mną oko w oko właśnie wczoraj. I wiecie co? Wygrała. Bo na ringu
mojej wytrwałości skłoniła mnie do zarwania nocki, a to oznacza, że zaliczyłam totalny
nokaut. Jeżeli jeszcze nie czytaliście tej historii, moją recenzją zabiorę Was
w pokryte śniegiem i krwią góry Teton. Zapraszam więc do świata Britt, do jej
rzeczywistości, w której gra pozorów może okazać się śmiertelna.
Subskrybuj:
Posty (Atom)