„ – Bez względu na to, co się stanie, na to,
co odkryjemy… będziemy mieć siebie nawzajem, prawda? – pyta.
- Bez
względu na wszystko.”
Już nieraz miałam okazję przekonać się o tym, że piękna
okładka i znane nazwisko pisarki nie czynią bestsellera. Czasami pod warstwą
intrygujących pozorów kryje się przeciętniak, stąd po „Chroń ją” K.A. Tucker
sięgałam z pewną rezerwą. Może również dlatego, że pomimo wielu wydanych w
Polsce powieści jej autorstwa, dla mnie było to pierwsze spotkanie z jej
twórczością. Czy udane? Na wstępie powiem, że na pewno zaskakujące. Wszystkich
fanów świeżych historii o życiu młodych dorosłych zapraszam na recenzję.