„Umrzeć
w walce o światłość to zaszczyt…”
Nie oceniaj książki
po okładce, głosi znane przysłowie. A jednak biorąc pod uwagę bezpośrednie
znaczenie muszę przyznać, że często zdarza mi się działać wbrew jego koncepcji.
Powieść „Król Kier” Aleksandry Polak miała okładkę ponadprzeciętną. Przemówiła
do mnie jej magia, jej inny wymiar. Co zastałam w środku? Ano masz naiwna
dziewczyno – przeciętny debiut, który nie sprostał moim oczekiwaniom. Pomysł
autorki z gigantycznym potencjałem nie został wykorzystany nawet w połowie.
Zawiedziona, przytłoczona, ze zdecydowanie mniejszym entuzjazmem sięgnęłam więc
po drugą część, bo każdy z nas zasługuje przecież na drugą szansę. Czy
Aleksandra Polak popracowała nad niedoskonałościami poprzedniczki? Zapraszam na
recenzję.
ZARYS FABUŁY
W mrocznych podziemiach Hadesu Alicja walczy o
przetrwanie. Nasłuchawszy się i ujrzawszy wiele interesujących rzeczy marzy
tylko o tym, by opowiedzieć o wszystkim Hadrianowi. Zdaje sobie jednak sprawę z
tego, że opuszczenie lochów nie będzie takie łatwe. Jedyną osobą, która zdaje się jej sprzyjać, okazuje
się brat tego, z którym tak bardzo chciałaby się spotkać – Tristan.
Wykorzystując okazję, Alicja ucieka. To jednak
dopiero początek niebezpieczeństwa, które czai się tuż za rogiem. Czy da się
złamać ciążącą nad braćmi klątwę? Kim jest tajemnicza Eryn? Hadrian czy
Tristan, który z nich ostatecznie sprawi, że serce dziewczyny zabije szybciej?
DOBRY POCZĄTEK
Przetrzymywana w
kieszeni fiolka, karmiony trucizną nieśmiertelny gryf, zasłyszane ważne
wiadomości i panujący wokół mrok. Zaczyna
się magicznie i mrocznie, bo w mało przyjaznych lochach Hadesu. I to już jest coś, bo początek poprzedniej części nie potrafił mnie do siebie przekonać.
Tutaj od razu robi się ciekawiej, co rozpaliło w mojej głowie iskierkę
nadziei na dobry dalszy ciąg. Czy się myliłam?
PLUSY, KTÓRYCH NIE BYŁO
Akcja Perłowej damy rzadko kiedy zasypia. Na
korzyść przedstawianych zdarzeń działają także bardziej dopracowane, przez co działające na wyobraźnię opisy.
Dotąd tego nie było. Są zwroty,
element magii staje się wyraźniejszy, jest niebezpieczeństwo, ale i logika.
Aleksandra Polak wykreowała swój własny, indywidualny
świat i wreszcie zrobiła to tak, jak według mnie powinna. Prozaiczne
czynności mieszają się z tym, co pozaziemskie. Rodzina Okulusa wszczynająca
układankę zła, odebrane wspomnienia, zniszczona lista składników potrzebnych do
mikstury łamiącej klątwę. A pośród tego znikający pomnik gdańskiego Neptuna. Na
brak wrażeń narzekać nie można i doprawdy bardzo się cieszę, że autorka osadziła akcję w swoim rodzimym kraju.
Przyjemnie widzieć polskie nazwy w książce tego gatunku, bo nie jest to codziennością.
ONA ORAZ ICH DWÓCH
W szeregach
bohaterów pierwszoplanowych na samym czele kroczy Alicja, dotąd niekonsekwentna
i bezbarwna, teraz nabierająca kształtu
i podejmująca coraz lepsze decyzje. Nie jest to jeszcze mistrzostwo budowania
postaci, ale już widać wyraźny postęp ze
strony autorki. Jako że można natknąć się tutaj na całą paletę różnorodnych
charakterów, świetnym neutralizatorem
słodyczy wypływającej od Hadriana jest jego brat, Tristan. Mroczniejszy,
stanowiący większą enigmę, zaskakująco budujący z Alicją relację, która może dużo namieszać.
Może wątek miłosny nie jest tutaj jakoś
szczególnie wyróżniający się, ale jest. Niechciane zakochanie, które
wydarzyło się samo. Co to oznacza? O tym powinniście przekonać się sami.
PODSUMOWANIE
Nieraz natknęłam
się na tak zwaną klątwę drugiego tomu. Jak się jednak okazuje, w Perłowej damie klątwa owszem, była, ale
dotyczyła losów braci, na pewno nie zaś poziomu treści. Jak dla mnie, po przeciętnym, wręcz dość słabiutkim debiucie autorka
podniosłą się nie o poziom, ale może nawet i dwa, a z mało pochlebnego cztery
na dziesięć wskoczyła na w pełni zasłużone, solidne sześć. Jestem poważnie
ciekawa kolejnej części, która zgodnie z informacją zawartą w tym tomie będzie
nosić tytuł „Książę Cieni”. Czy i tym razem autorka pozytywnie mnie zaskoczy?
Mam zamiar się przekonać.
CIRCUS LUMOS: Król Kier // Perłowa Dama // Książę Cieni
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona.
Tym razem podziękuję. 😊
OdpowiedzUsuńRozumiem :) Nie każdy lubi taki gatunek.
UsuńTreść jak treść, ale ta okładka :O <3
OdpowiedzUsuńOj tak, okładka pierwszego i drugiego tomu to magia!
UsuńA ja mam ochotę poznać pierwszy tom :) Fajnie, że drugi okazał się lepszy w Twoich oczach. Tym bardziej mam motywację by jednak sięgnąć po te książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Będzie jeszcze trójka, ale jak widzę postępu autorki to naprawdę wierzę w to, że okaże się jeszcze lepsza :) A serię ostatecznie chyba polecam, bo autorka prezentuje świeży i ciekawy pomysł.
UsuńRóżne opinie krążą o tej serii, ale jestem jej ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPierwszy tom bardzo mnie rozczarował. Ten okazał się o niebo lepszy. Ciekawe zatem jaka będzie trzecia część.
UsuńSłyszałam niezbyt pochlebne opinie o książkach pani Polak, ale myślę, że mogłabym im dać szansę. Okładki zachęcają do lektury 😊
OdpowiedzUsuńOkładki bardzo zachęcają i tak też zachęcił mnie pierwszy tom, który okazał się słaby. Dałam jednak szansę kontynuacji i byłam przyjemnie zaskoczona.
UsuńZgadzam się, kontynuacja jest znacznie lepsza :)
OdpowiedzUsuńTo już zupełnie inny poziom, prawda? Jedyna jest bardzo niedopracowana. Tutaj już wszystko grało, na tyle, że czułam się zainteresowana.
UsuńCzytałam przeróżne opinie o tej książce i już sama nie wiem. Raz mam ochotę przeczytać, innym razem nie. Prawdopodobnie nie będę szukała na siłę ,ale jeśli wpadnie mi w ręce to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPierwszy tom jest słaby. Nie ukrywam. Dość mocno mnie rozczarował, bo liczyłam na wyborną lekturę. No cóż... Dwójka okazała się zupełnie inna. Jakby autorka naprawdę się podszkoliła i zaprezentowała zupełnie inny poziom.
UsuńJedyne, co w tej serii do tej pory przypadło mi do gustu, to okładki... Sama treść była tak przeciętna, że to aż bolało podczas lektury. Uwielbiam książki tego typu i czytam ich naprawdę sporo, znaczna większość z nich zawsze okazuje się dobra... a zetknięcie się z "Królem kier" było dla mnie jak zderzenie się ze ścianą – naprawdę bolesne. Sięgnęłam po drugi tom tylko dlatego, że chciałam dać autorce drugą szansę i choć był on nieco lepszy od pierwszego, to jak dla mnie nadal bardzo słaby. Nawet nie doczytałam go do końca – po prostu nie miałam na to siły. Po kolejny tom raczej nie sięgnę. Za bardzo się zraziłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Książki bez tajemnic
Co do pierwszego tomu mamy bardzo podobne zdanie. Dałam mu 4 na 10. To faktycznie słabiutki debiut. Druga część, w mojej ocenie wypadła nieco lepiej - dla mnie już 6 na 10. Kolejnej części dam szansę, bo liczę na dalszą poprawę ze strony autorki, oby więc nie rozczarowała! :) A okładki, faktycznie piękne. Mają w sobie element magii, która kusi.
UsuńPozostanę na podziwianiu pięknych okładek
OdpowiedzUsuńHaha. Rozumiem. Nie do każdego przemawia taki typ literatury :)
UsuńPrzeczytałam i nie do końca jestem zadowolona. Wkrótce pojawi się moja opinia na jej temat.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Www.nacpana-ksiazkami.blogspot.com