„Mamy dużo imion, ale tylko jeden cel. Jest
nim błysk w twoim oku, cichy okrzyk zaskoczenia, delikatny dreszczyk
ekscytacji.”
Nieczęsto sięgam po powieści, do których przemyca się
dawkę iluzji, nierealności i magii. Po niezwykłym Caravalu nabrałam jednak ochoty na zgłębienie tego tematu, na
kolejną porcję paranormalnych wrażeń, które pozwolą popłynąć mojej wyobraźni
naprawdę daleko. Zaintrygowana nie tylko ciekawym streszczeniem, ale przede
wszystkim przyciągającą oko okładką, sięgnęłam po pierwszy tom serii Circus Lumos, „Król Kier”. Zasiadłam w
fotelu, otwarłam książkę i… O moich wrażeniach na temat tej powieści
przeczytacie w dzisiejszej recenzji.
ZARYS FABUŁY
Alicja jest
zwyczajną, niewyróżniającą się nastolatką, z pewnością nienależącą do tak
zwanych szkolnych elit. Ma przyjaciół, chłopaka i ostatecznie pecha. W
niespodziewanym momencie wychodzi bowiem na jaw, że jej ukochany po prostu ją
zdradza. Dziewczyna nie ma jednak pojęcia, że to dopiero początek wielkiego
zwrotu, które wykona jej życie.
Kiedy poznaje
Hadriana, tajemniczego członka cyrkowej trupy, zostaje rzucona w ręce niebezpieczeństwa,
miłości i magii. Teraz już nic nie będzie takie, jak kiedyś.
NUDNE ŻYCIE, NUDNA
PIERWSZA POŁOWA
Umieszczony na okładce książki opis głosi, że Alicja wiedzie zwyczajne, wręcz nudne życie.
Strzał w dziesiątkę! Teraz już to wiem. Choć czytając owo streszczenie nie
miałam jeszcze pojęcia, że pierwsza
połowa powieści będzie właśnie odzwierciedleniem tej szaroburej rzeczywistości,
mdłej, wlokącej się i wpływającej także na zniechęcenie
czytelnika. I gdzie ta magia, myślę? Ano takowa wynurza się z czasem, z
nutką grozy, niepewności i nadziei. Nadziei na to, że drugi tom okaże się
lepszy, wszakże debiutem już nie będzie, więc może cała ta historia pójdzie w
lepszą stronę. Bo dobry pomysł jest
i szkoda byłoby go nie odratować.
I GDZIE TA MAGIA?
Koncepcja
połączenia cyrku i magii, splątana z podrygami uczuć to coś niecodziennego,
a już na pewno jeżeli chodzi o rodzimą literaturę. Brawa dla autorki za odwagę, choć nie ukrywam, że moje
oczekiwania zostały nieco zawiedzione.
Akcja powieści w dużej mierze obraca się wokół zbolałej zdradą bohaterki, która dość szybko znajduje pocieszenie w
ramionach swojego wybawcy. Liczyłam na więcej magii, tymczasem dostałam jej
zalążek. Może był to efekt zamierzony, bo prawdziwą bombę zachowała autorka dla
drugiego tomu serii? Nie wiem, ale mimo mankamentów powieści zamierzam się
przekonać.
DRUGOPLANOWI GÓRĄ
Nie jestem w stu procentach usatysfakcjonowana także w
kwestii kreacji głównych bohaterów. Nie mam nic do idealnego Hadriana, ale będę musiała wyżyć się na postaci Alicji,
która oprócz bycia niekonsekwentną w
swoich wypowiedziach, pozostała niestety mało wyrazista, wręcz bezbarwna. Nie czułam jej emocji, co
przełożyło się również na wątek miłosny tej historii. Nieczęsto to piszę, a
jednak tym razem właśnie tak jest – mam wrażenie, że Aleksandra Polak bardziej przyłożyła się do kreacji
bohaterów drugoplanowych, aniżeli do odgrywającej tutaj przecież
najważniejszą rolę nastolatki Alicji.
PRZECIĘTNY DEBIUT
I NADZIEJA NA DOBRĄ KONTYNUACJĘ
Demoniczne talenty, sztuczki z kartami, świst sztyletu. Gdyby tak to wszystko ubrać w poruszające
wyobraźnię opisy, połączone z grą emocji, mogłoby być naprawdę ciekawie. Zbyt
wolno zaczęłam wsiąkać w tą historię, by ukończyć ją z zadowoloną miną, ale
druga połowa przyniosła mi cień nadziei na to, że seria może jeszcze mnie
zaskoczyć. Dobry pomysł, gorzej z wykonaniem. Jako że to debiut, który wypadł
krótko mówiąc przeciętnie, przymykam oko na niedociągnięcia i daję autorce
kolejną szansę. Wam zaś nie odradzam, ani też Was nie zachęcam. Bo kto wie?
Może dla drugiej części warto zaryzykować?
Zupełnie nie moja bajka. 😊
OdpowiedzUsuńOstatnio wylało się bardzo dużo pozytywnych recenzji drugiego tomu... Ale i tak nie jestem przekonana do tej serii.
OdpowiedzUsuńKiedy było głośno o tej książce to większość osób się nią zachwycała, ale mnie jakoś takie klimaty nie kręcą. Nie wiem, może kiedyś. Miałaś jeszcze czas wstawić post tak późno? Kobieto czy ty w ogóle kiedykolwiek śpisz? :D Zawsze mnie to zastanawia, tu rodzina i dom, pracę zapewne też masz, pisałaś książkę w międzyczasie i jeszcze tak często wstawiasz recenzje, że wygląda na to , że nie robisz nic innego jak tylko czytasz :D
OdpowiedzUsuńNic nie stracisz, jeśli po nią nie sięgniesz. Wypadła... No cóż, po prostu przeciętnie, a nawet słabiutko.
UsuńA ja, do 14 zajmuję się domem, córcią, męże obiadkiem itd. Potem zaczynam prywatne lekcje z angielskiego - do 19. Potem wieczorek dla rodziny i nocka dla mnie, albo i wieczorek dla mnie - w zależności od zmiany w pracy mojej drugiej połówki. Np. teraz pracował na 18.00 więc wracał o 3 w nocy - a ja na niego czekałam i pisałam, czytałam. Czasami wstaję o 5 rano żeby pisać lub czytać i do 8 zajmuję się blogiem, aż córka się obudzi. Potrafię się do tego poświęcać i bywa, że naprawdę mało śpię :D A jak pisałam książkę, to ograniczyłam czytanie. I jakoś próbuję to wszystko pogodzić.
Masakra, ale podziwam cię. :)
UsuńMam tę książkę na półcę wraz z jej kontynuacją i mam nadzieję niedługo zacząć ją czytać. Liczę, że mi się spodoba :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
Biblioteka Feniksa
Kontynuacja jest lepsza, ja również nie byłam zachwycona pierwszym tomem, ale dalej robi się ciekawiej. Chociaż to wciąż nie to ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już trochę o tej książce, ale jak na razie nie planuję czytać. Może kiedyś zmienię zdanie, bo jednak lubię taką tematykę :)
OdpowiedzUsuńTyle się już naczytałam i nasłuchałam o tej książce, że trzymam się od niej z daleka. Zbyt dużo irracjonalności i głupoty bohaterki :D Nie, to zdecydowanie nie dla mnie. Okładka przynajmniej piękna :)
OdpowiedzUsuńI dobrze. Bo pierwsza część faktycznie wypadła słabo.
UsuńMnie trudno przekonać do tego typu literatury, więc pasuje. Bym dała się wciągnąć w wykreowany świat musi mnie on do siebie wciągnąć już w pierwszym rozdziale, a jeśli cała książka wypada blado, to nie będę się za nią zabierala licząc że drugi tom MOŻE będzie lepszy
OdpowiedzUsuńWłaśnie w najbliższym czasie pojawi się u mnie recenzja tej książki, ponieważ niedawno ją skończyłam. Odczucia mam identyczne jak ty, pierwsze 3/4 książki nudne, na koncu gdzieś tam zaczęło się coś dziać. Mam nadzieje, ze kolejna cześć będzie lepsza.
OdpowiedzUsuńW takim razie wpadnę do Ciebie przeczytać recenzję :) Miejmy nadzieję, że druga część nas zadowoli.
UsuńMnie zadowoliła, dzisiaj skończyłam!
UsuńMoże bym i przeczytała, gdyby robiła lepsze wrażenie na innych czytelnikach, jednak w takiej sytuacji szkoda mi czasu.
OdpowiedzUsuńMagia mnie zaciekawiła, szkoda że jest jej mało i że pierwsza część się dłuży. Mimo to książka mnie intryguje :)
OdpowiedzUsuńNie, nie lubię się nudzić przy książce ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie podobała mi się :/
OdpowiedzUsuń