poniedziałek, 14 maja 2018

"W cieniu magnolii" - Anna Płowiec.
W czarującym Krakowie rodzi się miłość.


„ – Ja tam nie wiem, czy można się zakochać tak w parę dni.
- A ja myślę, że można nawet szybciej. – Nadal nie odrywał od niej oczu.”

Dotarła do mnie zapakowana w eleganckie pudełko. Nim go otwarłam, poczułam poruszający zmysły zapach kwiatów. Ta woń towarzyszyła mi potem przez długi czas, przy przewracaniu każdej, kolejnej strony. Czy „W cieniu magnolii”, debiut Anny Płowiec okazał się tak dobry, jak atrakcyjne opakowanie? Czy historia o niespodziankach losu, który lubi zaskakiwać wtedy, kiedy wydaje się, że już wszystko jest poukładane – zdobyła moje uznanie?

ZARYS FABUŁY
Kiedy progi mieszkania Alicji przekroczyli znajomi jej narzeczonego, dziewczyna nie miała pojęcia, jak wielkie zmiany przyniesie w jej życiu jedno pozornie błahe spotkanie. Gra w pokera, zacna wygrana, łzy i nowe uczucie. Nic nie zapowiadało tego, że w sercu dziewczyny zagoszczą dwaj mężczyźni, przystojny Leszek i niepozorny Janek. Którego wybierze?

Czy warto rezygnować z podszeptów serca tłamsząc w sobie wątpliwości? A może ryzyko odrzucenia tego, co sprawdzone, nie jest warte rozczarowania? To z pewnością nie będzie łatwa decyzja, choć życie lubi czasami ingerować w ludzkie wybory, odbierając niektóre z możliwości. Jedno jest pewne - w pięknym Krakowie wrażeń nie zabraknie.

TRÓJKĄT, CZYLI KOMUŚ PRZYJDZIE ODPAŚĆ
Główną bohaterką powieści została młoda dziewczyna, wrażliwa, poukładana, choć ślepo wierząca w piękno niedoskonałego uczucia, jakby wyobraźnią dopracowywała zaistniałe, wyraźne braki. Życzliwa i raczej jakże daleka od chęci sprawienia komuś przykrości, zostaje postawiona przed trudnym wyborem, którego ceną okaże się nie tylko jej szczęście. I tutaj na pierwszym planie pojawia się lubiany i przyciągający spojrzenia Leszek, który niestety ma swoje za uszami oraz spokojny Janek, niewyróżniający się z tłumu, za to skrywający swoje piękno wewnątrz i dzielący się nim wtedy, kiedy wszyscy inni zawodzą. Nie przerysowała swoich bohaterów autorka, a nadała im indywidualnych cech, które konsekwentnie pociągnięte budują spójne i wiarygodne postaci. Na pewno się nie zawiodłam.

DWA OBLICZA UCZUĆ
Choć głównym wątkiem powieści jest oczywiście młodzieńcze uczucie, a właściwie jego dwa zupełnie różniące się od siebie oblicza, to nie jest parząca namiętnością historia, w której młodzież skupia się wyłącznie na łóżkowych harcach. Autorka skomponowała pełną wrażliwości, etapowo rozwijającą się pieśń niezakłóconej wulgarnością miłości, w którą naprawdę przyjemnie jest się wsłuchać. Trudne wybory, naiwna wiara w dobre intencje i ludzie stojący u progu dorosłości, mający dokonać decyzji rzutujących na ich całą przyszłość. Książka uświadamia, że czasami warto ochłonąć i spojrzeć na swoje życie z kilku perspektyw, na trzeźwo, nie ufając wyłącznie płonnym nadziejom.


DLA KOGO?
W tle piękny Kraków, zapach magnolii otaczających ławkę i stający się punktem zapalnym kot. Przebiegłam przez całą historię szybko, poruszona poziomem twórczości, w której nie ma śladu nieporadnego debiutu. Myślę, że fani twórczości Doroty Gąsiorowskiej, Moniki A. Oleksa czy chociażby Katarzyny Michalak powinni zmierzyć się z tym, co ma do zaoferowania Anna Płowiec. A ja wierzę w to, że autorka dopiero się rozkręca.

wydawnictwo: Między Słowami
kategoria: literatura obyczajowa
ilość stron: 378
data wydania: 9 maja 2018

A do książki dołączono taką oto niespodziankę.
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Między Słowami.

18 komentarzy:

  1. Wiele dobrego czytałam o tej książce, dla tego bardzo chętnie po nią sięgną. No i okładka mnie urzekła. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie okładka urzeka :) To naprawdę udany debiut i budzi emocje.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Może powinnaś spróbować :) Książka jest naprawdę przyjemna, ale jeśli to nie Twój gatunek, nie ma się co zmuszać.

      Usuń
  3. jako czytadło, to ta książka jest idealna na wiosenne/letnie popołudnie, pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Faktycznie taka wiosenna, przyjemna lektura. Bardzo udany debiut.

      Usuń
  4. Ta książka mnie prześladuje... To już druga jej recenzja dzisiaj, którą widzę. Z reguły jednak nie czytam gakich książek, bo są dla mnie strasznie nudne, ale moja mama je kocha, więc już wiem, komu ją polecić ^^

    Pozdrawiam i zapraszam:
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może prezent na Dzień Matki? :) Skoro to nie Twój gatunek, nie ma się co zmuszać, ale mamie może faktycznie się spodobać.

      Usuń
  5. Sama okładka już przyciąga wzrok :) W wolnej chwili chętnie sama przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To udany debiut :) Ja jestem bardzo ciekawa dalszych poczynań autorki.

      Usuń
  6. Właśnie czytam tę książkę i jestem zachwycona. Nie wiem, czy postawiłabym tę autorkę obok Gąsiorowskiej bądź Michalak. W moim odczuciu powinna stać zdecydowanie wyżej. Aż nie czuć, że to debiut...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, pod względem poziomu autorka jest zdecydowanie lepsza (a już na pewno od pani Michalak), ale jakoś klimat skojarzył mi się z ich książkami, a wiem, że autorki wciąż mają wiele fanek więc czytelniczki mogłyby spróbować czegoś nowego.

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Tak :) Naprawdę jest ciekawa. Naprawdę nie widać, że to debiut.

      Usuń
  8. zaskoczeniem dla mnie było to, że jest to debiut, urzeka nie tylko okładka, ale i dobrze skomponowana treść

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dokładnie takie samo zdanie na jej temat. Również bardzo pozytywnie mnie ona zaskoczyła.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...