„Zobaczymy,
co się stanie, gdy ty spotkasz miłość swojego życia, Brody. Pewnie nigdy byś
nie przypuszczał, na co cię wtedy będzie stać ani ile będziesz Gottów na nią
czekać.”
Pierwszy tom cyklu Tatuaże zyskał wiele fanek. Historia
Harper i Trenta, okaleczonej przez byłego partnera dziewczyny oraz przystojnego
tatuażysty, pomimo dość schematycznej fabuły potrafiła wypełnić luki przyjemną
kreacją bohaterów, którym nietrudno było kibicować. Nie minął rok, a na rynku
wydawniczym zagościła kolejna część, tym razem z udziałem innych
pierwszoplanowych postaci. „Rozdarte serce” z Cujo i Dreą na czele to kolejny
ognisty romans, u boku którego nie można narzekać na brak pikanterii. Czy jednak
poza gorącym seksem autorka zafundowała coś jeszcze? Zapraszam na recenzję.
ZARYS FABUŁY
Drea to dziewczyna, która całe swoje życie
poświęca chorej matce. Praca, kolejny etat, zmagania z podupadającą na zdrowiu,
niełatwą w kontakcie rodzicielką. Brody vel Cujo, to facet z niewybredną
przeszłością, jako dziecko porzucony przez matkę, stąd niechętnie wchodzący w
głębsze układy z kobietami.
Teraz mają okazję się spotkać i współpracować
przy okazji pewnego wydarzenia. Choć na początku zdają się reprezentować dwa
zupełnie różne światy, z czasem odnajdują wspólny język. Czy coś, co pomiędzy
nimi iskrzy, to wyłącznie fizyczne pożądanie?
JAK PLUS I MINUS
W pierwszej części serii mieliśmy okazję zaledwie liznąć
postaci Cujo. Przyznam, że pierwotnie zrobił na mnie zupełnie inne wrażenie. Wydawało mi się, że otacza go warstwa
mroku, tymczasem w drugim, poświęconym mu tomie okazało się, że to naprawdę przystępny facet. I nie brak mu dobrego
humoru. Jego przeciwieństwem jest Drea,
udręczona, strapiona życiem kobieta, która nie ma czasu na własne przyjemności.
Ograniczona przez ciężką pracę i pomoc chorej matce, czuje się przytłoczona,
ale jednocześnie decyduje się na poświęcenie. W zestawieniu tych dwojga to on zrobił na mnie większe wrażenie, był o
wiele bardziej namacalny, niż nieco papierowa i nie do końca spójna w swoim
zachowaniu Drea. No cóż, w tej części bohaterowie nie wypadli tak
przekonująco, jak w poprzedniej, a przynajmniej nie wszyscy. Bo do Cujo raczej
nie mogę się doczepić.
KRYMINALNY DODATEK
Akcja rozpoczyna się dość mozolnie. Potrzebuje czasu, by
móc się rozkręcić. Potem pojawia się niejasny wątek kryminalny, który z jednej strony staje się urozmaiceniem
pomiędzy scenami namiętności, z drugiej sprawia wrażenie niedoszlifowanego
diamentu, który mógł być brylantem tej
powieści, a pozostał tylko węglem. Nie wszystko mi tutaj grało.
SEKS
Nie rozczarują się wielbicielki pikantnych ujęć, bo finezyjnego, choć zamkniętego w ramach standardu
seksu tutaj nie brak. Co to oznacza? Jest seks na zgodę i na niezgodę, na
poprawę humoru, ale i kiedy humor dopisuje. Choć pojawiają się dość dosadne
określenia co poniektórych części ciał, same sceny zbliżeń nie porażają
wulgarnością.
WĄTKI POBOCZNE
Oprócz stojącego na pierwszym planie motywu miłości
głównych bohaterów, w tle pojawiają się rodzinne
problemy. Jest umierająca matka, czyli dość smutna sprawa, ale jest i kukułcza miłość pewnej matki z
przeszłości, która po prostu porzuciła swoje dziecko. Myślę, że autorka miała
fajny pomysł, jednak jego dopracowanie nie do końca poszło zgodnie z planem.
PODSUMOWANIE
Drugi tom serii Tatuaże
został dotknięty słynną klątwą, co
oznacza, że można zauważyć tutaj tendencję spadkową jakości treści. Dobra teoria, a więc koncepcja akcji,
przeciętna praktyka – a więc realizacja pomysłu i dopracowanie szczegółów. W
efekcie 5 na 10, bez plusa czy minusa, za to z szansą na to, że kolejna
część okaże się lepsza. Może dla niezaznajomionych z tym gatunkiem czytelniczek
książka stanie się przyjemnym sposobem na jeden wieczór. Dla weteranów
romansideł to po prostu średniak.
Cykl Tatuaże:
Najtwardsza stal // Rozdarte serce
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Akurat.
Nie znam tego cyklu jeszcze. 😊
OdpowiedzUsuńPierwszy tom jest w porządku. Ale ten mocno zawiódł.
UsuńMożliwe, że dam szansę tej serii. Szkoda tylko, że ten wątek kryminalny i te wątki poboczne nie zostały bardziej dopracowane, ale ja takie romanse lubię, więc kiedyś pewnie przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńNo niestety, bywa i tak. Pierwsza część może Ci się spodobać. Drugiej wcale nie trzeba czytać, bp to już inni bohaterowie. No ale zawsze możesz sięgnąć, żeby wyrobić sobie na jej temat własne zdanie.
UsuńZgadzam się, trochę powiało nudą w fabule :)
OdpowiedzUsuńNo niestety, bywa i tak. Z tego co zauważyłam po dodaniu posta na FB, wiele osób ma bardzo podobne zdanie na jej temat.
UsuńPierwszego tomu nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńPierwszy jest całkiem przyjemny. Ten niestety... nie bardzo.
UsuńZa sredniaka podziekuje (szkoda mi najbardziej watku kryminalnego), ale może tom pierwszy przeczytam
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko dla mnie ten tom by dużo słabszy od pierwszego. Pierwszy był naprawdę świetny, mimo okropnej okładki. Dostałam dokładnie to co lubię w takich książkach i miałam ogromne oczekiwania co do tego. Szczególnie, że prawie rok czekałam. A niestety coś poszło nie tak. Wątek kryminalny schrzaniony po całości. Bohaterzy bez wyrazu a już na pewno Cujo, który w pierwszym tomie zapowiadał się na twardziela, a w swoim był ciepłą kluchą. Szkoda :( Liczę jednak, że w kolejnych częściach autorka bardziej się postarała i będą dużo lepsze.
OdpowiedzUsuń