„Wielka Brytania ma to do siebie, że chce
się wyróżniać. Od zawsze chciała. Być inna. Swoja. Własna.”
Nieczęsto spotykam się z literaturą podróżniczą dotyczącą
brytyjskich Wysp. Dlaczego? Bo przecież tak wielu naszych rodaków wyjechało tam
do pracy, że Zjednoczone Królestwo przestało być czymś egzotycznym, wręcz mogłoby się wydawać, że
już nic nie będzie w stanie w jego temacie nas zaskoczyć. W szkołach - język
angielski, w telewizji - wielkie angielskie śluby. I gdzie tutaj miejsce na intrygujące
newsy? Jak się okazuje, zawsze można dopowiedzieć coś, o czym jeszcze nie każdy
wie. I taką opowieść snuje z humorem Marcin Kowal, nie szczędząc porad tym,
którzy chcieliby na Wyspach zagościć osobiście.
O CZYM JEST TA
KSIĄŻKA?
O tym, że w
Irlandii Północnej ludzie przyzwyczaili się do wybuchających bomb, o tym, że w
mieszkaniach Wielkiej Brytanii trzeba zaprzyjaźnić się z wszędobylskim grzybem
i o słynnym ostatnio Brexicie stanowiącym dowód na to, że Anglicy lubią się
wyróżniać. O pierwszych krokach stawianych w poszukiwaniu pracy, polskich
sklepach za granicą, popularnej deszczowej pogodzie i uśmiechających się,
pomocnych sąsiadach. O tym jest ta książka, w której Marcin Kowal uchyla rąbka
tajemnicy dotyczącej osobistych przeżyć i doświadczeń z pobytu na słynnych,
brytyjskich Wyspach.
OSOBISTE
DOŚWIADCZENIA
Już na samym wstępie, w utrzymanym w żartobliwym tonie
przypisie redakcji, czytelnik dowiaduje się o tym, że będzie miał do czynienia z zapisem osobistych spostrzeżeń autora,
czasami opatrzonych siarczystym komentarzem. Strzał w dziesiątkę. W
dzisiejszych czasach i dobie Internetu każdy może przecież na różnego rodzaju
stronach przeczytać sobie o powszechnie znanych faktach. Dzielenie się własnymi
doświadczeniami jest zaś na wagę złota i muszę uczciwie przyznać, że w roli starszego, obytego nieco z kulturą Wysp
kolegi, autor książki spisał się na medal.
PORADY
Spotkacie się więc tutaj z poradami dotyczącymi tego, jakie produkty na wyjazd warto zabrać ze
sobą z kraju. Dowiedzie się, czy można poradzić
sobie w pracy bez znajomości angielskiego oraz poznacie pewną sprawdzoną
metodę… wypłacania pieniędzy z bankomatu. Zobaczycie jak warto ubrać się na
rozmowę kwalifikacyjną, usłyszycie o pewnym roztargnionym imprezowiczu i przyjrzycie
konwersacji dotyczącej polskiego narodu. Oraz, co dla mnie okazało się
najcenniejszą informacją, odkryjecie przyczynę
konfliktu angielsko-irlandzkiego. Przyznam, że podczas ostatniego
zagranicznego wyjazdu miałam okazję co nieco się o nim dowiedzieć i temat mocno
mnie zaciekawił. Marcin Kowal, a właściwie jego towarzysz, naświetlił mi całą
sprawę, więc dzięki książce jestem bogatsza o pewną wiedzę.
OD STRONY
TECHNICZNEJ
Są często przytaczane dialogi dokładnie odzwierciedlające obraz zaistniałych sytuacji. Są
zdjęcia, zapowiadany humor oraz
charakterystyczni Irlandczycy i Anglicy. Książka nie jest obszerna, więc autor
skupia się na konkretach, nie zanudzając. Dla mnie publikacja okazała się
podwójnie dobrym doświadczeniem, ponieważ miałam okazję wiedzę teoretyczną
wyniesioną ze studiów filologicznych skontrastować
z praktyką.
PODSUMOWANIE
„Imigrant na
Wyspach” to książka świetna dla tych, którzy myślą o zagranicznym wyjeździe w
rejony Zjednoczonego Królestwa i o pracy, do której przecież zdecydowało się
tam już udać tysiące Polaków. Co warto wiedzieć? Gdzie warto zapytać? Co
należy zabrać i jak się zachować? Odsyłam Was do pomocnej publikacji Marcina
Kowala.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Bernardinum.
Tym razem sobie odpuszczę. 😊
OdpowiedzUsuńRozumiem :) Skoro nie przepadasz za takimi książkami, nie ma się co zmuszać.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńChciałem tylko powiedzieć, że serdecznie dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam z Irlandii Północnej ;)
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję za tak ciekawą lekturę :) Pozdrawiam ciepło!
UsuńMnie ta książka bawiła do łez i pokazała nowe oblice Wysp. Fenomenalna!
OdpowiedzUsuńWłaśnie kończę czytać - sympatyczna i zgrabnie napisana książka:)
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja, a dla chcących wyjechać na dłużej za granicę podrzucam przydatny artykuł o tym jak wygląda rozmowa kwalifikacyjna po angielsku.
OdpowiedzUsuń