„Tęsknię za Tobą, Eddie. Nie sądziłam, że
można tęsknić za kimś, kogo zna się tylko siedem dni, ale tak jest. Tak bardzo,
że nie potrafię już nawet racjonalnie myśleć.”
Ludzie nie
tak często znikają bez słowa. A ci, którzy to robią, nie wyznają przedtem
miłości, nie okazują wylewnie uczuć. Bo i po co? By potem, mówiąc przenośnie,
wziąć nogi za pas? Uciec w aurze pozytywnego wrażenia? Kiedy więc dzieją się
takie rzeczy, najbliższe otoczenie wszczyna poszukiwania, nieraz angażując w to
wszystko odpowiednie służby na czele z policją. To, co spotkało jednak
bohaterkę książki Rosie Walsh, postawiło pod wielkim znakiem zapytania całą jej
równowagę psychiczną. Bo czy można nazwać utratą i wszcząć poszukiwania
człowieka, którego znało się zaledwie 7 dni? Zapraszam na recenzję.
ZARYS
FABUŁY
Eddie staje się jej całym światem.
Wystarczył tydzień, by kobieta straciła dla niego głowę. To nie może skończyć
się klęską. Oboje są o tym święcie przekonani. Owszem, będą musieli na chwilę
się rozstać, ale przecież nie ma rzeczy nie do przeskoczenia. Z pewnością
wymyślą coś, co pozwoli im być razem. Przecież w swoim towarzystwie czują się tak
bardzo spełnieni.
Niestety… Eddie przepada. Wyjeżdża bez
słowa, postanawiając całkowicie urwać kontakt.
Sarah nie chce przyjąć do wiadomości opcji
bycia porzuconą. Coraz bardziej zdołowana wszczyna własne śledztwo. Przecież
ci, którzy kochają, nie odchodzą. Nie tak. Chyba, że na drodze pojawiają się
nieprzewidziane komplikacje. Co stało się z Eddiem?
OD
SUKCESU, DO OBSESJI… CZY WARTO?
Główna
bohaterka powieści to kobieta sukcesu,
otwarta na kontakt z innymi, mająca na swoim koncie udział w konferencjach, wywiady i zarządzanie zespołem ludźmi.
Daleko jej do nierozgarniętej czy znudzonej monotonią samotniczki. A jednak,
poznajemy jej drugie oblicze, jej godną podziwu i budzącą wątpliwości wiarę w
uczucie, które dopiero co miało swój początek, zalążek. Sfrustrowana, gotowa do poświęceń, nie na każdym kroku znajduje
wsparcie ze strony bliskich. Może więc, dla dobra własnej dumy, powinna dać
sobie spokój? Popadająca w obsesję,
gotowa na konfrontację z prawdą. Czy jej zdeterminowane dążenie do celu będzie
się opłacać? Czy okaże się tą wygraną? A może będzie musiała przełknąć gorycz
porażki?
WIELKA
MIŁOŚĆ I ROZSTANIE BEZ SŁÓW
Książka
wprowadza czytelnika na dwie, nieodległe
od siebie płaszczyzny czasowe. Jest intensywne w pozytywne emocje i uniesienia wspomnienie siedmiodniowej znajomości,
która faktycznie zdaje się łączyć ze sobą zakochanych w sobie ludzi. Jest
jednak i obecna niepewność, załamana ludzka psychika i małe gesty, kroczki
prowadzące do coraz to nowszych tropów, podejrzeń, w końcu do konfrontacji z
prawdą. Akcja powieści to nieustanne
dążenie do rozwiązania nurtującej zagadki, próba rozgryzienia sensu
działania bohaterki, ocenianie jej
zachowań. Miłość i rozstanie, sprzeczne uczucia i wrażenia, które nie
pozwalają odłożyć lektury na bok. Nietypowa,
oryginalna, do samego końca będąca w stanie budzić nowe emocje. Kto by
pomyślał, że historię o miłości można przedstawić w taki właśnie sposób, w
którym nie zabrakło waśni, bólu, przebaczenia, akceptacji i pojednania.
ORYGINALNA
HISTORIA MIŁOŚCI
„Bez słowa”
częstuje wiarygodną kreacją bohaterów.
Choć tempo akcji jest raczej niespieszne,
potrafi trzymać w napięciu oczekiwania na kolejny krok. Wszystkiego tutaj po
trochu, momentami miałam wrażenie, że czytam
książkę pokroju kryminału – w szczególności na początku, potem pojawił się
element romansu i powieść obyczajowa. Ciężko więc zamknąć ją w ramach
jednego gatunku. Na pewno jest to oryginalny
kawałek literatury, coś, czego nie udało mi się nigdzie wcześniej przeczytać.
Jako ciekawe doświadczenie, do odkrycia polecam i Wam.
Wydawnictwo, żeby umilić czas przy czytaniu i zadbać o mój komfort psychiczny,
przesłało mi wraz z książką:
Kawę w ziarnach. Bardzo, bardzo aromatyczna. Polecam: sklep Kahawa. |
Kostkę czekolady na osłodę. |
Chusteczki na otarcie łez... i list. |
Za
książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.
Wiarygodna kreacja to coś, co bardzo cenię.
OdpowiedzUsuńJa również :) Tutaj tego nie zabrakło.
UsuńBędę polować na tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńJest oryginalna, więc może Ci się spodobać :)
UsuńKoniecznie muszę przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńTo fajne połączenie gatunków i trzymająca w dezorientacji lektura. Polecam.
UsuńDostałam propozycję zrecenzowania tego tytułu, jednak ją odrzuciłam, a po Twojej recenzji zastanawiam się czy nie był to błąd ;) Książka wydaje się lepsza, niż się spodziewałam, więc może jednak kiedyś znowu nadarzy się okazja, bym mogła ją przeczytać. A tymczasem... cóż, skupię się na tym, co już mam na półce ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja <3
Pozdrawiam cieplutko!
Czasami tak jest, ja już nieraz odrzuciłam coś, co potem okazywało się świetną lekturą. Ale nie da się przeczytać wszystkiego. Musimy robić selekcję i faktycznie, jak to ujęłaś, skupiać się nad tym, co jest.
UsuńBardzo ciekawa zapowiedź!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Książka faktycznie jest oryginalna i warta uwagi.
UsuńChętnie przeczytam tę książkę, to zdecydowanie moje klimaty czytelnicze ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłabym się skusić oraz to, że lektura mogłaby mi przypaść do gustu. ;]
OdpowiedzUsuń