„ – Daję ci siebie. Moje ciało, mój umysł i
moją duszę.”
To recenzja
dla tych, którzy zapoznali się już z poprzednim tomem serii, bo mimo szczerych
chęci ciężko obyć się bez spolerowania. Druga część Trylogii namiętności zakończyła się w takim momencie, że koniecznie
trzeba było sięgnąć po kontynuację. A ja, pomimo tego, że emocjonalnie jakoś
wybitnie nie zaangażowałam się w losy bohaterów, postanowiłam sprawdzić, jak
rozwinie się cała sytuacja. Wszak dwójka okazała się lepsza od jedynki, a więc
i pojawiła się szansa, że trójka pobije je obie. Jak zatem wypadła „Dusza”
Audrey Carlan? Zapraszam na kilka słów związanych z tym tematem.
ZARYS
FABUŁY
Założyła białą suknię, ale nie
wypowiedziała słowa przysięgi. Nie zdążyła. Uprowadzona przez stalkera, Gillian
przebywa w rękach nieobliczalnego szaleńca, człowieka, który chce zmusić ją do
miłości i nie cofnie się przed niczym. Kobieta żyje nadzieją, że jej ukochany
Chase skutecznie ją szuka i odnajdzie, wszak to jemu oddała swoje serce i na
pewno nikt nie zmusi ją do tego, by zmieniła zdanie.
Czas nagli. Jak wiele krzywd będzie musiała
znieść Gillian? Czy Chase natrafi na jej trop? Jak to całe zdarzenie odbije się
na jej psychice? I czy ślub, do którego nie doszło, będzie miał szansę odbyć
się ponownie?
TRZECH
NARRATORÓW
Zacznę od
tego, że w Duszy czytelnik ma do
czynienia z trzema głównymi bohaterami posiadającymi szansę prowadzenia pierwszoosobowej narracji. Nikogo nie
zdziwi fakt, jeśli wspomnę, że do głosu
dochodzą Gillian i Chase obnażający swoje emocje, a tych ostatnio
postanowiono przysporzyć im sporo. Trzecim
narratorem jest jednak sam stalker i to jest największy plus tej powieści.
Dlaczego? Nie, żebym pałała do niego wielką sympatią – co więcej – za dobrą
kreacją szaleńczego umysłu kryją się nieco naciągane na siłę, przywoływane non
stop przekleństwa, które z czasem naprawdę zaczęły mnie irytować. Obyłoby się
bez nich. To jednak perspektywa stalkera
nadaje tej historii dynamiki. Bo kiedy u Gillian i Chase jest tylko seks,
słodycz i seks, w jego głowie dzieją się dziwne rzeczy i rodzą niepokojące
plany.
WĄTEK
KRYMINALNY I SEKS
Chase jest opiekuńczy, szalenie zakochany i
zaniepokojony. Gillian rozbita,
niesamodzielna, uzależniona od towarzystwa innych. Bywa, że skutecznie
zapominają o wszystkich troskach. Kiedy? Można się domyślić, w łóżku. Nie
ukrywam, że namiętne harce tych dwoje już na mnie nie działają. TE sceny przekartkowywałam, bo mam
wrażenie, że znam je już na pamięć. Jak wspomniałam, na szczęście czytelnika –
i nieszczęście bohaterów – w akcję tego tomu wkrada się wątek kryminalny, aktywny zwłaszcza na początku i na końcu. To nie
sensacja rodem z powieści Mroza, ale jak na romans, autorka poradziła sobie
nieźle, w efekcie czego trzecia część zyskała
nad dwójką przewagę.
TENDENCJA
WZROSTOWA
Seria nie
należy do genialnych, zaczyna się
pospolicie, potem robi się lepiej, więc śmiało stwierdzam, że pod względem
jakości ma tendencję wzrostową.
Jeśli udało się Wam zaangażować w pierwszym i drugim tomie, tym się nie
rozczarujecie. Wbrew pozorom autorka nie pozostawiła wrażenia ciągnięcia tej
serii na siłę. Co więcej, pomimo
wepchanych rozlicznych scen erotycznych, miała o czym opowiedzieć i tylko mogła jeszcze bardziej rozbudować co
poniektóre wątki, a byłoby naprawdę ciekawie. Tymczasem na horyzoncie
kolejne tomy serii, miejmy nadzieję, że o losach innych już bohaterów – w
przypadku tych raczej już wszystko zostało powiedziane. Czy zgodnie ze
stwierdzeniem dotyczącym pierwszych trzech tomów, czwarty okaże się lepszy niż
trzeci? Myślę, że będę chciała się przekonać.
Za
książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Edipresse Książki.
Dobrze, że jakość jest coraz lepsza.
OdpowiedzUsuńTak, to nieczęste zjawisko w przypadku serii.
UsuńŚwietnie ,że jest coraz lepiej, bo zazwyczaj to kontynuację są gorsze od pierwszych tomów. 😊
OdpowiedzUsuńMasz rację. Zwykle tak bywa. Tutaj seria w ogólnej ocenie jest przeciętna, ale każdy tom lepszy od poprzedniego.
UsuńA ja ją mimo mankamentów chętnie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńJak przebrniesz przez pierwszy tom, drugi jest już lepszy (szczególnie pod koniec), a trójka z kolei znowu o krok ciekawsza od poprzedniczki. Ale to ogólnie dość przeciętna seria.
UsuńJeszcze nie przeczytałam pierwszego tomu więc odpuszczę póki co czytanie Twojej recenzji ;) Bo mam zamiar go przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Rozumiem, tak będzie najlepiej. Dlatego już na wstępnie wspomniałam o spojlerach :)
UsuńA ja się chyba nie skuszę :-)
OdpowiedzUsuńNie będę nakłaniać, bo cała seria wypada ogólnie przeciętnie.
Usuń