sobota, 15 grudnia 2018

"Trzy życzenia" - Katarzyna Michalak.
Wigilia na mazurskiej wsi.


Ponoć prawdziwe szczęście rodzi się w bólu i nie wynika z materialnych dóbr. Jego źródłem jest relacja międzyludzka, poczucie przynależności, bezpieczeństwa i miłości. Wie o tym doskonale Katarzyna Michalak, która bohaterów swoich powieści stawia przed wielkimi wyzwaniami.  A wszystko po to, by udowodnić, że nawet po największej, gwałtownej burzy wychodzi zbawienne słońce. Tym razem nadszedł czas na czwarty tom serii Mazurskiej, w wydaniu jakże świątecznym. „Trzy życzenia” to historia zupełnie nowej pary, więc nie przejmujcie się, jeśli nie udało się Wam zerknąć do poprzednich części. Zapraszam na recenzję.

ZARYS FABUŁY
W gościnnym dworze cioci Jadwigi gości Natalia, która zostawiła całe swoje życie za sobą po to, by w końcu znaleźć ukojenie na mazurskim pustkowiu, gdzie cywilizacji wciąż nie udało się dokonać spustoszenia. Zupełnie sama, a jednak radosna, bo zdaje się, że w końcu odnalazła miejsce, w którym czuje się po prostu sobą. Wkrótce jednak przyjemna aura pryska, a wszystko za sprawą Damiana, mężczyzny, który pojawia się w dworze wraz ze swoją młodszą siostrzyczką. Gburowaty, oschły, niegrzeczny zachowuje się tak, jakby Natalia była czemuś winna. Czy dziewczyna zniesie jego humory? Czy smutna przeszłość zwycięży z teraźniejszością, która wciąż niesie nadzieję? Czy przy wigilijnym stole uda im się zasiąść razem?

SŁOWEM WSTĘPU
Katarzyna Michalak ma tendencje do kreowania postaci opartych na dwóch schematach, które można byłoby postawić po różnych stronach barykady. Ona spokojna, ekstremalnie wrażliwa, uczynna, on – z trudną przeszłością, która teraz odbija się na jego mrocznym sposobie bycia. Nie uniknęła ich także teraz i wspominam o tym na samym początku, byście wiedzieli z jakim typem powieści macie do czynienia. Jeśli ktoś kocha prozę tej autorki, nie będzie zawiedziony. Jeśli nienawidzi, nie znajdzie w niej przełomowych zmian. Jak dla mnie, dobrze – bo trzymając się tego kierunku pani Michalak satysfakcjonuje gusta swoich wiernych fanów.

UCIEKAJĄCY PRZED PRZESZŁOŚCIĄ
Natalia, czyli główna bohaterka powieści, zostawia za sobą pracę, mieszkanie, dawne życie… i rusza w nieznane. W wyniku czego trafia na mazurską ziemię i tylko telefony wykonywane do matki łączą ją z przeszłością. Co w jej trakcie się zdarzyło? Z pewnością coś musiało. Przecież każda ucieczka ma jakiś powód. Damian (z imieniem łączą mnie sentymenty, bo tak nazywa się mój mąż) to facet, który unika jakichkolwiek uczuć. Zimny, opryskliwy, na pewno jakże daleki od chęci zrobienia dobrego wrażenia. Samotnik, w dodatku z drobną fizyczną wadą, która potrafi zadziałać na niego jak płachta na byka. Nietrudno się domyślić, że w jego życiu zdarzyło się coś bardzo przykrego. Czy Natalia dotrze do zakamarków jego traum i czy uda się to czytelnikowi? Tajemnicą poliszynela pozostaje odpowiedź, bo przecież możecie się jej domyślić.

DRUGI PLAN
Na drugim planie mała dziewczynka cierpiąca na nerwicę i ciotka Jadwiga przypominająca kochającą, żyjącą dla innych babcię. Taką ciepłą, serdeczną, dążącą do jedności i zgody. Dla fanów poprzednich części dobrą informacją okażą się wzmianki o postaciach z poprzednich części. Jest Emilka, Siergiej czy Nataniel. Choć oczywiście pojawiają się niezgodny i niesnaski, wszyscy ostatecznie tworzą klimat przyjaźni, stanowią dowód na to, jak kojący i zbawienny bywa kontakt z drugim człowiekiem.

DRAMATY I NADZIEJE
traumy przeszłości i dramaty fundowane na początek po to, by potem dać popłynąć akcji w dobrze znanym dla prozy pani Michalak, słodkim kierunku. Wielowątkowa akcja wyraźnie zahaczająca o miłość (są i namiętności), przyjaźń, tajemnice i ból przeszłości. Są drobne tragedie uświadamiające człowiekowi to, że warto dbać o szanse zsyłane przez los. Wszystko to w towarzystwie miejsca, w którym masło wciąż ubija się w maselnicy, a domowej roboty powidła pobudzają apetyty. I nadchodząca Wigilia, która niesie moc spełnienia ludzkich życzeń. A bohaterowie mają aż trzy.

DODATEK
Na samym końcu dodatek w postaci dwunastu przepisów na wigilijny stół, raczej tradycyjnych, na słono i słodko, z dokładnym opisem tak, by każdy mógł z nich skorzystać.


PODSUMOWUJĄC
Narzekają czytelnicy na prozę pani Michalak, albo się nią zachwycają. Ja mam ambiwalentne uczucia jeśli chodzi o jej twórczość, a wszystko zależy od fundowanych przez nią konkretnych historii, które kocham za klimat, ale ubolewam nad nadszarpniętą wiarygodnością ich fabuł. „Trzy życzenia” to dla mnie najlepsza z mazurskich części, pełna nadziei, dobroci i docierających się postaci. Tym razem nie będę więc narzekać i polecę ją romantyczkom, marzycielkom i tym czytelniczkom, które chciałyby się przenieść w progi gościnnego dworu, gdzie wszystkie człowiecze troski odnajdują ukojenie.

wydawnictwo: Znak litera nova
kategoria: powieść obyczajowa
ilość stron: 350
data wydania: listopad 2018

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Znak litera nova.

12 komentarzy:

  1. Swego czasu, czytałam bardzo dużo książek tej autorki. Teraz troche to się zmieniło, ale mam nadzieję, że jeszcze wrócę do Jej twórczości. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka w sam raz na zimowy wieczór. Pierwszy raz spotykam się z tą autorką. Niestety fabuła tej książki mnie nie zachwyciła.


    Pozdrawiam,
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam dość dawno książkę tej autorki i to wystarczyło, żeby się do niej zniechęcić, także nie planuję sięgać już po inne. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie planuję przeczytania tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wydaje się ciekawą, świąteczną lekturą :) Nie wiem kiedy ja znajdę na nie wszystkie czas :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ładna okładka. Ciekawa jestem, jak odebrałabym treść :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie jestem niestety fanem książek świątecznych więc chyba sobie daruję ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi podoba się dodatek do książki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne są okładki tej serii, nie znam poprzednich tomów, ale skoro piszesz że tutaj nie trzeba ich koniecznie znać to być może się skuszę (chociaż grudzień i tak już przeładowany czytelniczo ale może w styczniu znajdę odrobinę czasu)

    OdpowiedzUsuń
  10. Skończyłam właśnie poprzedni tom, ale na razie muszę nadrobić jeszcze dwa pierwsze :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Już nie nadążam za tymi wszystkim nowościami od Michalakowej :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jaki tytuły mają wcześniejsze części?

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...