Maraton
świątecznych lektur uświadamia mi, jak wielki potencjał drzemie w literaturze z
grudniowym klimatem, bo za każdym razem
daje się w niej dojrzeć tą nadzieję niesioną przez wyjątkowość bożonarodzeniowych
chwil. Piękne okładki i poruszające treści, jedne mniej, inne bardziej wymykające
się ze szponów schematu. Po Drzewie
Anioła również spodziewałam się ostatecznie przyjemnej i raczej lekkiej
treści, tymczasem otrzymałam wielowątkową fabułę, która z rozmachem wessała
mnie w świat rodzinnej sagi.
ZARYS
FABUŁY
Greta miała potencjał, dobrze zapowiadającą
się karierę i uczucie pewnego mężczyzny. Straciła wszystko w ciągu kilku minut,
ponosząc odpowiedzialność za podjęte decyzje przez bardzo długi czas.
Teraz, po trzydziestu latach przerwy,
powraca w rodzinne strony, pośród ludzi, z którymi raczej nie łączą ją głębokie
relacje. A wszystko na wskutek amnezji, która pozbawiła ją przeszłości. Bo
tragiczne wydarzenie wymazało jej z pamięci wiele cennych, emocjonujących
chwil. Czy jednak aby na pewno warto o wszystkim pamiętać? Może czasami niewiedza
wydaje się o wiele bardziej wygodna? Kiedy Greta napotyka nagrobek z imieniem
małego chłopca, jej syna, powraca to, co przez tak długi czas pozostawało
uśpione.
GRETA,
CÓRKA, WNUCZKA, CZYLI HISTORIA TRZECH POKOLEŃ
Główną
bohaterką powieści zostaje Greta,
kobieta, którą poznajemy w chwili przyjazdu w rodzinne strony. Już na samym
początku da się odczuć, że z bliskimi nie łączą ją żadne wylewne uczucia czy
zażyłe relacje. Wszak dotąd nie
przyjmowała zaproszenia na rodzinne zjazdy. Te Boże Narodzenie w Marchmont
Hall ma być jednak inne. W przełomowym dla fabuły momencie przenosimy się wiele
lat wstecz, do zalążków młodości
bohaterki, która prowadziła bogate we wrażenia życie, a to zdawało się jej
nie oszczędzać. Spontaniczna miłość i rozczarowujące odejście, wielka kariera
poświęcona na rzecz wyższych celów, które pogmatwały w miarę prostą dotąd
drogę. Niespodziewana pomoc i zupełnie nieplanowane małżeństwo. To dopiero początek zawirowań, które targają
emocjami najstarszej przedstawicielki trzech powiązanych ze sobą pokoleń. Jest
bowiem także córka Cheska, aktorka i
wnuczka Ava. To właśnie ich historię przyjdzie Grecie między innymi poznać,
chociaż wszystko w swoim czasie. Choć akcja wcale się nie dłuży, na najlepsze
trzeba sobie zasłużyć.
RODZINNE
TRAGEDIE I RADOŚCI
Życiowe rozczarowania, upadki i
wykorzystane szanse. Rozmaite priorytety i morze osobowości, pośród których
jednak nie czułam dyskomfortu przesytu. Wzruszenia,
nieplanowane ciąże (nad rodziną krąży chyba jakaś klątwa), namiętności, miłosne
rozczarowania i uczucia, na które nigdy nie jest za późno, a do których trzeba
po prostu dojrzeć. Rodzinna saga,
napisana z rozmachem i dbałością o szczegóły, wielowątkowa, rozegrana w
przeszłości, pozwalająca co rusz dostać się do jakiegoś ciekawego newsa. Bardzo
dojrzała, przemawiająca do
wyobraźni, nieprzejaskrawiona choć
zarazem niekoniecznie przypominająca zwyczajne
życie przeciętnego człowieka.
POWIEŚĆ Z KLIMATEM
Akcja rozgrywana
jest w latach 1945-1985. Londyn, Walia, garderoba teatru Windmill i odnowiona
posiadłość z czasów elżbietańskich okazale malująca się na tle masywu Black
Mountains. Piękna okładka i zaskakujące
wnętrze, z oryginalnym klimatem, złożoną, wieloelementową historią oraz intrygującymi bohaterkami, z których
wyborami co prawda nie zawsze się
zgadzałam, ale którym kibicowałam. Lucinda Riley to dla mnie pełne
zaskoczenie. Z prozą autorki miałam styczność po raz pierwszy, ale na pewno nie
ostatni. Toteż książkę polecam poszukiwaczom
sag rodzinnych, historii z tajemnicą oraz tym, którzy szukają literatury
nieskupiającej się wyłącznie na jednym, głównym temacie. Co odkryje Greta?
I czym jest tytułowe drzewo anioła?
Za
książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Albatros.
Już sama okładka skradła moje serce, a i fabuła, wydaje się również bardzo interesująca. 😊
OdpowiedzUsuńJa bardzo cenię sobie prozę autorki. Akurat tej książki jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam sagi rodzinne i wielopokoleniowe historie z tajemnicą w tle. Z wielką przyjemnością sięgnę po tę książkę
OdpowiedzUsuńPiękna okładka! Jestem bardzo ciekawa tej sagi rodzinnej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ksiazkowa-przystan.blogspot.com
Cudowna! Zakochałam się w tej historii :)
OdpowiedzUsuńJuż mam w planach :)
OdpowiedzUsuńHistoria z tajemnicą... brzmi ciekawie i idealnie dla mnie :D
OdpowiedzUsuńPS. Bardzo ładne zdjęcie ;)
Kolejna świąteczna książka, która bardzo mnie kusi. Jestem bardzo ciekawa tego klimatu. :)
OdpowiedzUsuńWszyscy zachwycają się tą lekturą, więc chyba trzeba dać jej szansę. :)
OdpowiedzUsuńSkoro Ciebie książka zaskoczyła, to mnie chyba też powinna. Ta garderoba teatru rozpala moją ciekawość.
OdpowiedzUsuńciekawy tytuł na okres przed Świętami:)
OdpowiedzUsuńNa Święta muszę zaopatrzyć się w jakieś typowo świąteczne książki, na razie mam maraton z Cobenem.
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłaby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńMoże uda mi się wcisnąć ją na moją noworoczną listę książek do przeczytania 😜
Właśnie zaczęłam czytać tę książkę ;). Zauroczyła mnie jej okładka, zaintrygował opis, a szczególnie zachęciły wszystkie pozytywne opinie na jej temat... Cieszę się, że i Tobie się spodobała ta książka i że ma ona oryginalny klimat i wielowątkową historię, bo to jest coś co lubię ;)
OdpowiedzUsuńU mnie w bibliotece już kolejka na tę książkę :D Jak opadnie szał to i ja ją w końcu dorwę :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz nadrobić pani Riley ma niesamowita umiejętność dopadania czytelnika i nie puszczania do ostatniej strony ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam