środa, 19 grudnia 2018

"Wszystkie nasze obietnice" - Colleen Hoover.
Co tak naprawdę niszczy miłość?


„Wiem, że właśnie teraz powinnam go spytać, o czym myśli. Właśnie teraz powinnam mu powiedzieć, o czym myślę ja […] Ale zamiast zebrać się na odwagę i w końcu powiedzieć prawdę, dławię się własnym tchórzostwem. Odwracam wzrok i zamykam drzwi.
Wracamy do tańca.”

Życie bywa bardzo nieprzewidywalne i czasami nasze oczekiwania skontrastowane z rzeczywistością wypadają bardzo blado. Stąd nie zawsze warto sztywno trzymać się wytyczonych planów. Należy pozostawić sobie pole elastycznej tolerancji, by móc umieć odnaleźć się w sytuacji nieprzewidywalnej, u boku tak zwanej niespodzianki losu. Colleen Hoover, czyli jedna z najpoczytniejszych autorek na świecie, funduje czytelnikom powieść opartą właśnie na niespełnionych oczekiwaniach, które nie muszą, ale mogą zniszczyć miłość ludzi bazujących nie na teraźniejszości, ale właśnie na niezrealizowanych planach. Gotowi na bardzo dojrzałą i emocjonującą jazdę w głąb pewnej małżeńskiej historii? Zapraszam wpierw na recenzję książki "Wszystkie nasze obietnice".

ZARYS FABUŁY
Ten związek rozpoczął się bardzo niecodziennie, bo od zdrady. Skrzywdzeni przez swoich byłych partnerów, Quinn i Graham ukoili ból wspólną rozmową, z której tak naprawdę zrodziło się coś większego. Miłość była im pisana.

Minęło sporo czasu. Ich małżeństwo właśnie przechodzi kryzys. Lata rozczarowań, niespełnionych ambicji, nieudanych planów – karmione brakiem komunikacji, prowadzi do nieuchronnie zbliżającego się rozpadu. Quinn zamyka się w sobie i nie pozwala Grahamowi przebić się przez jej mur. I choć łączy ich miłość, zdają się o tym zapominać.

Ostatnią deską ratunku pozostaje podarowana w dniu ślubu szkatułka, którą mają otworzyć wtedy, kiedy grunt zacznie chwiać im się pod nogami. Czy jednak zapisane w niej listy wystarczą, by ocalić ich małżeństwo? Czy okażą się wystarczającym lekiem na ból i osłodzą gorycz porażki?

ZAPATRZENI W OBIETNICE, DOKĄD ZMIERZAJĄ?
Bohaterami powieści zostają dojrzali ludzie, których historia przedstawiana jest na dwóch płaszczyznach czasowych. Z jednej strony widzimy ich przeszłość, spontaniczną, pozytywną, pełną obietnic i nadziei. Z drugiej pojawia się kontrast pełnej rozczarowań teraźniejszości, w trakcie której rozmowa zostaje zastąpiona tłumionym bólem, a słowa samotnym płaczem. Graham to mężczyzna, który czuje się zepchnięty na boczny tor. Bo choć próbuje dotrzeć do swojej ukochanej, za każdym razem zderza się z blokadą. Jak długo będzie w stanie to wytrzymać? Czy się podda? A może poszuka pocieszenia gdzie indziej? Quinn to kobieta, która pragnie czegoś, co nie jest jej dane. Kolejne nieudane zajście w ciążę za każdym razem wpędza ją w jeszcze większy, emocjonalny dołek. Z czasem wszystko co inne, przestaje mieć znaczenie. A kiedy człowiek nie potrafi docenić tego, co ma i skupia się wyłącznie na nieosiągalnych planach, może stracić jeszcze więcej.

TO, CO MOŻE ICH (NAS) ZNISZCZYĆ
Nowa książka Colleen Hoover nie stawia przed czytelnikiem wyidealizowanych postaci. To ludzie tacy, jak każdy z nas, z pakietem słabości, nadziei, smutków i potrzeb. Historia, która ich spotyka jest zatem tak bardzo prawdziwa, że ciężko obyć się bez ścisku serca w trakcie czytania. Proza autorki od jakiegoś czasu wyraźnie kieruje się w stronę ambitniejszych, dojrzalszych tematów. To już nie są słodkie opowiastki, tutaj na wierzch wychodzi gorycz codzienności. Niespełnione oczekiwania, buntująca się kobieca natura i brak planu awaryjnego to jeszcze nic w porównaniu z brakiem komunikacji, który podsyca wszelakie problemy urastające do rangi całkowitych barier. Colleen Hoover udowadnia, że wszystko da się przetrwać, trzeba tylko otworzyć się na drugiego człowieka. Ciężko byłoby jej tego nie przyznać, że zaoferowała czytelnikom, a już na pewno mnie, jedną z bardziej pouczających i wartościowych lektur tego roku.


O MIŁOŚCI BEZ SŁODYCZY
„Wszystkie nasze obietnice” to powieść o miłości, a właściwie o dwóch jej obliczach, z których na pierwszy plan wysuwa się to skropione prozą dnia codziennego. Gorzką. Ludzie, którzy się kochają, mogą stracić to, co posiadają najcenniejszego, siebie. I aż chce się krzyczeć, by otworzyli wreszcie oczy. A właściwie, by zrobiła to główna bohaterka. Niełatwa, ale emocjonująca, bardzo wartościowa lektura niosąca cenną lekcję bazującą wokół tematu rozmowy. Dla tych, którzy cenią życiowe, nieociekające słodyczą powieści. Colleen Hoover nie zawiodła.  

wydawnictwo: Otwarte
kategoria: powieść obyczajowa
ilość stron: 293
data wydania: listopad 2018

Tę książkę oraz inne bestsellery możecie znaleźć na TaniaKsiazka.pl, w księgarni internetowej, która przeznaczyła niniejszy egzemplarz do recenzji. Bardzo dziękuję.

12 komentarzy:

  1. Czuję, że będzie to naprawdę książka idealna dla mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Colleen Hoover. Taaaak, no jakoś z autorką mi się nie układa, nie jesteśmy sobą szczególnie zachwycone. Pewnie jeszcze podejmę próbę kolejnej lektury, ale na razie lista książek (nie mówiąc o stosach książek :D) jest bardzo długa...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniała powieść, niedawno przeczytałam i jestem pod jej ogromnym wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja właśnie mam ochotę na taką powieść o miłości.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja ją chcę <3 Bardzo się cieszę, że Twoja opinia nie jest negatywna ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, sama nie wiem... Mam za sobą cztery powieści Hoover i żadna mnie nie zachwyciła, więc już nie ciągnie mnie do jej twórczości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś zdecydujesz się skusić. To bardzo życiowa historia. Gorzka. Zupełnie inna niż "Ugly Love" czy "Slammed".

      Usuń
  7. Widzę, że i w tej powieści pani Hoover nie zapomniała o wrzuceniu jak największej ilości dramatów i tragedii dotykających bohaterów ;). Przeczytałam dopiero dwie książki tej autorki i jedyne co z nich pamiętam to to, że młodzi bohaterowie tych powieści doświadczyli w swoich życiach tylu tragedii, że można by obdzielić nimi kilkanaście osób ;).
    To nie są moje klimaty, chociaż mam na półce jeszcze chyba 3 książki pani Hoover, więc chyba się jeszcze trochę pomęczę, przeczytam i podam dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo podoba mi się dynamika tej okładki, ale sporo już przeczytałam powieści tej autorki i jakoś chyba muszę mieć jeszcze trochę przerwy od lektury :D
    Pozdrawiam Zakładka do Przyszłości

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki za informację. Jestem tutaj, aby poinformować wszystkich, że mój kochanek wrócił 2 dni po tym, jak zamówiłem zaklęcie miłości Dr Obodo najlepszy prezent na Boże Narodzenie w historii 💝 💝 W celu uzyskania rekomendacji (((templesofanswer @ hotmail. Co. Uk WhatsApp +234 8155 42548-1)))

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...