piątek, 21 grudnia 2018

"Świąteczny list" - Elyse Douglas.
Podróż do przeszłości. Czy uda się zmienić historię?


Jako dzieci pozwalaliśmy naszej wyobraźni wychodzić daleko poza granice tego, co realistyczne i możliwe. Teraz, naznaczeni prozą codzienności, nie mamy czasu na takie podróże stąd nawet w przypadku literatury oczekujemy tego co życiowe, wiarygodne i prawdziwe. A gdyby tak dać sobie szansę i odrobinę  zaszaleć? Zwłaszcza teraz, w przedświątecznym czasie, kiedy słowo „cud” zdaje się nabierać wzmocnionego znaczenia? Tym wstępem zapraszam Was na recenzję powieści „Świąteczny list” Elyse Douglas. Książki o miłości, przeszłości i zmianie biegu wydarzeń.

ZARYS FABUŁY
Kiedy Eve Sharland przekracza progi sklepu z antykami nie ma pojęcia, że ta wizyta, a właściwie pewne znalezisko zmieni jej życie. I zmieni też przeszłość. A wszystko poprzez stary lampion, w środku którego skrywa się list z 1885 roku. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jego adresatką jest niejaka Evelyn Sharland zamieszkująca Nowy Jork.  Zszokowana kobieta odczytuje jego treść i poruszona zawartymi w nim wyznaniami spełnia prośbę nadawcy. W wyniku czego…

Trafia do roku 1885 i zostaje uwikłana w intrygę, która może zmienić nie tylko jej życie, ale także losy wielu innych osób. Jak Eve odnajdzie się w przeszłości? Czy będzie w stanie powrócić do swojego świata? Co będzie dane jej przeżyć i czy uda się jej naprawić błędy, do których kiedyś dopuszczono?

ZWYCZAJNA DZIEWCZYNA I NADZWYCZAJNA PRZYGODA
Główną bohaterką powieści jest samotna pielęgniarka, kobieta, której nie było dane długo cieszyć się małżeńską miłością. Zwyczajnej dziewczynie przytrafiają się jednak rzeczy iście niezwykłe. W wyniku czego wrażliwa na ludzki ból i odważna w swoim postępowaniu konfrontuje się z odległą i jakże skrajnie różną rzeczywistością. To przeszłość staje się zatem podstawą tej książki, toteż drugi plan zostaje usiany postaciami wyjętymi rodem z roku 1885. Przystojni bracia pewnej wpływowej rodziny, pogrążona w nieszczęściu Evelyn, która ze względu na swój status społeczny być może nie zazna prawdziwego szczęścia. I tajemniczy Patrick, który zaczyna kręcić się wokół współczesnej Eve.

PODRÓŻ W ZAMIERZCHŁE LATA
Świat, w którym równouprawnienie nie zdążyło jeszcze się rozgościć. Codzienność pozbawiona wszędobylskich samochodów, telefonii komórkowej, Internetu czy lekarstw. Po prostu przeszłość, w której znane dziś choroby leczone antybiotykami urastają do rangi śmiertelnego zagrożenia. Opisana w sposób poruszający wyobraźnię, detaliczny, skrupulatny, wystarczająco wiarygodny. Widać, że autorzy książki (Elyse Douglas to pseudonim pisarskiej pary Elyse Parmentier i Douglas Pennington) zdecydowali się na mały research środowiska zamierzchłych lat.

PRZYPADKOWY LIST I WIELKIE ZADANIE
Podróż do przeszłości, wielka miłość, poszukiwanie własnego miejsca oraz intryga, którą trzeba rozwikłać. Nietypowi, wyraziści i gotowi do działania bohaterowie, choroba i postać z teraźniejszości, która musi odnaleźć się w zupełnie nieznanej rzeczywistości, wykonać swoje zadanie i poradzić sobie z niespodziewanym uczuciem. Jak to wszystko wpłynie na bieg wydarzeń? Czy da się cofnąć podjęte już kiedyś decyzje? Książka z pewnością nie należy do wielce życiowych, to raczej mały, magiczny grzeszek, na który można sobie pozwolić. Przecież każdy z nas ma w sobie pozostałość dziecka, której czasami warto dać dojść do głosu.

KLIMAT
Choć w tytule widnieje słowo „świąteczny”, klimatu Bożego Narodzenia, takiego typowego, pełnego zapachów i przygotowań tutaj nie odnajdziecie. Niektóre z wydarzeń, owszem, są z Wigilią powiązane, ale to w zasadzie byłoby na tyle. Zamiast świątecznej magii jest więc magia w pełnym wymiarze, taka fantastyczna, niezmącona prozą zwyczajności. Byłam bardzo ciekawa jak ta cała przygoda się zakończy, bo przecież skoro bohaterka mogła przenieść się do przeszłości, to w akcji może zdarzyć się wszystko.


PODSUMOWANIE
„Świąteczny list” to książka, którą oczywiście należy potraktować z przymrużeniem oka. Na pewno oryginalna, pomysłowa, nieco baśniowa, romantyczna. Dla tych czytelniczek, które chciałyby zaszaleć wyobraźnią, poczuć trochę niezwykłej magii dostępnej niegdyś w opowieściach wyniesionych z dziecięcych lat. Jest i miłość i bogate w wydarzenia tło. Może nie jest to w stu procentach doskonała lektura, ale na pewno można spędzić u jej boku niekonwencjonalne, miłe chwile.

wydawnictwo: Kobiece
kategoria: fantasy/romans
ilość stron: 431
data wydania: listopad 2018

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Kobiecemu.

9 komentarzy:

  1. To chyba jednak nie to. Wolę fanastykę w pełnym wymiarze tego słowa :)

    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Sympatyczna lektura, spędziłam przy niej miłe chwile :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Taki baśniowy i romantyczny klimat mi nie przeszkadza.

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowicie zaintrygował mnie zarys fabuły! Książka wydaje się niesamowicie ciekawa i warta uwagi! Koniecznie będę musiała przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  5. Być może, kiedyś do niej zajrzę, ale nie jest to mój priorytet czytelniczy. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Może kiedyś, na razie nie mam zupełnie czasu na czytanie .

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi ciekawie, XIX wiek to moje klimaty czytelnicze, a takie podróże w czasie mogą być całkiem intrygujące ;). I chociaż nie lubię fantasy w pełnym znaczeniu tego słowa, wydaje mi się, że taka magiczna książka jak "Świąteczny list" mogłaby mi przypaść do gustu... W każdym razie dopiszę ją sobie do mojej listy do przeczytania ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie przeniosę się w czasie. Ciekawa jestem treści listu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie słyszałam o tej książce, ale nawet mnie zainteresowałaś, taki klimat by mi odpowiadał :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...