poniedziałek, 17 grudnia 2018

"Drzewo Anioła" - Lucinda Riley.
Nie pamięta swojej przeszłości. Może to dla niej lepiej?


Maraton świątecznych lektur uświadamia mi, jak wielki potencjał drzemie w literaturze z grudniowym  klimatem, bo za każdym razem daje się w niej dojrzeć tą nadzieję niesioną przez wyjątkowość bożonarodzeniowych chwil. Piękne okładki i poruszające treści, jedne mniej, inne bardziej wymykające się ze szponów schematu. Po Drzewie Anioła również spodziewałam się ostatecznie przyjemnej i raczej lekkiej treści, tymczasem otrzymałam wielowątkową fabułę, która z rozmachem wessała mnie w świat rodzinnej sagi.

ZARYS FABUŁY
Greta miała potencjał, dobrze zapowiadającą się karierę i uczucie pewnego mężczyzny. Straciła wszystko w ciągu kilku minut, ponosząc odpowiedzialność za podjęte decyzje przez bardzo długi czas.

Teraz, po trzydziestu latach przerwy, powraca w rodzinne strony, pośród ludzi, z którymi raczej nie łączą ją głębokie relacje. A wszystko na wskutek amnezji, która pozbawiła ją przeszłości. Bo tragiczne wydarzenie wymazało jej z pamięci wiele cennych, emocjonujących chwil. Czy jednak aby na pewno warto o wszystkim pamiętać? Może czasami niewiedza wydaje się o wiele bardziej wygodna? Kiedy Greta napotyka nagrobek z imieniem małego chłopca, jej syna, powraca to, co przez tak długi czas pozostawało uśpione.

GRETA, CÓRKA, WNUCZKA, CZYLI HISTORIA TRZECH POKOLEŃ
Główną bohaterką powieści zostaje Greta, kobieta, którą poznajemy w chwili przyjazdu w rodzinne strony. Już na samym początku da się odczuć, że z bliskimi nie łączą ją żadne wylewne uczucia czy zażyłe relacje. Wszak dotąd nie przyjmowała zaproszenia na rodzinne zjazdy. Te Boże Narodzenie w Marchmont Hall ma być jednak inne. W przełomowym dla fabuły momencie przenosimy się wiele lat wstecz, do zalążków młodości bohaterki, która prowadziła bogate we wrażenia życie, a to zdawało się jej nie oszczędzać. Spontaniczna miłość i rozczarowujące odejście, wielka kariera poświęcona na rzecz wyższych celów, które pogmatwały w miarę prostą dotąd drogę. Niespodziewana pomoc i zupełnie nieplanowane małżeństwo. To dopiero początek zawirowań, które targają emocjami najstarszej przedstawicielki trzech powiązanych ze sobą pokoleń. Jest bowiem także córka Cheska, aktorka i wnuczka Ava. To właśnie ich historię przyjdzie Grecie między innymi poznać, chociaż wszystko w swoim czasie. Choć akcja wcale się nie dłuży, na najlepsze trzeba sobie zasłużyć.

RODZINNE TRAGEDIE I RADOŚCI
Życiowe rozczarowania, upadki i wykorzystane szanse. Rozmaite priorytety i morze osobowości, pośród których jednak nie czułam dyskomfortu przesytu. Wzruszenia, nieplanowane ciąże (nad rodziną krąży chyba jakaś klątwa), namiętności, miłosne rozczarowania i uczucia, na które nigdy nie jest za późno, a do których trzeba po prostu dojrzeć. Rodzinna saga, napisana z rozmachem i dbałością o szczegóły, wielowątkowa, rozegrana w przeszłości, pozwalająca co rusz dostać się do jakiegoś ciekawego newsa. Bardzo dojrzała, przemawiająca do wyobraźni, nieprzejaskrawiona choć zarazem niekoniecznie przypominająca zwyczajne życie przeciętnego człowieka.


POWIEŚĆ Z KLIMATEM
Akcja rozgrywana jest w latach 1945-1985. Londyn, Walia, garderoba teatru Windmill i odnowiona posiadłość z czasów elżbietańskich okazale malująca się na tle masywu Black Mountains. Piękna okładka i zaskakujące wnętrze, z oryginalnym klimatem, złożoną, wieloelementową historią oraz intrygującymi bohaterkami, z których wyborami co prawda nie zawsze się zgadzałam, ale którym kibicowałam. Lucinda Riley to dla mnie pełne zaskoczenie. Z prozą autorki miałam styczność po raz pierwszy, ale na pewno nie ostatni. Toteż książkę polecam poszukiwaczom sag rodzinnych, historii z tajemnicą oraz tym, którzy szukają literatury nieskupiającej się wyłącznie na jednym, głównym temacie. Co odkryje Greta? I czym jest tytułowe drzewo anioła?

wydawnictwo: Albatros
kategoria: literatura obyczajowa
ilość stron: 523
data wydania: listopad 2018

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Albatros.

16 komentarzy:

  1. Już sama okładka skradła moje serce, a i fabuła, wydaje się również bardzo interesująca. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bardzo cenię sobie prozę autorki. Akurat tej książki jeszcze nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam sagi rodzinne i wielopokoleniowe historie z tajemnicą w tle. Z wielką przyjemnością sięgnę po tę książkę

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna okładka! Jestem bardzo ciekawa tej sagi rodzinnej :)

    Pozdrawiam,
    Ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowna! Zakochałam się w tej historii :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Historia z tajemnicą... brzmi ciekawie i idealnie dla mnie :D
    PS. Bardzo ładne zdjęcie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolejna świąteczna książka, która bardzo mnie kusi. Jestem bardzo ciekawa tego klimatu. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszyscy zachwycają się tą lekturą, więc chyba trzeba dać jej szansę. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Skoro Ciebie książka zaskoczyła, to mnie chyba też powinna. Ta garderoba teatru rozpala moją ciekawość.

    OdpowiedzUsuń
  10. ciekawy tytuł na okres przed Świętami:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Na Święta muszę zaopatrzyć się w jakieś typowo świąteczne książki, na razie mam maraton z Cobenem.

    OdpowiedzUsuń
  12. Myślę, że mogłaby mi się spodobać :)
    Może uda mi się wcisnąć ją na moją noworoczną listę książek do przeczytania 😜

    OdpowiedzUsuń
  13. Właśnie zaczęłam czytać tę książkę ;). Zauroczyła mnie jej okładka, zaintrygował opis, a szczególnie zachęciły wszystkie pozytywne opinie na jej temat... Cieszę się, że i Tobie się spodobała ta książka i że ma ona oryginalny klimat i wielowątkową historię, bo to jest coś co lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie w bibliotece już kolejka na tę książkę :D Jak opadnie szał to i ja ją w końcu dorwę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Koniecznie musisz nadrobić pani Riley ma niesamowita umiejętność dopadania czytelnika i nie puszczania do ostatniej strony ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...