Choć w przeważającej mierze literatura to dla mnie
wyłącznie proza, zdarza mi się od czasu do czasu sięgać po teksty plecione na
kształt poezji, po słowa, które dotykają serca prawdziwością swojego brzmienia,
a jednocześnie dają poczucie jakiegoś mistycznego przeżycia. Jedną ze
współczesnych królowych takiej literatury jest dla mnie nasza polska autorka,
Aleksandra Steć, której poczynania mam okazję śledzić i mam nieodpartą
satysfakcję z faktu, że pisarka zdaje się mieć cały czas tak wiele do powiedzenia.
Jakiś czas temu przyszło mi się zmierzyć z jej kolejną książką „Wrażliwość
rzeczy martwych”. Co w niej odnalazłam?
CO W KSIĄŻCE?
Cierpienie, ból,
poczucie utraty i trudne doświadczenia. Ciężar rozstania wciąż noszony na
barkach. Ale także miłość, przynosząca sens istnienia, wciąż złakniona
towarzystwa, wciąż pragnąca więcej. Różne oblicza życia, tak wiele
unaocznionych emocji. Jak wkraczanie w intymność człowieka, który wewnątrz
wybucha od kotłujących się w nim wrażeń. Do poczytania w samotności, do
zapisania w pamiętniku, do zapamiętania. Do czerpania inspiracji, bo przecież
wyznanie to coś więcej niż oklepane „kocham cię”.
OD STRONY TECHNICZNEJ
Aleksandra Steć dzieli swoją książkę na cztery, nie do końca równe pod względem
długości części, przypisując im kolejne lata – prawdopodobnie będące
czasem powstania. Pojawiają się tutaj utwory będące niczym innym, jak po prostu
wierszem zawierającym rymy – co dla
autorki nie jest znakiem charakterystycznym, a wręcz nazwałabym je nowością. Są
wiersze nowoczesne, te wyzbyte
interpunkcji i wielkich liter, bardziej
dojrzałe i wnikliwe. Jeśli chodzi o twórczość autorki – bardziej swojskie.
Powiedziałabym, do czegoś takiego zdążyła nas już przyzwyczaić. Pięknie
unaoczniają różne etapy tworzenia
Aleksandry Steć będąc swego rodzaju zarysem historii jej twórczości.
"doświadczaj mnie
wszystkimi zmysłami,
ale pamiętaj,
żeby doświadczać mnie
przede wszystkim
sercem."
MORZE EMOCJI
Teksty znajdujące się w niniejszej książce w
przeważającej mierze skupiają się wokół
rozmaitych relacji na linii ludzi zakochanych, szczęśliwie bądź też i
nieszczęśliwie. Są wyznania osoby cierpiącej przywołującej płacz czy łzy,
są teksty przez które przecieka niezwykłe oddanie drugiemu człowiekowi, dozgonna miłość, która nadaje życiu
znaczenie. Utwory Aleksandry Steć często bazują
na bezpośrednim zwrocie do ich odbiorcy, podmiot liryczny akcentuje swoje
„ja” przypisując sobie tak wiele emocji,
nie wstydząc się ich i unaoczniając ich potęgę. Stąd twórczość Aleksandry Steć
jest tak dogłębna. Uniwersalna, bo
dotycząca każdego z nas.
DLA KOGO?
Można czytać je przyrównując
do swojego życia. Można próbować nabrać do nich dystansu i potraktować jako
zwierzenia osoby trzeciej. Teksty autorki z pewnością nadają się do cytowania przy wielu okazjach, jako piękne wyznanie
uczuć drugiej osobie w formie kartek, listów, zapisanych dedykacji. Skłaniające do refleksji, emocje ubrane w słowa. „Wrażliwość rzeczy martwych”
to wydanie, które warto mieć na swojej półce.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję Autorce.
Od czasu do czasu czytam takie nietuzinkowe książki.
OdpowiedzUsuńSkłaniające do refleksji? Świetnie się zapowiada. :)
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie taka jest :)
UsuńRaczej po nią nie sięgnę, nie moje klimaty czytelnicze.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się okładka tej książki, ale sama jej zawartość mnie na ten moment nie kusi :). Ale kto wie, może kiedyś będę miała chęć na tego typu publikację...
OdpowiedzUsuńCoś na 100 % dla mnie. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja, ale książka raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com
Jestem jej ciekawa :)
OdpowiedzUsuńKsiążki Oli chwyciły mnie za serce. Dziś piszę o nich na swoim blogu https://swojczas.pl/tworczosc-aleksandry-stec/
OdpowiedzUsuń