Czy dwa żywioły mogą współistnieć na jednej powierzchni?
Zdaje się, że nie. Bo przecież prędzej czy później woda stłamsi ogień czy ogień
spali ziemię. Zdaje się, że podobnie w miłości ludzie zupełnie różni nie będą w
stanie znaleźć wspólnego języka, powoli wykańczając siebie nawzajem. A jednak
nie można zapominać o tym, że od czasu do czasu uczucia potrafią powodować cuda
łącząc się w jedno, podobnie jak ogień i wiatr, niezniszczalne, potężne,
splecione w jednym tańcu. Czy taki cud
przydarzył się bohaterom nowej powieści K.A. Tucker? Słowem wstępu podszepnę
tylko jedno. Jeśli już zaczęliście czytać tą recenzję wiedzcie, że musicie też
przeczytać tę książkę.
ZARYS FABUŁY
Calla Fletcher nie
zna swojego ojca choć wie, że ten mieszka gdzieś w oddali, na terytorium dzikiej
i nieokiełznanej Alaski. Pełne żalu, wielkie niegdyś uczucie jej rodziców
prysło niczym mydlana bańka, kiedy okazało się, że priorytety zakochanych w sobie
ludzi znacznie się różniły. Mimo to Calla wiedzie wygodne i spokojne życie,
choć ostatnio niektóre ze spraw zwyczajnie zaczęły jej się walić. Kiedy jednak
dostaje niespodziewaną wiadomość o tym, że jej ojciec umiera na raka, na
przekór obawom postanawia go odwiedzić. I poznać, by w przyszłości nie dręczyły
ją wyrzuty.
Surowy klimat
Alaski znacznie różni się od ruchliwego Toronto, w którym dorastała i mieszka.
Nie jednak on stanowi największą przeszkodę, a pewien arogancki i gburowaty
młody mężczyzna, pilot pomagający jej ojcu w prowadzeniu firmy. Jonah widzi w
niej rozpieszczoną dziewuchę, którą tak naprawdę trochę jest, ale czy dostrzeże
w niej także coś więcej? Czy uczucie, które się pomiędzy nimi rodzi ma jakiś
sens? Wszak zdaje się, że w rodzinie Calli pojawił się już podobny, nieudany
scenariusz miłosny…
Z RÓŻNYCH
ŚRODOWISK
Och, jak ja kocham tę książkę. Przepadłam od prawie samego początku. A fakt, że nie wiem od jakich
superlatywów zacząć pisać recenzję świadczy o tym, jak bardzo zaparło mi dech w
piersiach i jak dotkliwie zabrakło słów. Ale może przejdźmy do rzeczy. Calla wychowała się bez ojca, a wszystko na wskutek decyzji rodziców,
którzy owszem – bardzo się kochali –
ale nie potrafiąc wypracować kompromisu, po prostu się rozstali. Typowy mieszczuch trafia w głąb dzikiej, surowej Alaski, by dać szansę ojcu i sobie na
poznanie. Wszystko wskazuje na to, że to ostatnia okazja. Dziewczynie
przychodzi jednak spędzać czas także w towarzystwie miejscowego, aroganckiego pilota. Taka mieszanka wybuchowa musi skończyć się eksplozją, która pozostawi po
sobie trwały ślad. Uwielbiam Jonaha,
który zawiera w sobie wszystkie najbardziej imponujące męskie cechy. To
bohater, który przekonał mnie swoją osobowością od razu. Czy przekona także
Callę?
NIEBANALNA MIŁOŚĆ
I INNE WĄTKI
„Zostań ze mną” to wielowątkowa
historia, w której autorka sprawnie uplotła w jeden imponujący, gruby warkocz
wszystkie pojedyncze włoski. Pojawia się motyw niebanalnego uczucia, a chemia rodząca się pomiędzy bohaterami, wymagająca czasu, pełna dylematów i nieraz
goryczy, wręcz oszołamia siłą rażenia. Takich emocji u boku książki nie
przeżyłam już dawno. Pani Tucker, jesteś mistrzynią!
W cieniu nieszczęśliwe uczucie rodziców, którzy na wskutek pewnej decyzji
cierpieli w ukryciu, motyw przebaczenia,
odkrywania siebie, podarowanych szans. W końcu główna bohaterka przyjeżdża
na Alaskę po to, by móc spotkać swojego prawdziwego ojca, dotąd nazywanego z
pretensją dawcą spermy. Pojawia się i choroba,
ciężka i wyniszczająca. Nie brakuje więc tematów, ani na pewno nie brakuje
wrażeń. A każda kolejna strona angażuje i pochłania jeszcze bardziej niż
poprzednia.
ALASKA
Choć w książce bardzo wyraźnie dominują dialogi, autorka raczej stroni od długich opisów, da się wyczuć klimat Alaski, nieudomowiony szop, ściana lasu, górskie grzbiety i
piloci. A w szczególności jeden z nich.
DLA KOGO?
Książka jest piękna, z
wyważoną dawką wielu tematów. Bardzo emocjonalna,
prowokująca do wzruszeń, radości, prawdziwego przeżywania kolejnych zdarzeń.
Absolutnie cudowni bohaterowie,
popełnione błędy, podarowane szanse i historia,
która zdaje się zataczać koło. Wszystkim fanom romantycznych, ale nieprzesłodzonych
książek o miłości mówię z pełną odpowiedzialnością, musicie to przeczytać.
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Filia.
Myślę, że ten klimat Alaski by mnie skusił.
OdpowiedzUsuńSkoro muszę, przeczytam na pewno. 😊 A tak naprawdę, bardzo chcę poznać tę historię. 😊
OdpowiedzUsuńJa czuję się zaciekawiona :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciągnie do tej książki, więc cieszę się, że ją tak mocno polecasz ;)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie przepadam za długimi opisami w książkach...
OdpowiedzUsuńLubię Tucker, więc na pewno będę musiała sięgnąć po tę powieść!
OdpowiedzUsuńNajlepsza książka, którą przeczytałam dotychczas w tym roku! Uwielbiam!! :D
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Po tylu pozytywnych opiniach z miłą chęcią przeczytam powyższą książkę. :D
OdpowiedzUsuńJools and her books
Nie ujęła mnie aż tak bardzo. ;(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
przyjemna książka :)
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam tak zachęcającej recenzji, od razu mam ochotę sięgnąć po tę książkę
OdpowiedzUsuńKsiążki Tucker dopiero przede mną :)
OdpowiedzUsuń