Pośród wielu szczęśliwych ludzi wychowanych w środowisku
miłości i bezpieczeństwa, można spotkać i tych, którzy stłumieni cicho tłoczą w
sobie samotność i doznane krzywdy. Podobnie w świecie ptaków, wolnych, wesoło
ćwierkających, można natrafić na małego kosa, wypchniętego z gniazda,
niechcianego, który od samego początku miał gorzej niż inni, walcząc o
przetrwanie. Dlaczego takie porównanie? Nie ja jestem jego autorką, a Amy
Harmon, a właściwie bohaterka jej nowej książki „Inna Blue”. Możecie już się
domyślić, że dzisiaj poświęcę kilka słów powieści o ludzkich tragediach, o sile
wiary, bezinteresownej pomocy i akceptacji samego siebie. Historii o niezwykłej
miłości. Zainteresowani?
ZARYS FABUŁY
Nie zna swojego
prawdziwego imienia, ani daty urodzenia. Nie ma pojęcia, jak mogliby wyglądać
jej rodzice. Bez historii, bez korzeni, wychowywana przez uczynnego Jimmiego,
któremu została podrzucona na siedzenie samochodu. Blue Echohawk otacza się
grubą skorupą niedostępności wyrażaną przez cięty język i kąśliwe komentarze.
To nie jest jedna z tych uczennic, które nauczyciele chętnie goszczą na swojej
lekcji. Wręcz przeciwnie…
Kiedy jednak do
miejscowej szkoły trafia nowy nauczyciel historii, ambitny i bardzo lubiany pan
Wilson, Blue odkrywa w sobie „ja”, którego dotąd tak bała się ujawnić. Pomiędzy
uczennicą, a Wilsonem rodzi się nietypowa więź. Dokąd ich zaprowadzi?
NAUCZYCIEL
HISTORII I TRUDNA UCZENNICA
Blue ma około dziewiętnaście lat. Dziwne to „około”,
w dzisiejszych czasach, prawda? Nie jednak dla kogoś, kto został porzucony i
nie figurował w żadnych aktach. Wyzywający
makijaż, wątpliwe towarzystwo, rozliczne, niewybredne uwagi wysyłane w
stronę nauczyciela, żeby tylko uprzykrzyć mu życie. Blue bywa uciążliwa, ale
jeśli nie przekreśla się jej od razu, można dojrzeć w niej coś więcej. Pięknie rzeźbi w drewnie, a przecież
artyści z reguły bywają wrażliwi.
Czy komuś przyjdzie dokopać się do jej wnętrza, drugiej, prawdziwej twarzy? Pan Wilson to nauczyciel z pasją.
Młodziutki, niewypalony, niezłomny. Pełny świeżych pomysłów i momentami nieco staroświecki. Nosi
przecież ze sobą materiałową chusteczkę.
Relacja rodząca się pomiędzy bohaterami na pozór mogłaby przypominać kolejny
schematyczny związek. Wszak o uczennicach i nauczycielach pisano już nieraz.
Ale… sęk w tym, że miłość nie ma tutaj na wyłączność pierwszego planu,
wręcz przez długi czas stanowi bliżej
niesprecyzowaną więź opartą na szczerej chęci pomocy, bezinteresownego
zaangażowania, wydobywania z drugiego człowieka tego, co dobre. W efekcie
historia, jak zawsze w przypadku tej autorki, wypada bardzo naturalnie i jest pełna wrażliwości oraz palety emocji. Amy
Harmon wie, gdzie uderzyć, żeby wycisnąć małą łezkę wzruszenia, a tym razem trudów i przeciwności do pokonania
nie zabrakło.
POZA RELACJĄ
GŁÓWNYCH BOHATERÓW
Równowartościowym, żeby nie powiedzieć – momentami dominującym
– wątkiem jest właśnie poznawanie samego
siebie. Blue nie ma własnej rodziny, uważa siebie za gorszą, ale czy musi
tak być? Czy uda się jej odkryć swoje
korzenie i dostrzec w sobie cenne wartości? Ta książka to także opowieść o
pewnej zamordowanej przed laty kobiecie,
o wyrzutach sumienia kierowanych w
stronę minionych decyzji, o małym kosie wypchanym z gniazda. Tematów jest tyle,
że na pewno nie można czuć niedosytu wrażeń.
SZTUKA I HISTORIA
W TLE
W tle pokaźna baza
wiedzy historycznej, ciekawostki wplatane w treść – bo związane z wykładami
głównego bohatera. Nie ukrywam, że te fragmenty intrygowały mnie najmniej, ale
mogłam dowiedzieć co nieco o starożytnych Grekach, Rzymianach czy Joannie
d’Arc. Jest piękno sztuki, rzeźbienie i
muzyka, którymi można wyrazić o wiele więcej niż swój własny talent i
pasję. Można „pisać” nimi swoje historie.
PODSUMOWANIE
„Inna Blue” to kolejna cudowna historia Amy Harmon,
autorki, która za każdym jednym razem naprawdę potrafi mnie wzruszyć. Nie
jakieś tam oklepane New Adult, nie schematyczny romans stawiający na banalny
wątek i naciągane dramaty przeszłości, a spójna, harmonijna, wyjątkowa opowieść o wyjątkowych ludziach.
Jedna z tych książek, które choć zwięzłe, pozostają w pamięci na dłużej.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Editio Red.
Ta pokaźna baza wiedzy historycznej to dość smaczny kąsek.
OdpowiedzUsuńCzytałam dwie inne książki autorki i bardzo mi się podobały, więc tę również na pewno przeczytam. 😊
OdpowiedzUsuńTo naprawdę bardzo fajnie napisana książka, niezwykła młodzieżówka, która ma przesłanie. Amy Harmon pisze bardzo fanie i cieszę się, że Tobie ta książka te się podobała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kuszą mnie takie tajemnicze historie :)
OdpowiedzUsuńMam już tę książkę na swojej liście, bo naczytałam się na jej temat tyle dobrego, że poczułam się mocno zaintrygowana ;). A i Twoje słowa bardzo zachęcają do sięgnięcia po "Inną blue", zwłaszcza to, że nie jest to oklepana, schematyczna książka...
OdpowiedzUsuńAutorka ma talent do pisania takich emocjonalnych historii :) Również doskonale bawiłam się podczas lektury :)
OdpowiedzUsuńLubię takie książki.
OdpowiedzUsuńNie znam książek Amy Harmon. Jeszcze nie miałam okazji żadnej czytać. Jeżeli to nie jest typowe (sztampowe) new adult to i ja chętnie sięgnę po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę poznać twórczość tej autorki :)
OdpowiedzUsuńDołączam do grona obserwatorów :)
Mimo ze takich książek nie lubię to ten opis mnie zainteresował.
OdpowiedzUsuńZaintrygowały mnie ciekawostki historyczne.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki :) Pozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com
OdpowiedzUsuń