Była sobie kiedyś jedenastoletnia dziewczynka, która
potrzebowała wsparcia i poczucia bezpieczeństwa. Znalazła go, w ramionach niewiele
starszego przyjaciela. Był sobie także chłopak, który ukrywał się z dala od
innych wcale nie licząc na ratunek. A jednak go odnalazł, w towarzystwie
odrobinę młodszej koleżanki. Przyjaźnie zawiązane w dzieciństwie zdają się mieć
nieśmiertelną moc, choć życie lubi płatać figle. Podobnie jak czas, którego
upływ może wiele namieszać. Dziś historia o zagubionych dzieciach, którzy już
chociaż dorośli, nadal szukają swojej własnej drogi i choć tego nie wiedzą,
gdzieś podświadomie potrzebują relacji z przeszłości. Macie ochotę na romans
rozegrany we francuskim klimacie? Zapraszam na recenzję.
ZARYS FABUŁY
Jedenastoletnia
Jessica Creswell i ociupinkę starszy Callen Hayes pochodzą z zupełnie innych
domów i rodzin. Każde z nich niesie jednak smutne doświadczenia, które zdają
się odchodzić, kiedy przychodzi im przebywać razem. W miejscu spotkań, w wagonie
kolejowym, rodzi się przyjaźń, która nadaje ich życiu barw. Cóż jednak, kiedy pewnego
dnia chłopak przepada. Niespodziewanie całuje Jessicę i znika.
Mijają lata. On
staje się sławnym kompozytorem o reputacji jakże uwielbianej przez żądne
sensacji tabloidy, ona wreszcie spełnia swoje marzenie i otrzymuje poważne
zlecenie jak tłumaczka języka starofrancuskiego. Popularny Callen i Jessica
niespodziewanie wpadają na siebie w jednym z lokali i choć ona oczywiście od
razu go rozpoznaje, on zdaje się nie wiedzieć, że ma do czynienia z
przyjaciółką sprzed lat.
Pomimo tego, że
życie daje im kolejną szansę, czas zdążył wiele zmienić. Nie są już tymi samymi
ludźmi, którymi byli kiedyś. A każdy z nich niesie jakiś bagaż kłamstw,
tajemnic i doświadczeń. Czy pragnienie, które pomiędzy nimi wybucha, będzie
zatem miało szansę doprowadzić do czegoś poważniejszego i trwałego?
PRZYJACIELE Z
DAWNYCH LAT
W przeszłości oboje byli odkrywającymi świat dziećmi, którym przyszło dorastać w niekoniecznie szczęśliwych rodzinach.
Kim stali się teraz? Główną bohaterką powieści jest ambitna, ale skromna kobieta nieobawiająca się ciężkiej pracy. Długo harowała na to, by osiągnąć swoje
marzenia – choć miała opcję pójścia na łatwiznę . Teraz w końcu postanowiła
w siebie uwierzyć. Główny bohater z kolei to lubiący się zabawić, choć tak naprawdę mocno zagubiony celebryta. Słynny kompozytor, który nie stroni od alkoholu, dobrych imprez i przelotnych, łóżkowych przygód.
Zdaje się jednak, że teraz stanął w martwym punkcie pozbawiony weny. Choć mają
różne priorytety, trafiają w jedno miejsce. Choć tak wiele ich dzieli, łączy wspólna przeszłość.
MIŁOŚĆ, FRANCJA I
JOANNA D’ARC
Książka, jak przystało na powieść autorki, posiada dobrze rozwinięty wątek miłosny wzbogacony motywami pobocznymi, które nadają całej historii oryginalnego zarysu.
Sama relacja bazująca na zerwanej
przyjaźni nie jest w literaturze nowością. Choć tej nie brak ani chemii,
ani towarzyszących emocji. Bo Mia Sheridan o
miłości bez dwóch zdań pisać potrafi. Jest jednak także muzyka, jako
wrażliwa strona głównego bohatera, jest i mocno akcentowana praca Jessiki. To
właśnie dzięki niej czytelnik ma okazję przyjrzeć się jakże ważnemu rozdziałowi historii Francji i
dowiedzieć się kim tak naprawdę była waleczna
Joanna d’Arc.
W tle nie tylko francuska historia, ale także malownicza dolina nad Loarą, zamki, ruiny,
winnice. Nierozległe opisy wystarczające, by pobudzić wyobraźnię, ale nie
zanudzić.
JAK NA AUTORKĘ
PRZYSTAŁO
Pod względem finezji budowania relacji miłosnych czytałam
bardziej ambitne książki autorki,
nie oznacza to jednak, że „Bez żalu” okazuje się lekturą niewartą uwagi. Jeśli
lubicie romanse skropione historycznym
smaczkiem, motywem zerwanej przyjaźni i odkrywania siebie na nowo, książka
ma u Was spore szanse. W twórczości Mii nie
brakuje emocji i tutaj również można je było dostrzec i poczuć. Stąd
ukończyłam lekturę usatysfakcjonowana i
zadowolona z faktu, że Mia Sheridan kolejny raz mnie nie zawiodła.
Nie znam tej pozycji i ze względu na tematykę raczej po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńKolejna książka autorki, która na pewno by mnie wciągnęła.
OdpowiedzUsuńLubię książki tej autorki. Faktycznie są niezawodne i na leniwe popołudnie w sam raz :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię twórczość autorki. Książka już na mnie czeka i jestem jej niezmiernie ciekawa. 😊
OdpowiedzUsuńMyślę, że by mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńChętnie zapoznam się z tą książką ^^ Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwy-stardoll.blogspot.com
Ciekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńZapraszam także do siebie na nowy post - KLIK
Mnie urzeka okładka!!
OdpowiedzUsuńTotalnie nie moje klimaty :D
OdpowiedzUsuńPS Matko! Ile postów w tym miesiącu!
Nie znam jeszcze twórczości pani Sheridan, ale ta książka mnie zainteresowała :). Chętnie ją poznam.
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam twórczość Sheridan, póki nie przeczytałam jednej książki z jej serii "Bez..." - tak mnie zawiodła, że na razie nie ciągnie mnie do jej twórczości.
OdpowiedzUsuń