Mówi się, że pod wpływem alkoholu ludzie gadają głupoty.
Że płynące w krwi procenty odbierają zdolność jakiegokolwiek rozsądnego
myślenia. A jednak z drugiej strony, w pijackim amoku nieraz człowiek odważy
się powiedzieć to, czego na trzeźwo nigdy by nie zrobił, a co tkwi w głębi jego
serca od dłuższego już czasu. Alkohol rozwiązuje więc języki, uzewnętrznia
prawdę i nie, żebym stawała w obronie ognistego płynu, ale gdyby nie pewna
butelka wina, Rana Saloomi nigdy nie zdecydowałaby się na tak wielki krok,
posunięcie, które zmieniło bieg jej życia. Co się wydarzyło i czy zdążyła tego
pożałować? O tym pisze Penelope Ward w swojej nowej powieści „Napij się i
zadzwoń do mnie”. Wszystkie wielbicielki romansów zapraszam na recenzję.
ZARYS FABUŁY
Są takie uczucia,
które pomimo upływu czasu wciąż nie chcą odejść. Wie o tym Rana Saloomi, która
miała w przeszłości okazję przeżyć coś niezwykłego u boku Landona. Chłopaka, od
którego rodziców jej rodzina wynajmowała lokum. Wszystko zmieniło się w dniu, kiedy wyrzuceni na bruk
Saloomowie wyjechali w siną dal. Kontakt dziewczyny i chłopaka urwał się i tak
pozostało aż do teraz. Bowiem wszystko wskazuje na to, że nadchodzi czas na
przełom.
Ośmielona dobrym winem
Rana, znalazłszy numer telefonu Landona, postanawia do niego zadzwonić. To, co
zdaje się być incydentem, okazuje się jednak początkiem czegoś nowego. Wygląda
na to, że pomimo upływu czasu oboje wciąż tak mocno o sobie pamiętają. Sęk w
tym, że mają nieco odmienne wizje dotyczące przeszłości, inne perspektywy,
własne racje i… sekrety, których najwyraźniej za nic na świecie nie chcą
ujawnić. Czy związek bez solidnej bazy szczerości ma szansę na powiedzenie? I
co tak naprawdę stało się w zamierzchłych latach?
ROZDZIELENI,
SKONFRONTOWANI
Przyjaciele z
dzieciństwa, którzy na wskutek biegu wydarzeń zostają rozdzieleni. Mają swoje żale i wspomnienia, teraz, kiedy minęło już
trochę czasu, przychodzi im skonfrontować się ponownie. Penelope Ward kolejny
raz postawiła na postaci chwytliwe, bo ze zrównoważoną dawką idealności oraz wad. Jest przystojny
bohater, relacja więc budzi wyobraźnię, ale pojawiają się także popełnione błędy
i słabości. I choć Landon ciągnie za
sobą – jak większość postaci tego gatunku – jakieś cienie przeszłości, obyło
się bez wielkiej dramy i niegasnących schematów. To nie jest toksyczny związek, jednak zarówno Landon jak i Rana muszą przepracować swoją przeszłość i etapowo
dotrzeć do siebie tak, by stworzyć coś stabilnego, szczerego i pewnego. Czy im
się to uda?
SPOTKANIE PO
LATACH
Rozpoczyna się od spontanicznej
i nie do końca przemyślanej decyzji. Potem następuje czas rozmów telefonicznych, które jednak
stanowią bezpieczną opcję, ponieważ dzielący postaci dystans dodaje im pewności siebie. Jak się zachowają, kiedy
przyjdzie im ponownie spojrzeć sobie
prosto w oczy? Pierwsze spotkanie na pewno budzi emocje. Powieść owszem,
skupia się w dużej mierze na wątku miłosnym naznaczonym piętnem skomplikowanej i niejasnej przeszłości.
Czytelnik ma okazję przyglądać się tajemnicom
bohaterów i posmakować ich odkrycia. Pojawiają się wyraziste wątki poboczne w
postaci rodzinnych relacji. Być może nie
jest to wybitnie oryginalna, czy też zaskakująca historia, ale nie powiela
słowo w słowo utartych schematów.
NA JEDNYM POZIOMIE
Penelope Ward pisze lekko i przyjemnie. Jej książki czyta się jak dobrą przygodę
potrafiącą zafundować relaks. U mnie
obyło się bez skrajnych emocji i
głębokich wrażeń, niemniej jednak wiem czego spodziewać się po autorce i na
pewno się nie zawiodłam. Myślę, że jej powieści mają bardzo wyrównany, podobny poziom – to lektury
dla romantyczek wiernych amerykańskim romansom. Historia o skrywanym żalu, przebaczeniu, o odkrywaniu tajemnic i przede
wszystkim o mocy miłości. Polecam.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Editio Red.
Od czasu do czasu mam ochotę ma taką lekką, przyjemną lekturę.
OdpowiedzUsuńMam tą książkę, więc pewnie kiedyś zdecyduję się ją przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńMam tą książkę w planach, jak przeczytam poprzednie P.Ward, a jeszcze trochę mi zostało :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com
zainteresowałaś mnie tą książką ❤
OdpowiedzUsuńCzuję się zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa losów i tajemnic bohaterów, tego czy jednak uda im się stworzyć związek. Lubię takie przyjemne historie, więc dam jej szansę. ;)
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawie :)
OdpowiedzUsuńLubię książki tej autorki, faktycznie są lekkie i przyjemne :)
OdpowiedzUsuńTytuł mnie bardzo zaintrygował:D Czasami lubię takie lekkie, niewymagające lektury, więc może kiedyś się skuszę;)
OdpowiedzUsuńKusi mnie ten przewrotny tytuł
OdpowiedzUsuńKsiążka już za mną i choć podobała mi się, to jednak uważam ją jako najsłabszą z pośród wszystkich książek autorki, które czytałam. Cieszę się, że wydawnictwo zostawiło oryginalną okładkę, bo bardzo mi się podoba, ale mam zażalenia co do tytułu, który brzmi tragicznie. Po prostu nie mogę się pogodzić z takim tytułem :D A co do treści to jak pisałam, może i jest póki co najsłabsza, ale nie zmienia to faktu, że spędziłam przy niej miło czas i z zaciekawieniem śledziłam losy bohaterów :)
OdpowiedzUsuń