piątek, 3 sierpnia 2018

"Królowa i Uzdrowiciel" - Amy Harmon.
Bitwa o miłość, o wolność, bitwa na życie i śmierć.


„ – Wszystko ma jakąś historię. Każde miejsce. Każdy człowiek. Wyszliśmy z łona kobiety, która wyszła z łona kobiety, która także wyszła z łona kobiety. Dziedziczymy talenty i słabości, rodzimy się w chwale i konflikcie, jesteśmy otaczani życzliwością lub obojętnością i uczymy się przebywać wśród osób, które mają własne korzenie, własne kłopoty i własną historię.”

Do prozy Amy Harmon przekonałam się już dawno temu, kiedy sięgnęłam po jej pierwszą, wydaną w Polsce powieść. Z dużą rezerwą podchodziłam jednak do otwierającego serię fantasy tomu „Słowo i miecz”, bo nie przypuszczałam, że autorka kreująca tak życiowe, romantyczne scenariusze z łatwością przerzuci się na budowanie świata nierealnego. No i proszę, teraz bez zawahania pozyskałam kolejną część magicznego cyklu. Dlaczego? Bo poprzednia oczarowała mnie do tego stopnia, że kolejnej nie mogłam się oprzeć. Czy „Królowa i Uzdrowiciel” sprostała moim oczekiwaniom? O tym w dzisiejszej recenzji.

ZARYS FABUŁY
Po zakończonej bitwie z Volgarami, starszy brat króla Jeru wyrusza ze swoim wojskiem na poszukiwania niedobitków wroga. Waleczny i odważny mężczyzna ma jeden cel, zneutralizować przeciwnika. Nie przypuszcza, że już wkrótce u jego boku stanie delikatna i oddana kobieta, niewolnica, którą ocali. A wszystko zaczyna się w chwili, kiedy Kjell odnajduje ją umierającą i wbrew sobie postanawia ją uzdrowić.

Sasha potrafi widzieć przyszłość. Podobnie jak Kjell ma pewien Dar, przez który mieszkańcy wioski obwiniają ją o sprowadzenie wszelakiego zła. Odrzucona przez społeczeństwo, traktowana jak niewolnica i wdzięczna za ocalone życie wyrusza za Kjellem, by pomimo sprzeciwu chronić jego serce.

Czy zarówno ona, jak i on, będą  w stanie zaakceptować siebie takich, jakimi są? Czy pomiędzy walecznym mężczyzną, a kruchą kobietą, może zrodzić się miłość?

UZDROWICIEL I… KRÓLOWA? A MOŻE NIEWOLNICA?
Bestsellerowa autorka, w swojej fantastycznej serii postawiła na narrację trzecioosobową, co wcale nie ujmuje jej uroku. W Królowej i Uzdrowicielu ulokowała w świetle reflektorów dwie rewelacyjne postaci, doskonałe pod względem atrakcyjnej osobowości, ale i wykraczającej poza karty literatury wiarygodności. Jest Kjell, syn króla, któremu bękarcie pochodzenie zablokowało drogę do tronu. Nie jednak władza i nie bogactwo czy zazdrość w głowie tego człowieka, a walka i odwaga. Początkowo niewzruszony na kobiecy urok, z czasem pokazuje swoje wrażliwe wnętrze. Pomocny, bezinteresowny, ufff… mężczyzna, któremu niejedna dama chciałaby oddać swoje serce. Sasha z kolei w pierwszej fazie jawi się jako posłuszna, oddana, ale zdeterminowana niewolnica. Krucha, a zarazem skłonna do wybaczenia krzywd, do wyciągnięcia pomocnej dłoni w stronę ludzi, którzy ją odrzucili. Jednak nie na takiej kreacji poprzestała Amy Harmon budując jej postać. Sasha przechodzi naturalną, ale dość mocną metamorfozę. Jaką? Tego zdradzić Wam nie mogę, ale zarazem odsyłam Was do tytułu książki.

MIŁOŚĆ, MAGIA, MOC
Pomimo tego, że postać Kjella pojawiła się już w pierwszym tomie serii, dwójkę można uznać za samodzielnie funkcjonującą historię. To powieść o miłości, rodzącej się w aurze nieśmiałości i niepewności, w środowisku jakże odbiegającym od tego, które nas otacza. Wszak to powieść gatunku fantasy, więc pojawia się i cień magii i krwawych walk, w których mogą dopomóc ponadprzeciętne moce, ale przede wszystkim uczciwość, męstwo oraz inteligencja. Autorka, w tej liczącej niespełna 300 stron książce (jak na powieść fantasy to niewiele) budzi wielkie emocje. Nie rezygnuje z dynamiki akcji, z uczuć – a czułości i przyspieszających bicie serca scen tutaj nie brak – rezygnuje zaś z nużących opisów.

W TLE TYMCZASEM…
W tle przyjaciele i wrogowie, wielcy władcy, zabobonne ludy, nieznana przeszłość Sashy, niezwykłe drzewa. Rzeczywistość i wartościowe prawdy mieszające się z tym, co zrodziło się w wyobraźni autorki i wkracza poza otaczający nas świat. Książka jest przygodą, w którą zdecydowanie warto dać się wplątać.


PODSUMOWANIE
Miłość, odkrywanie zagadek przeszłości i wielkie bitwy w zgrabnie ujętej, skropionej magią historii uwielbianej przez Polaków Amy Harmon. Pierwsza część była świetna, ta jest chyba jeszcze lepsza. Tęskno wypatruję kolejnych tomów cyklu, choć póki co na ślad takowych nie natrafiłam. Wam jednak polecam całą serię, jeśli szukacie ciekawego klimatu, niezagłuszonej przez długie opisy magii i budzącej emocje uczuciowej relacji.

wydawnictwo: Editio Purple
kategoria: fantasy
ilość stron: 293
data wydania: czerwiec 2018

Cykl: Słowo i Miecz // Królowa i Uzdrowiciel

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Editio Purple.

13 komentarzy:

  1. Muszę przyjrzeć się bliżej temu cyklowi. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo polecam. Autorka wplata tutaj co prawda dozę fantastyki, ale wszystko wypada tak pięknie, że książki czyta się jednym tchem.

      Usuń
  2. Pokochałam ''Słowo i miecz''. Zamierzam w niedalekiej przyszłości sięgnąć po kontynuację. Mam nadzieję, że ''Królowa i uzdrowiciel'' również przypadną mi do gustu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będziesz zawiedziona. Ja mam wrażenie, że druga część okazała się jeszcze lepsza. I z tęsknotą wypatruję kolejnej części (oby była!).

      Usuń
  3. Będę musiała zapoznać się z pierwszą częścią! :)
    Tymczasem chciałam poinformować, że wczoraj dostałam Twoją książkę w ramach Book Toura i od razu zabieram się za czytanie! :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że książka dotarła. Aż serducho mi przyspieszyło na tę wieść. Życzę pozytywnych wrażeń ;) I proszę, potraktuj mój debiut łagodnie :*

      Usuń
    2. Póki co jestem zachwycona! Nie mogę się oderwać od czytania i nawet łezka mi się w oku zakręciła... A jeszcze do niedawna twierdziłam, że romanse mi się przejadły :D

      Usuń
  4. Pierwsza część bardzo mi się podobała :) Na pewno dam się namówić na kontynuację :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również. I mam wrażenie, że kontynuacja jest jeszcze lepsza. Tzn. druga część, bo to powiązana z jedynką, choć funkcjonująca jako samodzielna historia książka.

      Usuń
  5. Chętnie sięgnę po tę książkę, ale najpierw jednak przeczytam poprzednią część. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, oba tomy cyklu. Po prostu czysta magia. Ciężko przerwać czytanie.

      Usuń
  6. Niestety nie znam twórczości autorki. Chyba powinnam to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie. Autorka oferuje zarówno romanse, powieści młodzieżowe jak i coś z nutą fantasy. Ja przeczytałam wszystkie wydane w Polsce jej książki nie żałuję.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...