poniedziałek, 24 września 2018

"Soulless" - T.M. Frazier. Tom 4. Seria King.
Więzienie, miłość, starcie.


„Bear był równie piękny, co szorstki. Był skomplikowany, a jednocześnie prosty. Był zarówno burzą, jak i ciszą. Strachem i ukojeniem. Gniewem i spokojem.
Moim życiem i moją miłością.”

Kontrowersyjne, mocne, uderzające odwagą wyrazistych scen. Z bohaterami, którzy z romantyczną baśnią nie mają wspólnego prawie nic. Takie właśnie okazują się być poszczególne części serii King autorstwa T.M.Frazier, stąd biorąc w ręce każdy kolejny tom wyłączam pokłady wrażliwości i przełączam się na tryb „hard”. „Lawless”, czyli trzecia część cyklu, a zarazem pierwsza stawiająca w świetle głównych reflektorów Beara i Ti, zakończyła się tak, że nie w sposób było obejść się bez kontynuacji. Kiedy więc w zapowiedziach wydawnictwa Kobiece wypatrzyłam „Soulless” wiedziałam, że raczej prędzej niż później na pewno po nią sięgnę.

ZARYS FABUŁY
Tylko nielicznych stać na takie poświęcenie. Bear, by chronić swoją ukochaną, siedzi w więzieniu za niepopełnione przez niego przestępstwo. Tymczasem Thia, pomimo towarzystwa przyjaciół Bear’a, cierpi, popada w paranoję i czuje, że jest gotowa zrobić wszystko, by tylko wyciągnąć zza krat tego, który okazał jej miłość. Czas mija, a rozstanie staje się dla nich obu coraz większą torturą. To jednak nie jedyna próba ich związku. Prawdziwym wyzwaniem okaże się Chop, szef gangu motocyklowego, z którym będą musieli stoczyć poważną bitwę.

MROCZNI, ZAKOCHANI
Bear, choć względem swojej wybranki troskliwy i gotowy do wszelakich poświęceń, to nie łagodny rycerz na białym koniu. Potężny, waleczny, nieprzebierający w słowach, działający poza granicami prawa. Thia staje się coraz bardziej zaradna. Złakniona kontaktu z Bearem, świadoma swoich uczuć, w końcu wychodzi z roli szarej myszki. Choć oboje mają możliwość prowadzenia narracji pierwszoosobowej i mam wrażenie, że to rozdziałów zatytułowanych „Thia” pojawia się więcej, męska kreacja głównego bohatera zdecydowanie przyćmiła tą żeńską. Nie żeby wytatuowany motocyklista był moim stu procentowym typem ideału, ale Bear ma w sobie to coś.

ZASKOCZENIE NA DRUGIM PLANIE
W tle jakże istotne, wychodzące na pierwszy plan sylwetki postaci drugoplanowych. Jest King i Ray, okrutny Chop stanowiący symbol czarnej owcy, ale i napędzający akcję powieści, jest i jeszcze ktoś, kto wprawił mnie w stan totalnej dezorientacji. Chwilowo naprawdę zgłupiałam. Ale… żeby nie zdradzić Wam przypadkiem zbyt wiele, w tym miejscu bezpiecznie zakończę ów temat.

BEZ KOMPROMISÓW
To nie jest powieść łagodna, mozolna, na pewno nie romantyczna. Autorka funduje mocne uderzenie w każdej sferze życia bohaterów. Jest namiętność, pożądanie, ciała złaknione swojej bliskości – stanowiące jednak niedominujący procent akcji. Pojawia się walka na życie i śmierć. Jest starcie Beara z jego własnym ojcem. Świst kul, odważne i wystawiające nerwy na próbę krwawe opisy walki. Klimat jest brutalny, mocny, ale prawdziwy. U T.M. Frazier nie ma półśrodków, nie ma kompromisów. Miało być „hard” i jest. Albo w pełni akceptujesz kontrowersyjny akcent środowiska bohaterów, albo po prostu daj sobie z nim spokój.


DARK ROMANCE
Zakończenie na pewno odbiega od wizji przewidywalnych. Otóż epilog można by podzielić na dwie części, jedną stonowaną, zwyczajną, spodziewaną, drugą fundującą totalną petardę. Tak, jak w książce nie brakuje zaskoczeń, tak ostatnie strony utwierdziły mnie w przekonaniu, że po autorce można spodziewać się naprawdę wszystkiego. Oczywiście w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Nie żałuję, że dałam szansę tej serii i liczę na to, że „Soulless” nie będzie moim ostatnim spotkaniem z nią. Jeśli Wy jesteście gotowi na dark romance, na erotyk z dużą dawką krwawych emocji i dynamiką zdarzeń, wiecie po co sięgać.

wydawnictwo: Kobiece
kategoria: dark romance
ilość stron: 304
data wydania: sierpień 2018

Seria KingKing // Tyran // Lawless // Soulless

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Kobiecemu.

8 komentarzy:

  1. Bardzo lubię całą serię i cieszę się, że i Tobie przypadła do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa, czy by Ci się spodobała, bo jest dość kontrowersyjna :)

      Usuń
  3. Nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z tym cyklem, ale cały czas chodzi mi po głowie. Przyznam, że myślałam, że to takie typowe erotyki ze złymi chłopcami i scenami erotycznymi co drugą stronę. A widzę, że znajdę tutaj wiele więcej. Lubię darki, ale ostatnio trafiam na same żenująco śmieszne. Może ta seria przerwie złą passę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na tą serię nie narzekam. Sporo się tutaj dzieje, naprawdę. Owszem, sceny erotyczne są, ale nie stanowią większości.

      Usuń
  4. Chciałabym kiedyś przeczytać tę serię, ale obecnie nie mam zwyczajnie na nią czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem :) A jak to bywa z seriami, potrzeba go sporo.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...