„Jeśli skrzywdzisz kogoś, kogo kocham, ja
skrzywdzę ciebie. Nie jesteś wyjątkiem […] Nic ci nie pozostanie, kiedy z tobą
skończę.”
Fallen Crest o
jedna z tych serii, która budzi we mnie rozmaite odczucia. Jedna z tych, która
mimo wad, wciąż prowokuje mnie do sięgnięcia po kolejny tom. Dynamiczna akcja, żywiołowi bohaterowie i
tylko to uczucie panującego w przekazie treści chaosu, które jednak w drugim
tomie zdało się zmaleć. W końcu Samantha i Mason, potrafiący pobudzić
środowisko do działania bohaterowie, którzy jeszcze nie powiedzieli
czytelnikowi ostatniego słowa. Nie ukrywam, że po trzecią część serii sięgałam
w towarzystwie obaw. Czy autorka była jeszcze w stanie wymyślić coś
interesującego? Zapraszam na recenzję powieści „Fallen Crest. Szkoła”.
ZARYS FABUŁY
Samantha wita w
progach nowej szkoły. Miejsca, do którego uczęszczają także bliscy jej Mason i
Logan. Fakt, że tkwi w szczęśliwym związku z największym przystojniakiem z
pewnością nie ułatwia jej startu. Otóż kilka sfrustrowanych zazdrośnic, ze
zdecydowanie nienormalną Kate na czele, zdaje się obrać sobie uprzykrzanie Sam
codzienności za życiowy cel, który skrupulatnie realizują.
Tymczasem niełatwe
przetrwanie w szkole nie okazuje się jedynym problemem dziewczyny. Podczas gdy
Mason robi wszystko, byleby tylko jej pomóc, sam zaczyna pakować się w
prawdziwe tarapaty. Samantha wie, że musi zadbać o to, by Mason nie doprowadził
do prawdziwej katastrofy. Tylko czy w obliczu wielu przeszkód okaże się to
wykonalne?
NIENAWIŚĆ NA PIERWSZYM
PLANIE
Była szkolna rywalizacja, był poruszony temat oddanej
sobie rodziny, teraz nadszedł czas na szkolne
konflikty. Autorka, podążając za obranym tytułem powieści, skrupulatnie
realizuje główny temat dbając o to, by akcja nie stała się nużąca. Oj tak, dynamiki i nowych zdarzeń tutaj nie brak.
Myślą przewodnią fabuły przez długi czas zostaje kwestia szkolnej przemocy i znęcania się. Tijan potrafi wzbudzić
emocje zahaczające o skrajną nienawiść względem pewnych bohaterów, niemniej
jednak momentami miałam wrażenie, że działania czarnej owcy tej historii były
nieco podkolorowane. Czy ludzi
naprawdę potrafią być aż tak okrutni? Zazdrość,
tajemnice, wzajemne wsparcie, rodzinne więzy i wrogość rodząca się pomiędzy dwoma miastami. Do czego to wszystko
doprowadzi?
SAM ORAZ ICH DWÓCH
W większej mierze to Samantha
przejmuje możliwość prowadzenia pierwszoosobowej
narracji. Odważna, starająca się
zaakcentować swoją wewnętrzną siłę, za wszelką cenę próbująca samodzielnie poradzić sobie z własnymi
problemami. Na pozór niezłomna,
choć wewnętrznie krucha i potrzebująca pomocnej dłoni. Tym razem także i Mason, choć w nieco mniejszym stopniu,
przejmuje możliwość wypowiedzi i
obnażenia swoich myśli – co uważam za duży plus książki. Dający się poznać z
innej strony, z jednej strony opiekuńczy,
z drugiej mający swoje tajemnice. Tylko Logan pozostał taki sam, pozytywny,
choć stojący w cieniu brata.
W PORÓWNANIU Z
POPRZEDNIMI
Jest czarna owca powieści - są emocje. Jest namiętność –
a więc temperatura zdecydowanie się podnosi. Seks jednak nie przyćmiewa pozostałych wątków, wręcz schodzi na
dalszy plan ustępując miejsca kolejnym
wyzwaniom spadającym na bohaterów. Mam wrażenie, że w porównaniu z poprzednimi
tomami, fabuła trzeciej części wydaje się najbardziej
spójna. A może po prostu przywykłam już do stylu Tijan? Możliwe. Niemniej
jednak spośród wszystkich historii Fallen
Crest, tę czytało mi się najlepiej.
Oczywiście powieść kończy się w takim momencie, że trzeba będzie sięgnąć po kontynuację. I pomimo tego, że seria ma
swoje wady i zalety, tym razem zrobię to bez zawahania.
W serii ukazały się:
Fallen Crest. Szkoła
Ten bestseller oraz inne ciekawe książki znajdziecie na TaniaKsiazka.pl, stronie księgarni
internetowej, która przeznaczyła niniejszy egzemplarz do recenzji.
Książki tego typu zostawiam sobie już raczej na przyszłoroczne wakacje. 😊
OdpowiedzUsuńRozumiem :) Pamiętaj, że poznanie tej części wymaga sięgnięcia po dwa poprzednie tomy.
UsuńLubię tą serię. Jest sympatyczna, dobrze napisana, miło spędza się przy niej czas :)
OdpowiedzUsuńDla mnie nie jest idealna, ale również spędziłam przy niej miłe chwile.
UsuńMam w planach i na półce pierwszy tom :)
OdpowiedzUsuńPierwszy tom średnio przypadł mi do gustu. Zobaczymy jak będzie w Twoim przypadku :)
UsuńMusiałabym zaczynać od początku, a jakoś nie za bardzo mi się chce :D
OdpowiedzUsuńPs. Może pokazałabyś swoją biblioteczkę?;)
Jeszcze trochę i pokażę :P Teraz jest "w rozsypce". Część książek mam poupychanych w domu, sporą część wywiezioną u teściowej. Budujemy jednak dom i w przyszłym roku planujemy się wprowadzić. Mamy już wylewki, tynki itd. Tam będę miała cały pokój przeznaczony na moje książki. Wtedy na pewno pokażę :D
UsuńAh, zazdroszczę :) Ja w przyszłości też chciałabym taki pokój tylko na książki :)
UsuńLubię te emocje ;)
OdpowiedzUsuńJa mam podobnie :)
UsuńBrzmi ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńNo i te cytat o.O
Książki są ciekawe, ale nie idealne. Przy czym trzeci tom podobał mi się najbardziej.
Usuń