„ […] przeszłość wpływa na teraźniejszość.
Ale jej nie tworzy. Tworzysz ją ty. Tylko ty. Swoim zachowaniem, słowami myślami.”
Literatura
polska zdaje się coraz bardziej do mnie przemawiać. W szczególności ta
obyczajowa, która często niesie ze sobą wysoki poziom wiarygodności. Po
„Sekrety i kłamstwa” sięgnęłam zaś nie tylko z tego powodu, ale także dwóch
innych. Magiczna okładka, skrywająca w sobie jakieś tajemnicze ciepło, to
właśnie ona, choć w mniejszym stopniu, zachęciła mnie do tego, bym zerknęła do
wnętrza i skontrastowała je z intuicją. Drugi powód miał z pewnością większy
wpływ. Miałam już okazję zaczytywać się w powieściach Sylwii Trojanowskiej,
zaczynając od udanego debiutu. Byłam więc ciekawa w jakim kierunku podąża jej
proza. Jakie zatem zrobiła na mnie wrażenie tym razem? Zapraszam na recenzję.
ZARYS
FABUŁY
Niełatwo powrócić Magdalenie do rodzinnego
domu i spotkać się z dziadkiem, z którym podzielił ją pewien konflikt. Kobieta
nie przypuszczała, że jeszcze kiedyś zdecyduje się przekroczyć progi jego
posiadłości, ale upływający czas i listy skłoniły ją do odważnej konfrontacji.
Ludwik zaś, mężczyzna w podeszłym wieku, człowiek o zimnym usposobieniu i charyzmie,
czuje, że nadszedł czas by podzielić się z kimś swoją przeszłością. Opowiedzieć
własną historię, często niechlubną, która uczyniła go tym, kim jest i zabrała
wszystkich tych, których posiadał.
Utkana z bólu, wojny, okrucieństwa i krwi
przeszłość spisana w notesie oraz niespodziewane uczucie rodzące się tam, gdzie
wszystko miało się zakończyć. Jak szokujące sekrety pozna Magda? I jakie
kłamstwa dusił w sobie dotąd pełen enigmy Ludwik?
DZIADEK,
WNUCZKA I KONFLIKT
Na nietuzinkowych bohaterów postawiła
autorka powieści i o ile zdeterminowana i tak bardzo prawdziwa Magda wydaje się po prostu kobietą z krwi i kości,
hołdującą wyższym wartościom, uczciwą i dającą ludziom szansę, to właśnie
starszy mężczyzna, Ludwik, wbrew
pozorom, staje w świetle reflektorów. To jego opowieści, te przekazywane
ustnie i na papierze budzą największe emocje i potężną, ciężką do okiełznania ciekawość. Z nią można się zaprzyjaźnić i jej kibicować, on przejmuje pełną uwagę kiedy tylko pojawia się na literackiej
scenie. I choć nie jest to bohater, który lubi się przymilać, wręcz budzi dość
ambiwalentne uczucia, pośród których można znaleźć i złość, i litość, jego
odkrywana po kawałeczku przeszłość z każdym krokiem przynosi zrozumienie. Dwa zupełnie różne
pokolenia i jedna książka, w której konflikt podąża tuż za zgodą, moralne
prawdy za bestialstwem, a nienawiść za przebaczeniem.
SEKRETY
JAKO GŁÓWNY WĄTEK
Jak
podpowiada sam tytuł, autorka częstuje czytelnika historią skoncentrowaną na pewnej tajemnicy, ba, na pewno nie jednej. Sylwia
Trojanowska tak konstruuje kolejne rozdziały, że pomimo kolejnych,
pojawiających się puzzli budujących pełen obraz, z każdym kolejnym etapem jest
coś do odkrycia. Krótkie wzmianki, zasłyszane opowieści to wszystko czeka na przybranie pełnego kształtu, a źródłem informacji
jest człowiek, któremu zwierzanie się nie przychodzi łatwo, który – co więcej –
nosi w sobie poczucie winy. Co zrobił? Czego się dopuścił? Co widział na własne
oczy? Odpowiedzi na te pytania Wam nie zdradzę, ale podszepnę, że naprawdę warto pokusić się o samodzielne
poszukiwania. Książka jest rewelacyjna.
„Ludzie z jakichś powodów noszą w sobie
tajemnice. Strzegą ich za wszelką cenę, choć jestem pewien, że ciężar
niektórych przytłacza niczym głaz.”
W
TLE RÓŻNORODNOŚĆ
Fenomen tej
historii polega na tym, że oprócz mocno intrygującego, przodującego wątku
uwitego wokół sekretów przeszłości, w
tle rozgrywanych jest kilka kwestii pobocznych, może nie na równi, ale na
pewno także atrakcyjnych. Jak to przy okazji powrotów na stare śmiecie bywa,
bohaterka spotyka dawnych znajomych, jest postać miejscowego dziwaka wierzącego w chochoła, jest przyjaźń, są
plotki, pojawia się delikatnie zarysowany – ale jest – wątek kryminalny i
oczywiście miłość. Ta ostatnia
akurat, tuż po sekretach dziadka, ma również dość istotne znaczenie. Na brak wrażeń i anemiczną akcję z
pewnością ponarzekać sobie nie można. Cały czas dzieje się coś, co
podtrzymuje wysoki poziom zainteresowania i skupienia.
PODSUMOWANIE
Sięgając po
tę książkę nie miałam pojęcia, że to nie jest jednotomowa, samodzielnie
funkcjonująca powieść. Tymczasem okazuje się, że będzie dalszy ciąg, co mocno mnie zaskoczyło, ale w dużym stopniu
także i ucieszyło. Już niecierpliwie wypatruję kontynuacji. Oby nie trzeba było
długo czekać, bo mam wrażenie, że ciężko będzie mi wytrzymać. Od czasu, kiedy
przeczytałam pierwszą powieść Sylwii Trojanowskiej minęło sporo czasu. Autorka
już wtedy posiadała ogromny potencjał, ale do tego momentu poczyniła gigantyczne postępy. Jeśli tak będą wyglądać kolejne jej
książki, ja biorę je w ciemno. A Wam serdecznie polecam sięgnąć po „Sekrety i
kłamstwa”. Macie co odkrywać.
Za
książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona.
Jestem już po lekturze. I juz nie mogę się doczekać kolejnej części.
OdpowiedzUsuńJa również. Autorka stworzyła niesamowitą, wciągającą historię. Już marzę o poznaniu dalszego ciągu.
UsuńMoja opinię o tej książce już znasz. Piękna historia,którą serdecznie polecam każdemu.
OdpowiedzUsuńZnam znam :) Widzę, że mamy na jej temat bardzo podobne zdanie.
UsuńJestem też po lekturze książka bardzo ciekawie napisana nie mogę się doczekać dalszej części pozdrawiam
UsuńWiele dobrego słyszę o tej książce, chętnie ją przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńPolecam szczerze! Książka zyskuje same dobre opinie bo naprawdę na to zasługuje. Tylko pamiętaj, że historia nie ogranicza się tylko do tego jednego tomu. Będzie kontynuacja.
UsuńPrzepiękna historia :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się. I warto polecą ją każdemu. Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg.
UsuńUwielbiam sekrety i tajemnice w powieściach dlatego mam na oku tę książkę. Dzięki bardzo za informacje że na pierwszym tomie się nie skończy, bo ja w takim razie poczekam jeszcze z siegnieciem po tę książkę
OdpowiedzUsuńJestem po lekturze pierwszej czesci ,druga czeka na przeczytanie ,ale jak dokupie trzecia zaczne czytac od pierwszej
OdpowiedzUsuń