Czy można
podać przepis na związek idealny? Szczypta waśni, by potem móc przyjemnie się
godzić, obustronne kompromisy, wspólne perspektywy. Jedno jest pewne. Miłość
bywa nieprzewidywalna i potrafi zaskoczyć, łącząc ze sobą ludzi o osobowościach
podobnych, ale i skrajnie różnych, bo przecież ponoć przeciwieństwa lubią się
przyciągać. Co się dzieje wtedy, kiedy woda i ogień zamierzają egzystować na
jednej powierzchni? Na pewno jest niebezpiecznie.
Lubicie historie dla dorosłych o niewinnych dziewczynach i niegrzecznych
chłopcach? Zobaczcie zatem co ma Wam do zaoferowania Jane Harvey-Berrick.
ZARYS
FABUŁY
Daniel Colton jest tym chłopakiem, o którym
lubią krążyć różnorodne legendy. Pozornie niepochlebne, a jednak kuszące. Że
jest dobry w łóżku, że zmienia kobiety jak rękawiczki i że z powodzeniem można
zamówić u niego dobry towar. Cóż chcieć po chłopaku z mnóstwem tatuaży i
kolczykiem w brwi? Na pewno nie spokoju i nudy. Daniel bywa niebezpieczny. I
trudno do niego dotrzeć.
Kiedy Lisanne, skromna i nieobyta w
relacjach z chłopakami dziewczyna dowiaduje się, że przydzielono ją do zadania
z mrocznym Danielem, nie ma pojęcia, że przyjdzie jej poznać jego największy
sekret i że będzie musiała zachować go wyłącznie dla siebie.
Czy Daniel faktycznie jest takim
ignorantem, za jakiego wielu go uważa? Czy relacja tych dwojga zakończy się
wyłącznie na studenckim zadaniu?
BO
PRZECIWIEŃSTWA LUBIĄ SIĘ PRZYCIĄGAĆ
Nieoryginalny
to dobór postaci, mrocznego bad boya i
niedoświadczonej skromnisi, a jednak przeze mnie wciąż chętnie analizowany i jak najbardziej tolerowany. Tym bardziej, kiedy
postaci zostają naznaczone wyjątkowym
piętnem tak, jak to było w przypadku tej powieści. Dzięki czemu autorka
zyskała w moich oczach. Ale po kolei. Daniel,
jak na mrocznego typa przystało, nie ma rodziców, ma za to motocykl, tatuaże i
pewien zdrowotny kłopot. Nie chcę zdradzać za wiele, ale jeśli ktoś miał
okazję czytać powieść Colleen Hoover, „Maybe Someday”, zorientuje się, o czym
mowa. Budujący wokół siebie, bezpieczny mur, którego fundament stanowi
izolacja, wie jak zaimponować dziewczynom. I choć na pozór wydaje się zły, swoją drugą, przyjemniejszą twarz pokazuje całkiem
szybko. Nie mam uwag co do jego zachowania, wręcz przeciwnie, bohater
kolejny raz udowodnił mi, że do niegrzecznych chłopaków mam po prostu
sentyment. Męczyła mnie wyłącznie przywoływana przez niego w co drugim zdaniu „laleczka”.
I w tym momencie chciałabym poświęcić słówko adresatce tego określenia, Lisanne, bo co do jej postaci mam dość
ambiwalentne uczucia. Skromna, uczciwa, niedoświadczona. Rozumiem, że autorka postawiła na kontrast bohaterów, ale nieco
przeciągnęła damską kreację zahaczając o granicę naiwności i dziecinności. Nie mówię, że Lisanne została moim
literackim wrogiem, owszem – nawet jej kibicowałam – ale bywały chwile, kiedy
budziła we mnie irytację. Dla niego łapka w górę, dla niej niekoniecznie.
MIŁOŚĆ,
RODZINA, CHOROBA CZYLI SŁOWO NA TEMAT AKCJI
Książka, jak
na New Adult, jest naprawdę długa. Prawie 600
stron o pierwszych podrygach miłości wymaga nie lada odwagi, bo takie
tomiszcza zawsze wiążą się z ryzykiem sporej ilości straconego czasu. Jak jest tym
razem? Akcja przeplata studenckie
środowisko, przyjaźnie, rodzinne problemy oraz istotny dla tej historii wątek
choroby. Jest muzyka, ważna dla obu bohaterów, są dość gęsto rozsiane sceny
erotyczne, walka z przeciwnościami losu, wzajemne wsparcie i miłość – także ta nie fizyczna. Podobały mi się chwile,
które bohaterowie spędzali w swoim towarzystwie i wyczuwałam pomiędzy nimi chemię. Autorka mogłaby jednak zrezygnować z niektórych przywoływanych detali, które czasami nie wnoszą w
treść nic wartościowego i odrobinę nużą.
CO
MI SIĘ PODOBAŁO, A CO NIEKONIECZNIE
Osobiście ubolewam nad prowadzoną narracją trzecioosobową. Opisywane
emocje targające codziennością bohaterów aż
proszą się o przejęcie możliwości wypowiedzi przez Daniela I Lisannę. Z
pewnością były wtedy bardziej intensywne, wiarygodne czy żywsze. Ale to już
kwestia przyzwyczajenia. Wielki szacunek
do wydawnictwa i autorki za to, że cała historia mieści się w jednej książce.
Podoba mi się to, że zamiast kilku dwustustronicowych tomów powstał jeden, a
konkretny – z satysfakcjonującym zakończeniem i dbałością o portfel czytelnika,
niezmuszonego do wydawania kolejnych pieniędzy na kontynuacje losów bohaterów.
PODSUMOWANIE
„Niebezpieczna
znajomość, niebezpieczna miłość” to New Adult na pozór schematyczne, a jednak potrafiące zaskoczyć, zapewniające dłuuugą
czytelniczą ucztę, podczas której nie brakuje emocji. Nie obyło się bez mankamentów, na czele których stoi zachowanie głównej
bohaterki, detaliczne opisy i jak dla mnie – narracja trzecioosobowa, ale to
wciąż historia warta odkrycia przez
wielbicielki gatunku. Daniel potrafi bowiem zauroczyć i zadziwić. Jeśli macie
ochotę na mrocznego bad boya
postanawiającego w końcu zmienić coś w swoim życiu, wiecie czego szukać.
Za
książkę bardzo serdecznie dziękuję serwisowi Alimero.
Być może kiedyś dam szansę tej książce, ale będzie musiała jeszcze trochę poczekać. 😊
OdpowiedzUsuńJest przyjemna, choć wymaga naprawdę sporej ilości czasu.
UsuńFajnie, że potrafi zaskoczyć. Super. To mnie zachęca.
OdpowiedzUsuńTo pozornie schematyczna opowieść, ale ma swoje asy w rękawie. I tym mnie również urzekła.
UsuńMoże dam jej szansę ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto - jeśli oczywiście lubisz New Adult.
UsuńOjej, to książka chyba w sam raz dla mnie :) Ilekroć wmawiam sobie, że teraz pora sięgnąć po coś ambitniejszego, za każdym razem ulegam i wracam do New Adult, cóż :)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo. Czasami wepchnę w mój grafik coś innego, ale potem zawsze wracam do młodzieżówek o miłości. I całkiem mi z tym dobrze :D
UsuńMimo wszystko nie jest to chyba książka dla mnie. W ostatnim czasie mam dość New Adult, nawet jeśli ma ono w sobie coś wyjątkowego :)
OdpowiedzUsuńRozumiem. Jeśli faktycznie gatunek Cię już wymęczył, lepiej dać sobie spokój. Tym bardziej, że książka liczy prawie 600 stron.
UsuńPiękna powieść, bardzo przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńMnie również. Będę się bacznie przyglądać twórczości autorki i mam nadzieję, że jeszcze pojawi się na naszym rynku wydawniczym.
UsuńIntrygująca!
OdpowiedzUsuń