„Nie można przyjechać, myśląc, że skoro pole sobie leży, to wystarczy je przejąć. Trzeba się na tym znać. Trzeba tym żyć.”
Czy
tak łatwo porzucić całe swoje dotychczasowe życie i rozpocząć nowy, zupełnie
inny rozdział? Trudny, niezbadany, nieodkryty. Na obcej ziemi, pośród obcych
ludzi, uzależniając całą swoją codzienność od współpracy z matką naturą? Takie
decyzje podejmują tylko nieliczni, wcale nie szaleni, ale właśnie ci odważni.
Bohaterów ambitnych, mocnych, choć zmagających się z wyzwaniem ponad człowiecze
siły nie zabraknie w powieści Natalie Baszile, „Królowa cukru”. Południowa
Luizjana, plantacje trzciny i czarnoskóra Charley. Spodobały się Wam „Czarne
skrzydła”, „Kolej podziemna” czy „Droga do domu”? Według wydawnictwa
powinniście sięgnąć także i po tę lekturę. Wpierw jednak zapraszam Was do
zapoznania się z moją recenzją.
ZARYS
FABUŁY
Kiedy Charley Bordelon otrzymuje w spadku
plantację trzciny cukrowej i kiedy decyduje się porzucić w miarę wygodne,
miejskie życie na rzecz południowych ziem, nie ma pojęcia, jak wiele wyzwań
szykuje jej los. Wszak pozostawione przez ojca plantacje dalekie są od porządku
i ładu, podobnie jak dalecy od życzliwości i pomocy okazują się ludzie tworzący
zamkniętą, małą i nie do końca tolerancyjną społeczność Luizjany.
Za późno jednak na odwrót. Charley, mając u
boku 11-letnią córkę i specyficzną babcię, musi postawić wszystko na jedną kartę
i zawalczyć o swój byt. Czy znajdzie się ktoś, kto w końcu zdecyduje się jej
pomóc? Czy kobieta, która o pracy na plantacji nie wie prawie nic, będzie w
stanie nią zarządzać? Jak wiele trudów będzie musiała znieść zmagając się z
problemem rasizmu?
WALKA
O ZIEMIĘ, BÓJ O SZCZĘŚCIE
Jak
podpowiada sam tytuł, i jak obwieszcza streszczenie, na czele tej powieści
staje temat ratowania pozyskanych w
testamencie ziem. Spadek zazwyczaj kojarzy się z bogactwem, z wyraźną
korzyścią majątkową. Tutaj jednak w grę wchodzą
obowiązki, które wymagają czegoś więcej – wkładu sił i ponadprzeciętnej
pracy, którą można dojść do szczytnych celów. Ale nie ma niczego za darmo. Na południowych ziemiach Ameryki czeka
bohaterkę porządna harówa.
Specjalistyczny sprzęt, potrzebna wiedza, ludzie do pomocy – to wszystko
okazuje się niezbędne w prawidłowym funkcjonowaniu gospodarstwa, a tego
powieściowa Charley nie ma. Głównym motywem historii jest zatem walka o plony, ale także bój o
odnalezienie swojego własnego, bezpiecznego miejsca, o akceptację, dobre imię, o szczęście. Nie zabraknie osób
przychylnych i nieprzychylnych, tych wymagających czasu i tych kochających.
Jest i wątek miłosny i problem
współczesnego rasizmu, który jak się okazuje – w wielu zakątkach świata
wciąż nie został jeszcze zażegnany.
SILNE
KOBIETY
Autorka
postawiła nie na jeden, a kilka
atrakcyjnych wątków, spośród których odrębny stanowi motyw powracającego brata, pominiętego w
spadku rodzinnym. Po wielu latach rozłąki dochodzi do konfrontacji rodzeństwa,
które będzie miało okazję przekazać sobie swoje żale. Choć Baszile nie
poskąpiła kreacji męskich bohaterów, to kobiety
stanowią tutaj siłę napędową, są obrazem motywacji, zwycięstwa, waleczności. I mam tutaj na myśli główną
bohaterkę, czarnoskórą Charley, która początkowo spotyka się z nieprzychylnością, wieloma odmowami, poczuciem
bezradności. A jednak poprzez pracę i wytrwałość daje z siebie wszystko
zyskując moją sympatię. Czy i sympatię zaściankowych mieszkańców? O tym
powinniście przekonać się sami.
KSIĄŻKA
Z KLIMATEM
Malownicze tło, ciekawy motyw, intrygujący
bohaterowie i szeroki zakres problematyki powieści. Wymagająca opieki i
zrozumienia, ale potrafiąca odwdzięczyć się w dwójnasób matka natura oraz silna bohaterka, która musi przejść ciężką drogę
przewartościowania własnego życia i nauki funkcjonowania w zupełnie nowym środowisku. Powieść może nie wielce zaskakująca, ale mająca
swój niezapomniany klimat. Książka z przekazem, skłaniająca do myślenia,
pozostająca na dłużej i mająca ukrytą pomiędzy atrakcyjną treścią głębię. Nie
zawiodłam się na autorce i Wam z czystym sumieniem polecam debiut naznaczony
słowami zachwytu przez samą Oprah Winfrey.
Za
książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Literackiemu.
Lubię refleksyjne historię, które coś po sobie zostawiają, więc będę miała na uwadze ten tytuł. 😊
OdpowiedzUsuńKoniecznie powinnaś przeczytać. Pouczająca, wzruszająca historia.
UsuńDobrze, że takie książki z przekazem są wydawane.
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Już natrafiłam kiedyś na kilka takich perełek w tym wydawnictwie. "Królowa cukru" jest, obok "Czarnych skrzydeł" - jedną z nich.
UsuńPodoba mi się ta książka. Historia wydaje się naprawdę ciekawie nakreślona. Lubię także, gdy autorzy przedstawiają kobiety jako silne i niezależne :) Jeśli nadarzy się okazja, z chęcią przeczytam :D
OdpowiedzUsuńBardzo polecam, zwłaszcza, jeśli lubisz takie pozornie lekkie, a jednak niosące jakieś ukryte wartości historie. Tutaj pojawia się kilka wątków, więc nie byłabyś znudzona treścią.
UsuńMyślę, że i ze mną zostałaby ta książka na dłużej skoro skłania do przemyśleń. Zapisuję sobie tytuł. :)
OdpowiedzUsuńDobry wybór :) To taka książka, której naprawdę warto poświęcić chwilę.
UsuńBrzmi ciekawie, ale nie jestem pewna, czy dam się namówić :)
OdpowiedzUsuńJa ze swojej strony polecam, choć wiem, że nie często sięgasz po książki tego gatunku. Nie będę więc usilnie nakłaniać.
UsuńSkoro skłania do przemyśleń to warto ją poznać :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie :)
UsuńNa pewno po nią sięgnę, widzę ją w wielu miejscach i mam na nią coraz większą ochotę. Fajnie, że porusza temat nietolerancji w aktualnym czasie. Mocno przemawia też do mnie fakt wykreowanej damskiej postaci- silnej i wyrazistej :)
OdpowiedzUsuńmrs-cholera.blogspot.com
Trafne spostrzeżenie, fakt istnienia silnej, damskiej postaci jest atutem powieści i zdecydowanym argumentem "za" także i dla mnie. Polecam Ci więc tę historię z czystym sumieniem. Nie będziesz zawiedziona.
UsuńPierwszy raz słyszę o tej powieści, ale jej opis mnie zaintrygował, więc na pewno po nią sięgnę. Lubię takie klimaty, lubię opowieści o silnych kobietach ;)
OdpowiedzUsuń