piątek, 4 stycznia 2019

"Neverworld Wake" - Marisha Pessl.
Uwięzieni w pętli czasu. Komu uda się przeżyć?


Na początku ubiegłego roku przyszło mi zapoznać się z powieścią Caraval, która oczarowała mnie magicznym wydźwiękiem i namieszała mi w głowie, z tą ciągnącą się aurą niepewności i niedopowiedzeń. Mawiają ludzie, że historia lubi się powtarzać i coś w tym musi być, bo styczeń 2019 powitałam przedpremierowym egzemplarzem „Neverworld Wake”, książką, która na pewno zwinnie wymyka się schematom tradycyjnej literatury młodzieżowej i to pod wieloma względami. Mamy tutaj fanów thrillerów z domieszką fantasy i młodymi bohaterami w roli głównej? Zapraszam na recenzję.

ZARYS FABUŁY
Beatrice po długiej przerwie zerwanych z przyjaciółmi kontaktów postanawia się z nimi spotkać. Tylko tak może odkryć prawdę na temat śmierci swojego chłopaka, szóstego członka niezniszczalnej niegdyś ekipy, którą tworzyli. Spotkanie po latach kończy się wspólną podróżą autem i zdarzeniem, z którego cudem uchodzą z życiem. Ścięty zakręt, ciężarówka, klakson i sekundy, które dzielą ich od tragedii. Na szczęście wszystko dobrze się kończy. A przynajmniej tak by się mogło wydawać. Do czasu, kiedy…

Rankiem do drzwi posiadłości puka nieznajomy mężczyzna, który obwieszcza „wszyscy jesteście martwi”. Szaleniec, żartowniś, a może akwizytor? Przedstawiający siebie jako Stróża przekazuje przyjaciołom dziwną wiadomość. Znajdujący się w pętli czasu młodzi ludzie już wkrótce na zawsze odejdą z tego świata. Tylko jedna osoba z całej grupy powróci do żywych, ta, która zostanie wybrana w wyniku jednomyślnego głosowania. Choć to wszystko brzmi jak kiepski kawał, wkrótce okazuje się prawdą…

GRUPA PRZYJACIÓŁ
Autorka postawiła na grupkę rozmaitych bohaterów: Whitley, Kipling, Martha, Cannon i główna postać Bee. Nie zaniedbała jednak szczegółów wrzucając ich niczym masę w jeden tekst. Każdy ma tutaj swoje własne miejsce, przydzieloną uwagę, każdy niesie ze sobą tajemnice chowając dla czytelnika asy w rękawie. Podoba mi się fakt, że nie ujednoliciła ich osobowości, a nadała różne cechy skłaniające do odmiennych reakcji i postępowań. Często te składające się ze słabości. Tylko w ten sposób powstaje grupa uzupełniająca się i atrakcyjna dla odbiorcy, który otrzymuje wynagrodzenie za cierpliwość. Bo początek taki łaskaw nie jest.

„ZŁE DOBREGO POCZĄTKI”
Przyznam, że wstępnych kilka stron wzbudziło we mnie negatywny niepokój. Ot młodzieżówka jakich wiele, z dość groteskowymi groźbami, które przynosi ze sobą rzekomy Stróż. Jego pierwsze pojawienie się przywiodło mi na myśl sparodiowaną wiązankę horrorów ukrytą pod tytułem „Straszny film”. A jednak niesłusznie wydałam taki werdykt, bo z czasem kpiarski uśmieszek zniknął z mojej twarzy zastąpiony niepokojem, zaangażowaniem i podziwem. Dynamiczna akcja, liczne elementy zaskoczenia, mieszanka gatunków. Thriller, elementy fantasy, motyw pętli czasu i stworzonego na potrzeby tej książki Nieświata. Miks tego co prawdziwe i nierzeczywiste, lawirowanie pomiędzy faktami, a domysłami. Elementy kryminału, prywatne śledztwo i chęć odkrycia prawdy dawnej tragedii. Dała autorka popis wyobraźni skłaniając mnie do pospiesznego przewracania kolejnych stron.

NIETYPOWY STYL
Intryga, pranie mózgu, w końcu przyjaźń. Zwroty akcji, dojrzewająca główna bohaterka i mocno wyróżniający się na tle innych styl autorki. Bogaty, choć nie nudny, ze skłonnościami do epitetów, porównań, majestatycznych (ale nie patetycznych) opisów. W powieści młodzieżowej nieczęsto spotykam się z taką wersją zapodanej treści. Wyważoną w nietypowy sposób, bo unikającą młodzieżowych modnych slangów, ale i przesadnych ukwieceń. Odważny, bo wymykający się standardom.


DLA POSZUKIWACZY ORYGINALNYCH TREŚCI
Nietypowy literacki początek tego roku, powiew świeżości dla tych czytelników, którzy lubią przymknąć oko na nierzeczywiste elementy treści i dać się ponieść wyobraźni. W tym wypadku w nieodłącznym towarzystwie pozytywnego, znośnego napięcia. „Neverworld Wake” to zatem niekoniecznie książka dla wszystkich, ale na pewno lektura, która wyróżnia się spośród innych i która na mnie zrobiła bardzo pozytywne wrażenie.

wydawnictwo: Jaguar
kategoria: literatura młodzieżowa/fantasy
ilość stron: 368
data wydania: 16 stycznia 2019

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Jaguar.

12 komentarzy:

  1. Co prawda, nie jest to do końca mój klimat, ale ten powiew świeżości, o którym piszesz przekonuje mnie do tego, by dać tej książce szansę. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama nieczęsto sięgam po takie książki. Ale ta oczarowała mnie okładką. I nie żałuję, że dałam jej szansę.

      Usuń
  2. Choć nie przepadam za tego typu literaturą, ta książka wydaje się być ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też na co dzień od niej stronię, lubię od czasu do czasu sięgnąć po coś zupełnie odmiennego, tak dla przełamania monotonii.

      Usuń
  3. Jestem bardzo ciekawa tego stylu autorki. Może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na mnie również! Bardzo dobrze się przy niej bawiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się zgadzamy. Dla mnie to bardzo oryginalna przygoda.

      Usuń
  5. Widziałam ostatnio tę książkę na Instagramie i już wtedy mnie zainteresowała. Skoro to coś nowego to jestem na tak. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Opis brzmi bardzo intrygująco. Lubię takie nietypowe lektury, więc to chyba coś dla mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie tak. Jeśli jesteś otwarta na takie książki, sięgaj śmiało.

      Usuń
  7. Mam w planach! Na pewno przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Może dam szansę i przeczytam, brzmi całkiem nieźle :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...