„ – Co się stało, zobaczyłeś białą damę?
- Nie, biały płaszcz. Z czarnym krzyżem.”
Sherlock Holmes, brytyjski detektyw, odznaczał się
nieprzeciętną inteligencją, nosem tropiciela, niebywałą intuicją i smykałką do
ciekawych spraw. Toteż w jego przygodach zaczytywały się i wciąż zaczytują
setki czytelników. Teraz jego miejsce zajmuje Michał, młody, polski chłopak,
który staje oko w oko z wielkim wyzwaniem i powracającą z Ameryki kuzynką. Ze
zniknięciem babci i kaszubskimi upiorami. Dziś na językach sensacyjno-przygodowa
lektura dla młodzieży, „Tajemnica Bursztynowej Komnaty”.
ZARYS FABUŁY
Jeden telefon i
jeden list stają się potwierdzeniem tego, że Michał raczej nie będzie mógł
narzekać na nudę. Ten dzień zaczął się od niespodzianek i na pewno na nich nie
zakończy. Chłopak, zaangażowany w swoje obowiązki młody detektyw, otrzymuje od
tajemniczego Hrabiego niezwykłe zadanie. Musi ruszyć tropem nękających
mieszkańców krzyżackich upiorów, siejących panikę, postrach i śmierć. Sęk w
tym, że w pościg za nieznanym nie przyjdzie mu wystartować samemu. Pod jego
opiekę trafia powracająca z Ameryki, 14-letnia kuzynka, która wbrew obawom
okazuje się całkiem odważna i bystra. Czy ten duet zdoła rozwikłać tajemnicę
tkwiącą w murach czartowskiego zamczyska?
MŁODZI DETEKTYWI
Michał, gotowy
na kolejne wyzwania, kochający swoją robotę, skrupulatny i mądry. Poruszający się niepozornym pojazdem wyjętym
rodem z transformerów. Magda,
znacznie młodsza, zaledwie 14-letnia,
żywiołowa, odważna, zdecydowana. Polka
powracająca ze Stanów, momentami potrafiąca zarzucić jakimś amerykanizmem
niczym Joanna Krupa. Oprócz drażniącego mnie „kuzynka”, którego wypluwała na
prawo i lewo w co drugim zdaniu, nie mogłabym się do niej przyczepić. Autor
starał się nadać każdej z postaci
indywidualnych, rozpoznawalnych cech i myślę, że na miarę powieści dla
młodszej młodzieży zrobił to dobrze.
DOPASOWANY DO
ODBIORCÓW KLIMAT GROZY
Jezioro Diabelskie, Wieża Straceń, chotobrzmuńskie
dzwony. Stara legenda, zamkowe komnaty,
zawiłe lochy. Autor buduje klimat grozy, nie
stroniąc od wzmianek wywołujących pozytywny strach. To nie krwawa sensacja, ale stonowana pod względem brutalności, choć
wciąż budząca dreszcze przygoda dopasowana do docelowego wieku odbiorców.
Przypomniał mi się serial dla młodzieży „Czy boisz się ciemności”, który jako
pięcio- czy sześcioletnia dziewczynka oglądałam przez palce wraz ze starszymi
kuzynami i odżyły dawne wspomnienia.
Wcielając się w umysł młodszego odbiorcy czerpałam radość z pokonywania
kolejnych etapów enigmatycznego zadania.
TECHNOLOGICZNA
NOWINKA
Akcja powieści rozgrywana jest we współczesnej Polsce. Dziennikarze, konferencja agentek z Urzędu
Walki ze Zorganizowaną Przestępczością, ofiary upiora. Czy w grę wchodzi działalność człowieka, czy może zjawiska
paranormalne związane z historią kaszubskiej ziemi? Jedno jest pewne,
książka zawiera w sobie element
fantastyki przemawiający chociażby w opisie pojazdu głównego bohatera,
który za dotknięciem magicznego guzika i kilku słów poleceń zmienia się w…
jednoślad. Dla mnie motyw niekoniecznie
potrzebny, dla młodego odbiorcy żyjącego w świecie technologicznych nowinek
– dobre urozmaicenie.
PODSUMOWANIE
Podążając tropami zaginionej babci, wczytując się w słowa
jej notatek, dotarłam do końca i ja. „Tajemnica Bursztynowej Komnaty” to napisana prostym językiem, stroniąca od
dłużących się opisów propozycja dla młodszej młodzieży. Ja zasugerowałabym
wiek 11-16 lat. Niedługie rozdziały,
ich zachęcające do zapoznania się kolejnymi stronami tytuły i niewielki format
sprawiający, że książkę można zabrać ze sobą wszędzie. Może niekoniecznie dla starszego czytelnika, ale
dla młodych, rządnych przygód wielbicieli detektywistycznych historii całkiem
angażujące literackie wyzwanie.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Siedmioróg.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz