poniedziałek, 17 lipca 2023

"Doktor Love" - Leisa Rayven.
Błąd aplikacji miłosnej? A może jednak nie...

Kiedy po raz pierwszy ujrzałam okładkę powieści „Doktor Love” od samego początku miałam wrażenie, że skądś ją kojarzę. Dopiero kiedy przeczytałam opis zrozumiałam, że to trzeci tom cyklu, którego poprzednie części mają oprawę graficzną utrzymaną w tym samym stylu. Byli zatem „Pan Romantyczny”, „Profesor Feelgood”, teraz nadszedł czas na trzeciego kandydata. Czy zdobył moje serce? Pamiętam, że poprzednie historie bardzo przypadły mi do gustu, dlatego też do tej podeszłam z całkiem wygórowanymi oczekiwaniami.

poniedziałek, 10 lipca 2023

"In Fury lies Mischief" - Amo Jones.
Przeszłość, sekrety i skomplikowane relacje.

Jedną z autorek, które stawiają na bardzo mroczny wydźwięk swojej prozy, jest Amo Jones. Pamiętam, jakby to było dziś, pierwszą jej powieść, po którą miałam okazję sięgnąć. Cechowała już duża dawka niewidomych, chaosu i ciemności i tak też zapamiętałam twórczość Amo Jones, która kolejnymi swoimi powieściami trzyma się opracowanego wcześniej kanonu. Tym razem miałam okazję sięgnąć po „In Fury lies Mischief”, drugą część cyklu Midnight Mayhern. Jakie książka zrobiła na mnie wrażenie? O tym w dzisiejszej recenzji.

czwartek, 6 lipca 2023

"Po tamtej stronie lustra" - Magdalena Majcher.
Jak przetrwać żałobę?

Czego oczekuję od książek, po które sięgam? Przede wszystkim emocji i braku monotonii. To dlatego nie skupiam się wyłącznie na jednym gatunku, a funduję sobie miks, by przeżywać razem z bohaterami ich różne przygody i analizować rozmaite doświadczenia. Po mądre, życiowe i zawsze pozostawiające po sobie jakąś refleksję książki udaję się do Magdaleny Majcher i zrobiłam to także teraz, przy okazji jej nowej premiery „Po tamtej stronie lustra”. Cóż takiego odnalazłam na jej kartach? O tym w dzisiejszej recenzji.

poniedziałek, 3 lipca 2023

"Falls Boys" - Penelope Douglas.
Zadziorna wojowniczka i chłopak z bogatej rodziny.

Bywają tacy autorzy, których twórczość stanowi dla mnie zagadkę, jednak ze względu na niewielką ilość wolnego czasu ostatnio rzadko sięgam po nowe nazwiska. Są jednak i ci, którzy wydają się być jak starszy, dobrzy znajomi i do takiego grona niewątpliwie zalicza się Penelope Douglas. Autorka nie obawia się sięgać po mocną tematykę, a niektóre z jej powieści potrafią wstrząsnąć i zszokować. Sięgałam zatem po „Falls Boys”, pierwszy tom serii Hellbent, spodziewając się wszystkiego. Jak się jednak okazało, choć książka na pewno nie należy do grzecznych, to łagodniejszy wymiar prozy autorki. A i dowiedziałam się dzięki niej czegoś naprawdę ciekawego. O tym w recenzji.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...