Nieraz w życzeniach składanych na różne okazje winszujemy
komuś pieniędzy, tak, jakby miały w naszym życiu zajmować jedno z
najważniejszych miejsc. Jakże mylące jest jednak wrażenie, że bogactwo może
przynieść szczęście. To krótkotrwałe, owszem, ale na dłuższą metę gruby portfel
jest w stanie przysłonić człowiekowi wiele istotnych wartości. Bo co po
marzeniach, planach, nadziejach, kiedy można wszystko mieć na skinienie palca?
Wtedy życie zaczyna tracić smak, a przekonuje się o tym bohater powieści
Izabeli Frączyk i Jagny Rolskiej, „Kaprys milionera”. Romans? Owszem. Z
humorem? Jak najbardziej. Podpowiem także, że w dodatku z dość ciekawym obrotem
spraw w samym finale powieści. Spodziewałam się banalnej lektury, a otrzymałam…
No właśnie. Jeśli chcecie przekonać się co, zapraszam na recenzję.
ZARYS FABUŁY
Emila Kastnera,
próżnego milionera, życie zaczyna powoli męczyć. Powrót z Meksyku, z bardzo
seksowną kobietą u jego boku uświadamia mu, że chyba już nic nie będzie w
stanie przynieść mu odpowiedniej satysfakcji. Na pewnej mocno zakrapianej
imprezie ze znajomymi, takiej, po której długo leczy się męczącego kaca, Emil
dokonuje zakładu, z którego nie tak łatwo będzie się wyplątać. Z nieatrakcyjnej
i zaniedbanej, starannie wyszukanej dziewczyny, będzie musiał wyczarować piękną
i zwracającą na siebie uwagę kobietę, jako że twierdzi, że pieniądz z każdego
brzydkiego kaczątka jest w stanie wyczarować łabędzia. Czy aby na pewno?
Danka Popiołek, po
nieudanych miłosnych związkach roztyła i zaniedbała się jeszcze bardziej, niż
kiedyś. Skromna ekspedientka dyskontu nie oczekuje od życia zbyt wiele,
chciałaby po prostu być szczęśliwa. Kiedy wpada w poważne tarapaty, wchodząc w
posiadanie pewnego pendrive’a, napotyka na swojej drodze Emila. Zupełnie
przypadkowe, omyłkowe spotkanie staje się początkiem szalonego zwrotu akcji.
Przyjmując propozycję milionera Danka stawia przed sobą największe wyzwanie, z
jakim dotąd przyszło się jej zmierzyć. Tylko czy aby na pewno jest odpowiednim
materiałem do „modelowania”? Czy pieniądze będą w stanie ją zmienić. Czy Emil
Kastner wygra zakład? I kto wygra tutaj miłość?
ZNUDZONY MILIONER
I JEGO MUZA „DO PRZEROBIENIA”
Próżny i znudzony
życiem milioner, otaczający się przelotnymi przygodami, wieczny kawaler. Mający o wiele więcej,
aniżeli może wydać. A jednak wciąż odczuwający pewną pustkę. Emil Kastner może sprawiać wrażenie bohatera, z którym
czytelniczki miały już do czynienia przy okazji innych ognistych romansów,
wszak obrzydliwie zamożnych mężczyzn w powieściach zwanych romansami nie brak.
Ale… tutaj zaręczam, że w grę wchodzi zupełnie
inny wydźwięk akcji. To nie jest
jedna z tych banalnych i oczywistych książek, które kończą się przewidywalnym
finałem. Nietuzinkowa natomiast jest żeńska przedstawicielka pierwszego planu. Żadna z niej kusząca piękność
czy kobieta sukcesu. Zwyczajna
sprzedawczyni, której waga już dawno przekroczyła setkę. I nie to czyniłoby
z niej nieatrakcyjny materiał na partnerkę, wszak jak to mówią, kochanego
ciałka nigdy za wiele, ale Danka zwyczajnie
przestała o siebie dbać. Nieszukająca bogactwa na siłę, miewająca swoje
kryzysy, nie daje się całkowicie zaślepić
wizją pieniądza. Byłam ogromnie ciekawa jak potoczą się losy tej dwójki tym
bardziej, że Emil – nie chcąc przyznawać tego sam przed sobą – zaczyna się Danką fascynować. Autorki
na pewno pomysłem nie zawiodły i poprowadziły tą dwójkę w stronę intrygującej
przygody.
DRUGI PLAN
Na drugim planie przewija się motyw przyjaciółki głównej bohaterki, z którą wiąże się pewien sensacyjny wątek. Są znajomi Emila, którzy doprowadzają do
zawarcia zakładu, jest Marek, nauczyciel
biologii, który prowadzi zwyczajne życie i jest w stanie dojrzeć w człowieku coś
więcej niż jego powierzchowność. Są kokietki,
dla pieniądza zdolne wyzbyć się własnej godności, jedne z tych, które dla urody
i męskiej atencji zapomniały także o istocie upiększania wewnętrznego piękna. W
efekcie akcja skupia się na kilku wątkach.
RÓŻNE WĄTKI I
KOŃCOWY EFEKT
Doszukamy się tutaj namiętności.
Są pikantne sceny, choć zaznaczam,
że wypadające aż nader naturalnie.
Jest miłość, a i na tej linii duet
autorski potrafi zaskoczyć. Pojawia się motyw tytułowego kaprysu, zakładu i pracy z ciałem człowieka.
Kształtowanie jego sylwetki, ćwiczenia, diety, drogie ubrania. Do tego dochodzi
wątek sensacyjny, policja, śledztwo,
tarapaty, z których może wyniknąć wiele niedogodności. Jednym słowem, romans – ale na pewno nieschowany w ramach
jednego gatunku. Bez sztampowej fabuły, z humorem, przekazem i
satysfakcjonującym końcem. Polecam na zdecydowaną poprawę humoru, na wakacje
zarówno dla romantyczek jak i antyfanek tego gatunku, które chcą po prostu polepszyć
sobie nastrój, zrelaksować się i oderwać od trosk.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka.
Chętnie przeczytałabym tę książkę na leżaczku W moim ogrodzie. 😊
OdpowiedzUsuńJakoś nie umiem się przemóc jeżeli chodzi o erotyki same w sobie. Jakoś mam złe doświadczenia z ty gatunkiem.
OdpowiedzUsuńEch, znowu milioner znudzony życiem, który szczęście znajduje w zwyczajnej kobiecie. Czy ludzie już nie mają nowych pomysłów? Ciągle o tym samym...
OdpowiedzUsuńO tym duecie jeszcze nie słyszałam. Niestety fabuła nie bardzo mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Niestety po przeczytaniu recenzji stwierdzam, że nie jest to książka dla mnie. Także dziękuję, bo jak się na nią kiedyś natknę to będę wiedziała żeby jej nie kupować ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce wiele dobrego, zresztą jest tak pięknie wydana! Muszę ją w końcu zamówić, bo Twoja recenzja mnie tylko jeszcze bardziej zachęciła ^^
Zapraszam: czytanko.pl
O nie! Wybacz miałam skopiowany link do mojego bloga i widocznie przez przypadek miałam też skopiowany cały ostatni komentarz. Zignoruj drugą część komentarza po prostu! Najmocniej przepraszam!
OdpowiedzUsuńOstatnio nie mam ochoty na takie książki, ale i tak sobie zapiszę tytuł na przyszłość, gdy będę miała odpowiedni humor do niej :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Elfik Book
Cieszę się, że zrecenzowałaś tą powieść, bo kompletnie nie wiedziałam czy czytać ją, czy może jednak nie ;) Teraz chyba dam jej szansę, ale to w późniejszym terminie :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że pikantne sceny są naturalne. Jestem ciekawa tego duetu.
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc o pieniądzach myśli się jako mało wartościowych, do momentu kiedy są potrzebne do uratowania kogoś kogo się kocha. Lepiej je mieć ale pamiętać o tym co ważniejsze.
OdpowiedzUsuńNa razie nie planuję, ale nie mówię nie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam // Pola
www.czytamytu.blogspot.com