„ […] a później położą wspaniałomyślnie trzy
róże pod żelaznym krzyżem: symbolizującą życie różową, białą oznaczającą
światło i czerwoną na znak braterskiej miłości.”
Zmiany bywają uciążliwe, zwłaszcza te zupełnie
nieplanowane, zaskakujące, niewynikające z naszych założeń. Nie na wszystko w
życiu możemy mieć jednak wpływ i takiego też wpływu nie miała Phila na utratę
ojca i na zakochanie matki. A te dwa wydarzenia doprowadzają ją ostatecznie na
północne ziemie Danii. Beatrix Guardian, autorka ponad 30 książek dla dzieci,
młodzieży i dorosłych wychodzi naprzeciw z serią otwieraną przez „Roziskrzone
noce”. Piękna błyszcząca okładka czy ukryta w streszczeniu zapowiedź tajemnic.
Czy książka faktycznie okazała się taka dobra?
ZARYS FABUŁY
Siedemnastoletnia
Phila z pewnością nigdy by nie pomyślała, że dobrze znajomy Berlin i zwyczajne
życie będzie musiała zamienić na zupełnie nowe, nieznane jej środowisko. Na
codzienność uwitą pośród murów duńskiego pałacu. A wszystko przez zakochanie
matki, która postanowiła rychło poślubić niejakiego hrabiego Frederika von
Rabena. Nowy dom pełen blichtru, bogactwa i wygód, nowa przybrana siostra –
która zdaje się emanować życzliwością i pomocą czy piękne suknie. W tej całej
idealnej otoczce Phila zauważa, że coś jest nie tak, a mieszkańcy zdają się
skrywać jakąś niewygodną tajemnicę. Kiedy dziewczyna spotyka Nelsa,
przystojnego, przybranego brata, otrzymuje odpowiedzi na niektóre z dręczących
ją pytań. Właśnie w tym miejscu historia zaczyna przyspieszać tempa. Rozpoczyna
się walka o prawdę, najbliższych i miłość.
NOWE ŻYCIE PEŁNE
ZAGADEK
Historię głównej bohaterki poznajemy w momencie, kiedy
zostaje zmuszona do całkowitej zmiany
swojego życia. Jednak już podczas przeprowadzki dzieje się coś, co budzi w
dziewczynie niepokój. Coś, co jest jak zły znak, wprowadzenie do świata pełnego
sekretów i niejasności. Wielki pałac,
wygodne łóżko z baldachimem, wspólne posiłki w otoczce dobrobytu i eleganckich
strojów. Z drugiej strony labirynt,
odnajdywane w skrytkach przedmioty, ciemna
postać z ponaszywanymi na habicie błyszczącymi gwiazdami i symbolami. Wokół
dziewczyny zaczynają dziać się dziwne
rzeczy, a ona nieraz zaczyna powątpiewać w swoje zmysły. Przyjdzie jej
stanąć twarzą w twarz nie tylko z kolejnymi zagadkami, ale także zagrożeniem. Kim są Bracia Światła? Co wydarzy
się na wielkim balu? Kto znajdzie się w śmiertelnym niebezpieczeństwie?
KONTRASTY WE
WSPÓŁCZESNOŚCI
Warto wziąć pod uwagę fakt, że cała historia rozgrywana
jest we współczesności. To ciekawy kontrast wyobrażać sobie wielki pałac,
w którym wszystko zdaje się mieć swoją historię i nadmieniony za moment
nowoczesny pendrive. Czytać o klimatycznych pokojach z nazwami pochodzącymi od
postaci z mitologii nordyckiej, by za chwilę zderzyć się ze wzmianką o robionym
selfie. W świecie pełnym masek i pozorów,
bohaterom przychodzi używać zwyczajnego,
prostego języka, w przypadku głównej bohaterki – młodzieżowego (o ile mnie
pamięć nie myli, natrafiłam chociażby na popularne Shit!).
WĄTEK MIŁOSNY
Główna bohaterka to odważna
nastolatka, z jednej strony dręczona
przez obawy, z drugiej gotowa
składać ze sobą kolejne puzzle wielkiej układanki. Jako że „Roziskrzone
noce” to powieść skupiona nie tylko na bazie układanki, dziewczynie przychodzi
się zakochać. Jest więc i
zaakcentowany wątek miłości młodych
ludzi, a wszystko za sprawą Nielsa,
który sprawia wrażenie bardziej godnego zaufania, niż jego ojciec – i zarazem
pełnego wiedzy na temat bardzo niewygodnych dla hrabiego tematów.
PODSUMOWANIE
Pierwszy tom, bogaty w różnorodne wątki i klimat zagadek,
nie zawiódł moich oczekiwań. Była miłość,
były sekrety, pojawiły się elementy zaskoczenia, bo to nie jest jedna z
tych książek, których fabułę da się w całości przewidzieć. Myślę, że
„Roziskrzone noce” to historia
dedykowana raczej młodzieży, niż dojrzałym czytelnikom, stąd też mając ją
komuś polecić, sugerowałabym ją właśnie tym nastoletnim, poszukującym przygód
tkwiących w murach tajemniczych pałaców, fanom serii. Może nie numer jeden w
swoim gatunku jeśli chodzi o trzymane napięcie, ale wystarczająco interesująca,
bym sama zechciała sięgnąć po więcej.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Jaguar.
Raczej książka nie dla mnie. ��
OdpowiedzUsuńW takim razie nie namawiam :)
UsuńDobrze, że pojawiły się elementy zaskoczenia. To mnie zachęca.
OdpowiedzUsuńTakich nie zabrakło :) W takim razie książka może Ci się spodobać.
UsuńMam mieszane uczucia, piszesz, że dla młodszego czytelnika + te młodzieżowe zwroty, spotkałam się z czymś podobnym w Podniebnym i nie bardzo przypada mi ten zabieg do gustu. Ale książka wydaje się raczej przyjemna z tego co czytam, więc może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńmrs-cholera.blogspot.com
Jakoś tak tę historię odebrałam, raczej jako młodzieżówkę, ciekawą, ale niekoniecznie dla starszych czytelników.
UsuńPiękna okładka!Ale jeszcze się zastanowię.
OdpowiedzUsuńMnie także od razu rzuciła się w oczy :)
UsuńPodoba mi się ta okładka, ale nie wiem czy sięgnę po tę książkę ;). Nie jestem bowiem fanką powieści młodzieżowych...
OdpowiedzUsuńOkładka faktycznie magiczna. Skoro niekoniecznie przepadasz za młodzieżówkami, nie będę Cię zachęcać.
UsuńRównież jestem zadowolona z lektury :)
OdpowiedzUsuńNo to teraz nic tylko czekać na kolejny tom :)
UsuńMyślę, że tutaj głównie ciekawi mnie to osadzenie akcji we współczesności :)
OdpowiedzUsuńJakie by to wywarła wrażenie? Takie kontrasty. Czy może lepiej mieć w całej okazałości takie wytworne klimaty np. w historii jakiegoś romansu historycznego w takiej typowej starszej odsłonie, gdzie będzie zarówno sceneria taka, język, jak i bohaterowie. Czy może właśnie na takie połączenia -próby przeniesienia współczesności w te klimaty magiczne dla nas przecież i nam często nieznane :)
Mam ochotę się przekonać o tym, co bardziej do mnie trafia. Takie standardy czy inna nieco kombinacja? :)