„Jeśli to jest Sprawdzanie, a ty mnie nie
wybierzesz, nie wybierzesz tej ścieżki, bez względu na powód, obiecaj, że mnie
nie Wymażesz.”
Od jakiegoś czasu, na półkach polskich księgarń, w dość
żwawym tempie przybywają kolejne powieści autorstwa Kasie West. Książki stricte
młodzieżowe, klimatem lekkie, nieobciążające, o pierwszych podrygach miłości,
przyjacielskich relacjach czy szkolnych trudach. Idealne na letnie, pełne
odprężenia dni. Tym razem miało być inaczej i już sama okładka historii
„Dziewczyna, która wybrała swój los” krzyczy – ja jestem inna! Bez męskiego bohatera, zarysu sylwetek czy
kolorowych barw. Szara, stonowana, z wyrazistą, dziewczęcą twarzą. Pełne
zaprzeczenie poprzednich powieści tej autorki. Z palącą mnie ciekawością
rozpoczęłam więc przygodę z nową lekturą. Jakie zrobiła na mnie wrażenie?
ZARYS FABUŁY
Addison Coleman
jest prawie zwyczajną nastolatką. Prawie. Ma znajomych, szkolne obowiązki,
własne troski i ma też moc Sprawdzania. Ta jedna różnica, polegająca na
umiejętności przewidzenia konsekwencji podjętych przez siebie decyzji, czyni ją
wyjątkową. Ale dziewczyna nie jest z tym sama. Mieszka przecież w otoczeniu
tych, którzy podobnie jak ona posiadają jakieś paranormalne zdolności.
Kiedy więc rodzice
Addison niespodziewanie obwieszczają jej o swoim rozwodzie, nastolatka musi
dokonać wyboru, z kim chce zamieszkać. By podjąć słuszną decyzję, wykorzystuje
moc Sprawdzania i przenosi się w świat dwóch zupełnie różnych wizji. W jednej z
nich zamieszkuje z matką, wiedzie dotychczasowy, ale wcale nie kolorowy los, w
towarzystwie złośliwości popularnego w szkole Duke’a. W drugiej wkracza w
rzeczywistość Normalsów, zmuszona ukrywać własne umiejętności. Zakochuje się w
pewnym artyście i zostaje wplątana w morderstwo.
Którą z opcji
wybierze Addison? Z czego przyjdzie jej łatwiej zrezygnować? Czy tak prosto
wskazać, z kim chciałoby się żyć?
DLACZEGO INNA?
Dotychczasowe powieści Kasie West opierały się na
zwyczajnych, życiowych scenariuszach. Przypominały historie rozgrywane za
płotem sąsiada czy opowieści wyjęte ze szkolnych murów. Skąd zatem taka nagła
zmiana? Myślę, że autorka chciała pokazać iż potrafi jeszcze zaskoczyć. Dlatego też w swoją nową
powieść wpuściła spory powiew klimatu
fantasy. Wszystko jednak w granicach rozsądku.
U NIEZWYKŁYCH
LUDZI, ZWYCZAJNE PROBLEMY
Główna bohaterka książki, Addison, to wcale nie
superbohaterka. Nie potrafi uratować
świata przed złem, nie jest w stanie magicznie kogoś w sobie rozkochać. Ma
jednak moc Sprawdzania, która
ogranicza się wyłącznie do jej osoby. To zaś dodaje fabule oryginalności i smaczku. W książce więc normalność miesza się z
paranormalnym elementem, a nadzwyczajna
moc ze słabościami - do tego stopnia, że nie ma jakieś rażącej potrzeby
przekonywania siebie na siłę o wiarygodności akcji. To przychodzi samo. Książka
jest lekka, wciąż da się w niej
wyczuć znaną już dobrze u Kasie West atmosferę
nastoletniego życia. Nie zawsze racjonalnie podejmowane decyzje, bunt i
potrzeba akceptacji. Czy bohaterka nie zatraci się pośród tych wszystkich
historii, czy funkcjonowanie z umiejętnością Sprawdzania faktycznie okaże się
łatwiejsze? A może wręcz przeciwnie?
KILKA WĄTKÓW
Przyjaźń, miłość,
niełatwe rodzinne relacje, nowe środowisko i w końcu wątek kryminalny. Dwie
równolegle przewijające się przez życie Addison historie, trudne wybory, oraz
dwaj przedstawiciele płci męskiej, którzy będą mieli dla dziewczyny szczególne
znaczenie. Czy ich polubiłam? Tak, chociaż nie od razu. Autorka nie poskąpiła różności, stąd nie nudziłam się nawet przez chwilę. Była
chemia, były elementy zaskoczenia czy
nawet wzruszenia, może liczyłam na nieco większe emocje, ale nie jestem
zawiedziona. Nie wszystko potoczyło się tak, jak się tego spodziewałam, co
jednak uważam za plus tej książki. Teraz zaś nie pozostało mi nic innego, aniżeli
czekać na kolejną część.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Feeria Young.
Mam duże oczekiwania wobec tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńA czytałaś już poprzednie powieści autorki? :)
UsuńKolejna książka, która zapowiada się bardzo ciekawie! Wpisuje się w sam raz w mój gust :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Cię nie zawiedzie :) A czytałaś już poprzednie powieści autorki?
UsuńNadal uważam, że poprzednie okładki tej autorki były o wiele fajniejsze :)
OdpowiedzUsuńByły bardziej pozytywne, ta jest poważniejsza, smutniejsza... Ale chyba tak chciano zaakcentować fakt, że autorka napisałaś coś zupełnie innego.
UsuńO ile nie mam ochoty na inne pozycje autorki, tak ta wydaje mi się ciekawa. Czytałam już o niej w kilku miejsach i pomysł na fabułę wydaje mi się ciekawy, nadający zwykłej młodzieżówce trochę koloru. To może być to c:
OdpowiedzUsuńmrs-cholera.blogspot.com
Inne powieści autorki faktycznie są takie bardzo lekkie, średnio oryginalne, pozytywne, ale niezaskakujące. Te jest zupełnie inna. Nie dziwię się, że Cię do niej ciągnie.
UsuńMega pomysł i już lektura samej recenzji rozpala moją wyobraźnię. To trochę tak, jakby przeżyć życie w jeden sposób, a potem cofnąć się w czasie i przeżyć je w sposób zdeterminowany przez alternatywny wybór w kluczowym momencie.
OdpowiedzUsuń