wtorek, 27 listopada 2018

"Cud grudniowej nocy" - Magdalena Majcher.
Historia pięciu kobiet. Czy zjednoczy je wigilijny stół?


Jak się okazuje, magia świąt wcale nie tkwi w pięknych ozdobach, w drogich prezentach czy uporządkowanym wreszcie domu. Cud grudniowych dni skrywa się w spotkaniach z najbliższymi, w jedności, w odnalezieniu akceptacji drugiego człowieka, bo przecież prawdziwe szczęście wypływa tylko z relacji z drugą osobą. Tkwi w miłości, poczuciu bezpieczeństwa, w spokoju ducha. Kiedy nadchodzą więc te niezwykłe zimowe dni, często zajęci przygotowaniami nie zdajemy sobie sprawy z tego, że tak wielu ludzi nie może podzielać tej radości, trapionych problemami, trudnymi wspomnieniami, smutnym obliczem życia. O dwóch pokoleniach kobiet, które właśnie stają przed obliczem magii wigilii świąt Bożego Narodzenia pisze Magdalena Majcher w swojej nowej powieści „Cud świątecznej nocy”. Ciekawi co skrywa się pod tak ciepłą i piękną okładką?

ZARYS FABUŁY
Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. W domu każdego człowieka budzą się wspomnienia, te przyjemne, motywujące, ale i te przykre, które uniemożliwiają normalne funkcjonowanie. Tak jak u Magdaleny, która od czasu rodzinnej tragedii spędza Wigilię w pracy, żeby zapomnieć. Tymczasem kiedy ona sama zmaga się z wciąż krwawiącymi ranami przeszłości, jej kuzynka Kamila szykuje się do nowej, zupełnie nieplanowanej roli matki, a Kinga z trudem łapie oddech w przerwach pomiędzy dokładnie zaplanowanym, zabieganym, pozornie idealnym życiem. Podczas gdy przedstawicielka starszego pokolenia, Teresa, marzy w końcu o spokojnej Wigilii spędzonej sam na sam z mężem, to Maria będzie chciała zgromadzić przy stole całą swoją rodzinę. Bo przecież o to chodzi w święta, by być razem. By wszystkie bóle i troski mogły w końcu znaleźć ujście. Czego tym pięciu kobietom przyjdzie doświadczyć w czasie tych dni? Jedno jest pewne. Zwyczajne, szarobure życie potrafi zaskoczyć.

DWA POKOLENIA, PIĘĆ KOBIET
Magdalena Majcher zaznajamia czytelnika z losami pięciu zwyczajnych kobiet, przedstawicielek współczesnego świata, niosących swój własny, wyrazisty bagaż doświadczeń kontrastowany z urokiem grudniowego czasu. To charakteryzuje jej prozę, że za każdym razem stawia na bardzo wiarygodny wydźwięk postaci, w wyniku czego w wielu z nich jesteśmy w stanie dostrzec siebie bądź po prostu ludzi, którzy nas otaczają. Kobiety: ta przeżywająca straszną tragedię, powoli oddalająca się od męża, jakby jedno utracone życie przekreśliło jej cały świat. Ta, która chowa głęboko skrywany żal do matki, niekoniecznie sprawiedliwie przed nią traktowana, teraz sama mierząca się z bardzo poważną i niosąca konsekwencje na wieczność decyzją. Jest w końcu kobieta z życiem idealnym, poukładanym. Wykształcona, z przepełnionym dodatkowymi zajęciami grafikiem dla własnych dzieci. Dla niej grudzień szykuje coś bardzo, bardzo szczególnego. W końcu przedstawicielki starszego pokolenia: jedna mająca ochotę odetchnąć, niekoniecznie stawiająca w tym roku na rodzinne więzi, druga czująca potrzebę kontaktu z wszystkimi bliskimi. Jedno jest pewne, u boku takich bohaterów z pewnością nie można się nudzić.

ŻYCIOWE PROBLEMY
Zawsze obawiam się, że w przypadku tak licznej ilości postaci nie będę w stanie połapać się w ich historiach, że nie pozwolą mi się z sobą zżyć. Tutaj czegoś takiego nie doświadczyłam. Szybko przekroczyłam progi ich domów trzymając kciuki za powodzenie. A jest za co, bo jak to i w prawdziwej codzienności bywa, pojawia się wiele przeszkód torujących drogę do szczęścia. Żałoba, nowe życie, niewygodna zdrada, kryzysy małżeńskie, przebaczenie, pojednanie, ważne decyzje rzutujące na przyszłość. To wszystko w jednej powieści, zapodane w taki sposób, jakby każda z tych historii miała miejsca naprawdę.

ŚWIĘTA BOŻEGO NARODZENIA
W tym roku przeczytałam już kilka świątecznych powieści obyczajowych, ta jednak, pomimo swojego bardzo przyziemnego wymiaru, ma w sobie najwięcej grudniowej magii, prawdziwej, polskiej. Zapach ciasteczek, świąteczne zakupy, realne niekamuflowane ludzkie troski kontrastowane z tym pełnym potężnej mocy czasem, ciągnącym się w tle przez całą powieść i wychodzącym na pierwszy plan w końcowej fazie, niczym wielki, triumfujący bohater. Jak wyglądają przygotowania do Wigilii u bohaterów Magdaleny Majcher i jakiego cudu grudniowej nocy doświadczą?


PODSUMOWANIE
Powieść idealna na nadchodzące dni. Bardzo życiowa, wiarygodna, angażująca i pełna szczerych emocji. Nieprzejaskrawiona, ostatecznie niosąca nadzieję na dobro istniejące na tym świecie, z wyraźnym akcentem prawdziwych, polskich świąt – niekoniecznie białych, bo ostatnio o to ciężko, ale z tradycją i co najważniejsze – z miłością.

wydawnictwo: Pascal
kategoria: powieść obyczajowa
ilość stron: 396
data wydania: 31 października 2018

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Pascal.

12 komentarzy:

  1. Mam na tą książkę ogromną ochotę! Uwielbiam świąteczne klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo życiowa i wcale nie słodka historia, ale ma tę moc.

      Usuń
  2. Cieszę się, że ta historia wyróżnia się taką prawdziwością... Nie jest cukierkowa i magiczna, ale bardzo życiowa i to mnie ujęło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie z tą książką, chcę spędzić świąteczny czas. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Pozycja obowiązkowa na święta. Będę ją mieć na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z chęcią te książkę przez święta przeczytam :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo nie lubię takich specjalnych, okazyjnych grudniowych/świątecznych/Wielkanocnych ani innych książek. Jedyny twór kultury, który w tym klimacie mi leżał to świąteczne odcinki serialu Doctor Who. Reszta takich świątecznych filmów, seriali czy książek, wydaje mi się taka mało oryginalna ;<

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się, że to bardzo życiowa książka. Magda znowu mnie nie zawiodła.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ochotę na taką świąteczną powieść :) W powietrzu już powoli czuć zapach świąt!

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy raz słyszę o tej książce. Jak zobaczę ją gdzieś to może się nawet skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wątpię, że ma klimat. Ale jakoś tego nie czuję- czytania tematycznych książek albo odpowiednich do pory roku. Jakoś nie potrafię się do tego przekonać. Ten trend gdzieś mnie omija.

    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Dużo tych książek o wigilijnym temacie się ukazało :) Nie wiem czy zdążę już przed tymi świętami przeczytać, jeśli nie to w przyszłym roku na pewno!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...