„Jesteś jagnięciem w jaskini lwa, moje
dziecko. Udaje ci się przeżyć. Czy to nie wystarczy? – powiedziała do mnie
Kaiserina.
Udaje ci się przeżyć.”
Władza bywa kusząca do tego stopnia, że staje się kością
niezgody. Ale to nic. Chęć objęcia tronu potrafi wzbudzić w człowieku najgorsze
z możliwych instynktów, prowokując do niesprawiedliwości, tyranii i zadawania
śmierci. Jednak życie bywa przewrotne i tak naprawdę nigdy niczego nie można
być w stu procentach pewnym. A wrogowie lubią mieć się na baczności i
zaatakować w najmniej spodziewanym momencie. „Księżniczka Popiołu” Laury
Sebastian to historia o utraconym królestwie, o sierocie, więźniu, księżniczce
i rebeliantce w jednym. Historia o tym, jak ciężka bywa droga do szczęścia, nieraz
okupiona bólem i krwią. Zapraszam na recenzję.
ZARYS FABUŁY
Życie Theodosii
zmieniło się w dniu, kiedy w wyniku ataku na jej kraj poderżnięto gardło jej
matce, Królowej Ognia. Dziewczynka miała wtedy zaledwie sześć lat. Osierocona, z
hańbiącym tytułem na czele, trafiła w szpony okrutnego władcy Kaisera, a jej
własny dom stał się dla niej piekłem.
Czas płynie, a
traumatyczne wspomnienia wcale nie chcą odejść. Walcząca o przetrwanie
Księżniczka Popiołu, która przeszła już przez szereg fizycznych okaleczeń ze
strony innych, stara się wieść ciche i niepodpadające nikomu życie. Stąd też
godzi się na to, by po prostu przestać być sobą. Do czasu, kiedy Kaiser zmuszą
ją do popełnienia zbrodni. Do zamordowania ostatniej nadziei, jaka jej
pozostała. Theodosia, z pobrzmiewającymi słowami wypowiedzianymi przez
umierającego z jej rąk człowieka, postanawia zacząć działać. Nadszedł czas, by
wymierzyć sprawiedliwość. Tylko jak to zrobić w otoczeniu wrogich hien? Czy
sprytna gra na uczuciach mężczyzny, który jej zaufa, wystarczy? Dziewczyna musi
uważać, bo za jeden nieostrożny ruch może stracić życie i pogrzebać losy całego
narodu.
WŁADCA TYRAN I
REBELIANCKA KSIĘŻNICZKA
Kraj ciemiężony przez władcę tyrana i samotna, tłamszona
księżniczka, która musi zakasać rękawy i stanąć na czele odradzającej się w
podziemiach armii. Temat może nie do
końca już oryginalny, bo przecież podobne historie zdążyły na dobre
zagościć na naszym rynku wydawniczym, ale wdzięczny
i dający spore pole do popisu poprzez pociągnięcie kilku wątków. Na czele
tej historii stoi walka o tron, wcale niepodyktowana pragnieniem władzy, ale
sprawiedliwości. Wszak narodem rządzi człowiek
uciekający się do zastraszania i zabijania za najmniejsze przewinienia. W królestwie
Kaisera życie można stracić o wiele łatwiej aniżeli jest to w przypadku
upierdliwej, latającej nam koło ucha muchy. Nic dziwnego, że zdziesiątkowani,
ale sprytnie kamuflowani rebelianci wciąż napawają się nadzieją odwetu. I to Theodosia będzie musiała stanąć na ich czele.
Czy przyjdzie jej to łatwo? Z pewnością nie.
NIE JEST TAK
ŁATWO, PONIEWAŻ…
Po pierwsze, na dworze króla Kaisera nie brakuje szpiegów. Jak zatem dziewczyna ma zakradać się do
podziemi na potajemne spotkania? Jest więc w powieści nutka napięcia. Po
drugie, w grę wchodzi podstępne i
nieczyste wykorzystanie syna władcy, walecznego Sorena, który zdaje się
czuć do Theodosii coś prawdziwego i to prawdopodobnie z wzajemnością. Do tego
wątku jednak wrócimy. Po trzecie, główna bohaterka lubi czekać i przez długi czas pozostaje raczej bierna,
godząc się na krzywdy i żyjąc wedle dyktowanych warunków. A może to ostrożność
i może taktyka? Będzie jeszcze dziewczyna
miała okazję się wykazać przy okazji kolejnego tomu. Bo na taki niewątpliwie
się zanosi.
MIŁOSNY TRÓJKĄT,
NIESTETY CZY STETY?
Niedobra informacja dla przeciwników miłosnych trójkątów – tutaj bez niego się nie obeszło. Akurat ja
nad tym faktem nie ubolewam, choć męczyło mnie niezdecydowanie bohaterki, która
raz po raz targana jest odmiennymi
emocjami. Przez to oczywiście rośnie element niepewności, czytelnik ma
okazję wybrać swojego faworyta i mu
kibicować, a sytuacja jest nieprzewidywalna do samego końca. Stary przyjaciel z dzieciństwa stojący
po tej samej stronie barykady i syn
wroga, książę, który być może wcale nie jest taki zły. Jestem ogromnie
ciekawa tego, jak autorka dalej pociągnie ten wątek.
NIE ZA SZYBKO, NIE
ZA WOLNO – TO DOPIERO POCZĄTEK
Akcja powieści nie należy
ani do tych rozwlekłych i monotonnych, ani też do nader dynamicznych. Nie
nudziłam się, wręcz dotarłam do końca bardzo szybko, jednak nie ma tutaj co liczyć na spektakularne zwroty,
bo raczej wszystko przebiega wedle planu, z uprzednim wyprzedzeniem (oprócz
wątku miłosnego). Łagodne fantasy, świat
wielu bogów, opisów okrutnej niesprawiedliwości i szykująca się wojna.
Chętnie zabrałabym się za kontynuację od razu, żeby nie pozapominać kolejnych wątków,
ale cóż, ponoć czekanie wzmaga apetyt, więc będę musiała się uzbroić w
cierpliwość. Myślę, że „Księżniczka Popiołu” to dobra pozycja dla fanów takich lektur jak: „Czerwona
królowa” Victorii Aveyard, „Słowo i miecz” Amy Harmon czy „Ember In the Ashes.
Pochodnia w mroku” Sabay Tahir.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.
Tym razem mówię pas. 😊
OdpowiedzUsuńRozumiem. Ja też nieczęsto sięgam po takie książki, ale czasami robię wyjątki i nie żałuję :)
UsuńNo nie wiem, chyba nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie nie nakłaniam na siłę. Książka jest bardzo dobra, ale nie każdy lubi taki gatunek.
UsuńBardzo dobrze mi się czytało :)
OdpowiedzUsuńMnie również. Czekam na kolejną część :)
UsuńCzytałam inne recenzje tej książki i jestem coraz bardziej zainteresowana. Za trójkątami nie przepadam, ale jestem w stanie jakoś przeboleć, żeby zobaczyć jak wypada reszta :)
OdpowiedzUsuńmrs-cholera.blogspot.com
A reszta zapewnia tutaj sporo wrażeń. Może faktycznie warto się przełamać :)
UsuńChętnie zagłębiłabym się w tę opowieść:)
OdpowiedzUsuńPamiętaj jednak, że jeśli przeczytasz tę część, czeka Cię także kontynuacja :)
UsuńMam i będę już wkrótce czytać :D Jestem ciekawa, jak mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zakładka do Przyszłości
Nie jest wybitnie oryginalna, ale dobrze napisana. Ja jestem ogromnie ciekawa dalszego ciągu.
UsuńJesteś kolejną osobą, u której czytam recenzję tej książki. Koniecznie muszę przeczytać tę powieść. Nie do końca lubię miłosne trójkąty, mnie również męczy, gdy bohaterka jest niezdecydowana...
OdpowiedzUsuńAle to tylko jedne z elementów powieści. Reszta wypada całkiem dobrze. Może akurat Ci się spodoba :)
UsuńZamówiłam książkę z ciekawości, lecz po zapoznaniu się z fabułą podchodzę dość sceptycznie do książki gdyż bardzo kojarzy mi się z seria "Czerwona królowa" Victorii Aveyard 🤔
OdpowiedzUsuń