„ – Lubię ciebie. – Otoczył ją ramieniem, a
ona oparła się plecami o jego pierś. – I nie spodziewam się, że będziesz grzeczna.”
Raczej mało komu umknęło nazwisko słynnej Sylvii Day,
która jako autorka wielu powieści erotycznych zgarnęła spore grono wielbicielek
serią o bogatym Crossie. Nowa książka, nowe czytelnicze wyzwanie i…
opowiadania. Tym razem pisarka zapodała swoim czytelnikom cztery historie miłosne. Sięgając raczej po
obszerne tomiszcza już dawno nie miałam okazji spotkać się z tak krótką formą
treści. Czy opowiadania były w stanie zaspokoić mój dość wybredny ostatnio
gust? Zapraszam na recenzję.
O CZYM JEST TA KSIĄŻKA?
Rachel i Jack,
Layla i Brian, Ana i Jake oraz Darcy i Jared. Cztery pary, cztery wulkany namiętności
– wcale nie uśpione, a wręcz przeciwnie, w trakcie erupcji. Pochłonięci
obowiązkami, znajdujący się często w samym centrum fali niebezpieczeństwa,
dręczeni własnymi pragnieniami. Pośród świstu kul, pożarów i groźby śmierci
rodzi się ogień miłości. Czy wystarczająco duży, by płonąć wiecznie?
SILNE BOHATERKI,
SŁABE POSTACI
Nie od dziś wiadomo, że kreując swoje bohaterki Sylvia
Day wyposaża ich w sporą dawkę pewności siebie. Tak było i tym razem, a każda z
kobiet występujących w opowiadaniach
jest silną, odważną i twardo stąpającą
po ziemi osobą. Niemniej zdeterminowani okazują się mężczyźni, otwarci na ryzyko, świadomi obowiązku chronienia swoich dam.
Nie mogę jednak poprzeć sposobu kreacji tych postaci, które w mojej opinii
pozostaną papierowe, zbyt wyidealizowane,
a co za tym idzie – nie do końca wiarygodne. Może i z bujnym życiorysem, za to
wcale nie tak intrygującym dla czytelnika.
NIEBEZPIECZNE
ŚRODOWISKO
Zastępca marshala US, zwiadowca cień, sprawy kradzieży,
wybuchające pożary, detonowane pociski. W
środowisku stróżów prawa i ludzi z pracą o podwyższonym ryzyku uwiła
autorka akcję swoich opowiadań. Sam pomysł może i ciekawy, choć zabrakło dopracowania i realności
poszczególnych scenerii. Może ze względu na to, że jestem przyzwyczajona raczej
do rozbudowanego tła.
SEKS
Tym, na brak czego narzekać na pewno nie można, są
oczywiście sceny zbliżeń. Obrazowe,
pełne żaru i namiętności, często spontaniczne i całkiem apetyczne. Bez
obscenicznych i odbiegających od norm elementów. Jeżeli szukacie scenariuszy
opartych w większości na seksie, a nie macie ochoty na długie lektury, książka
może Was zadowolić.
PODSUMOWANIE
Książka nie spełniła
moich oczekiwań. Zabrakło mi tutaj akcji podszytej czymś więcej, aniżeli
wyłącznie namiętnością. Nie pomógł nawet przywołany w opowiadaniu Gideon Cross.
Jednak… Jeśli szukacie na wakacyjne dni czegoś bardzo lekkiego, nieangażującego
i nieobciążającego emocjonalnie, spróbujcie.
PLUSY:
- obrazowe, mieszczące
się w granicach norm sceny zbliżeń,
- krótkie
opowiadania, będące strzałem w dziesiątkę dla tych, którzy nie lubią długich historii,
a mają ochotę na sporą dawkę pikanterii,
MINUSY:
- mało wiarygodne
postaci,
- brak
angażujących wątków, które pochwyciłyby uwagę tych, którzy czekają na coś
więcej, aniżeli wybuchy namiętności,
- zbyt słabo
rozbudowane tło (ze względu na formę treści, bo przypominam, że w książce
zawarte są 4 opowiadania), co dla zatwardziałych fanów powieści może okazać się
niewygodne.
moja ocena: 4/10
wydawnictwo:
Akurat
ilość stron: 412
data wydania:
czerwiec 2017
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Akurat.
Hmm myślę, że moich oczekiwań też mogłaby nie spełnić...
OdpowiedzUsuńZdarzają się i takie książki, które nas rozczarowują. To właśni jedna z nich.
UsuńSam tytuł już mnie odstrasza, starannie unikam takich powieści. Szkoda, że się zawiodłaś, zawsze szkoda takiego zmarnowanego czasu.
OdpowiedzUsuńTak już to bywa. Prawie jak ryzyko zawodowe :D Ale mam przed sobą wiele ciekawych powieści, które - mam nadzieję - zrekompensują moje poczucie rozczarowanie.
UsuńMam za sobą "Rozkosze nocy" oraz "Żar nocy" tej autorki - nie były to złe książki, ale też nie zapadły na dłużej w mojej pamięci. Jestem niemal przekonana, iż te opowiadania nie spełniłyby moich oczekiwań, zatem nie będę się nawet nad nią zastanawiać.
OdpowiedzUsuńTeż czytałam wspomniane przez Ciebie książki i podzielam Twoje zdanie. Nie było źle, ale nic więcej. Te opowiadania (tj. "W ogniu namiętności") okazały się jednak dla mnie rozczarowaniem. Bywa i tak.
UsuńMam kilka jej książek, ale jeszcze ich nie przeczytałam. Zajrzałam do nich jednak, tak samo do Grey'a (którego też nie czytałam) i w sumie bardziej podobały mi się fragmenty książek Sylvii. Tylko czy w ogóle można porównywać coś z Grey'em? XD
OdpowiedzUsuńSylvia Day pisze całkiem dobre książki. Parę z nich naprawdę mi się podobało. Niestety "W ogniu namiętności" to bardzo przeciętna publikacja. Nic poza scenami namiętności się tutaj nie dzieje.
Usuń