„- Mam w sobie ten mrok, Honey. I nie zawsze
zdołam przewidzieć, kiedy zacznie mnie wciągać.
- Nie musisz tego przewidywać. Będę przy
tobie i nie pozwolę, żeby wciągnęła cię ciemność.”
Sięgając po literaturę erotyczną czytelnik stąpa po
grząskim gruncie. Można na nim zatopić się w rozkoszy, ale i władować w niezłe
bagno pełne nudów - zwyczajnie tracąc czas. Biorąc do ręki powieść „Sex
Machine” zarówno tytuł, jak i okładka obwieściły mi, że będzie pikantnie. Ale
czy ta przygoda literacka mnie usatysfakcjonowała i do której wspomnianej grupy
ją zaliczyłam? Zapraszam na recenzję.
ZARYS FABUŁY
Piękna Honey chce
się w końcu dowiedzieć o co ten cały szum z przeżywaniem orgazmów. Sama nigdy
nie poczuła czegoś tak wyjątkowego, a że czas ucieka, decyduje się na bardzo
odważny krok. Nie owijając w bawełnę oferuje napotkanemu Blakeowi Dempsey’owi
przygodny seks. Wszak z zasłyszanych opowieści wynika, że ów kandydat wydaje
się idealnym, łóżkowym partnerem, który gwarantuje stuprocentową rozkosz.
Honey wie, że nie
może się jednak zakochać. Nie w człowieku, który nie stroni od jedno-nocnych
przyjemności u boku różnych kobiet. Nie może też zakochać się Blake, bo tak, na
wskutek pewnej tragedii, postanowił dwanaście lat temu,. Czy dotrzymają swoich
postanowień? I czy żar namiętności nie przekształci się w miłość?
ICH TROJE
Znali się od zawsze, ale nigdy nie pozwolili sobie na to,
by zbliżyć się do siebie w tak intymny sposób. Piękna, choć samotna dziewczyna i bóg namiętności, mówiąc krótko sex machine. Główni bohaterowie powieści
nie są papierowi, a stworzenie ich obrazu nie sprawiło mi problemu. Aczkolwiek
sama ich relacja rozwija się dość szybko
i łatwo, co miało wpływ na stawiany pod znakiem zapytania odbiór kreacji
osobowości.
Ale… Oprócz Honey i Blake’a w książce pojawia się jeszcze
jeden główny, powiedziałabym, najważniejszy bohater, którego błędem byłoby
pominąć. Pan Penis, tak, tak – Penis
przez duże „P”, ze względu na istotę działania, ale i sugestię autorki. Duży,
owiany legendą, podziwiany i zawsze aktywny. Czy to nie dziwne, że pewną część
ciała jestem w stanie określić większą liczbą przymiotników, aniżeli jej
właściciela? Można i tak, a wszystko zależy od akcji książki, a tutaj…
ONLY SEX
Akcja uwita została wokół
erotycznych scen. Pikanterii więc nie brak, podobnie jak i dominującego
partnera. Jednak dla poszukiwaczek romantycznych historii niosących równie
istotne, współtowarzyszące intymności wątki, książka może okazać się
rozczarowaniem. Fabularnie powieść wypada więc słabiutko i przewidywalnie, a przecież miała autorka asa w rękawie - w postaci
przeszłości bohaterów - i mogła go wykorzystać.
GDYBY TAK…
W tle przewijają się traumy
zamierzchłych lat. Tragedia związana z utratą bardzo bliskiej osoby czy też
dorastanie pozbawione rodzicielskiej troski. Gdyby tak autorka pociągnęła te wątki wyprowadzając je na pierwszy plan,
mogłaby powstać emocjonalna, wartościowa historia. Niestety. Potraktowane po
macoszemu intrygujące kwestie musiały ustąpić miejsca dzikim harcom. Efekt?
Było nudno.
PODSUMOWANIE
„Sex Machine”,
zgodnie z sugestią tytułu i okładki, to typowa powieść erotyczna. Dla
poszukiwaczek pikanterii – dobra, dla wielbicielek romantycznych treści –
niewystarczająca. Lekka, z nierażącym w oczy stylem, za to przewidywalna i
niestety zbyt głęboko skupiona wyłącznie wokół seksu. Gdyby tak poprzeplatać
sceny innymi wątkami, byłoby o wiele apetyczniej i ciekawiej. Tego mi zabrakło.
moja ocena: 4-/10
wydawnictwo: Amber
ilość stron: 288
data wydania:
kwiecień 2017
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Amber.
Sex machinę i pan Penis owiany legendą, no cóż, nie dziwię się, że ostatecznie wystawiłaś słabą ocenę:) szkoda, że nie było mocniej zaakcentowanych innych wątków.
OdpowiedzUsuńNo niestety... Zabrakło tego czegoś, co przytrzymałoby moją uwagę na dłużej. Lekka, ale pusta treść.
Usuńokładkę mogłabym schrupać ;) szkoda że treść trochę monotematyczna, ale jak myślisz nada sie na nagrodę za zdane prawo jazdy?
OdpowiedzUsuńNagrodę dla siebie? Jeżeli podążam dobrym tropem, mam wrażenie, że chyba zdałaś! Nie chcę pospiesznie wybierać z gratulacjami, ale jeżeli to chodzi o Ciebie, bardzo, bardzo się cieszę :) A co do książki, w tym temacie już bardziej polecałabym powieści Katy Evans (seria REAL) albo książki K. Bromberg.
UsuńZdałam! REAL uwielbiam a K. Bromberg nie znam wiec musze zrobić jakiś reseach
Usuń