„- Skąd masz pewność, że dalej jest we mnie
zakochana?
- Nie mam. – Nastaje cisza. – Ale jeśli tam
nie pójdziesz, nigdy się tego nie dowiesz.”
Wydawnictwo Feeria Young kojarzyłam dotąd z nazwiskami
zagranicznych autorów. Zaś nastoletnich pisarzy - z historyjkami dla
najmłodszych. Tymczasem pod logiem tego wydawnictwa powstała książka polskiej,
siedemnastoletniej autorki, która wykreowała powieść o miłości. Czy nie
przeżywszy w życiu wszystkiego można pisać o tak głębokich uczuciach? Jak
wypadł zatem debiut, który złamał wiele stereotypów? Zapraszam na love story z
przyjaźnią na czele. Przed Wami „Friendzone”.
ZARYS FABUŁY
Byli najlepszymi
przyjaciółmi i znali się na wylot. Tatum miała chłopaka, Griffin ukochaną
dziewczynę. Nic nie było w stanie ich rozdzielić, aż do pewnego momentu, który
zmienił wszystko.
Jeden bal maskowy,
jeden taniec. Wystarczyło kilka chwil, by zrozumieli, że łączy ich coś więcej
niż przyjacielska więź. W poukładanym świecie zmiany bywają destrukcyjne,
zwłaszcza, kiedy w pobliżu zabraknie oparcia. Czego oboje chcą? Czy udźwigną
ciężar uczucia, które na nich spadło?
MŁODZI, POZYTYWNI
Para zwyczajnych, pozytywnie
nastawionych do świata nastolatków, obarczonych różnymi problemami – jednak
funkcjonujących bez przesadnych demonów przeszłości. Tatum i Griffin naprzemiennie
przejmują stery narracji pierwszoosobowej, dzięki czemu czytelnik ma okazję
jednakowo się do nich przybliżyć. Przy czym to Griffin wydał mi się bardziej
sentymentalny i skłonny do zadumy. Ciekawa
para, choć sama kreacja bohaterów nie jest najmocniejszym elementem tej
powieści. Zabrakło mi w niej wyrazistości,
która pozwala zapamiętywać książkowe postaci na dłużej.
POLSKIE LOVE STORY
Autorka wyszła naprzeciw z całkiem przyjemnym pomysłem.
Pośród wielu powieści gatunku New Adult tych o przekształcającej się przyjaźni
nie jest wcale tak dużo, co nie znaczy, że nie ma ich wcale. Ale… Polska
literatura, dotąd uboga w takie historie, w końcu zaczyna zmierzać w odpowiednim kierunku. Gdyby nie nazwisko
widniejące na okładce, chyba nie zorientowałabym
się, że książka została stworzona ręką rodzimej pisarki.
NASTOLETNIE
ŚRODOWISKO
Akcja powieści płynie miarowym rytmem, skupiona wokół uczuciowych rozterek,
choć fundująca zarysowane w tle, nastoletnie problemy. Chciałabym powiedzieć,
że autorka dobrze weszła w środowisko
szkolne wypadające w książce bardzo wiarygodnie. Sandra Nowaczyk to jednak
młoda dziewczyna, stąd stwierdzę raczej, że umiejętnie zaprezentowała
współczesny świat nastolatków znacząc go błahostkami, ale i nieco głębszą
tematyką. Były fragmenty intrygujące, które angażowały mnie głównie poprzez
rozmowy bohaterów. Były jednak i takie, które niekoniecznie mnie porwały. Gdyby
tak na rzecz niestabilności emocjonalnej postaci wepchnąć w fabułę nieco dynamiki, wypadłoby idealnie.
PROSTY, ALE NIE
TRYWIALNY
To, co z pewnością oznaczę dużym plusem, to język jakim posługuje się Sandra
Nowaczyk. Prosty, ale nie trywialny. Współczesny,
choć wyzbyty typowo młodzieżowej gwary. Nie dopatrzyłam się tutaj żadnego niedopracowania czy sztuczności,
niejednokrotnie mających miejsce w przypadku debiutów. Dzięki temu książkę
czytało się szybko, lekko i całkiem przyjemnie.
PODSUMOWANIE
Nastoletnia,
polska autorka i jej debiut. Z doświadczenia wiem, że dla wielu z Was wystarczy
jedno takie zdanie, by zadecydować o tym, czy przeczytacie książkę, czy też
nie. Nie warto z góry przekreślać tej historii, a to dlatego, że w naszej
rodzimej literaturze jest to coś świeżego. Chociaż „Friendzone” miewa swoje
wady, a ja ostatecznie mam względem tej powieści nieco mieszane uczucia, Sandra
Nowaczyk ma w sobie ogromny potencjał i pomimo młodego wieku pisarską
dojrzałość. Może nie dla oczytanego czytelnika, ale dla młodzieży - całkiem
smaczny, bezpieczny, literacki kąsek. Mam wrażenie, że dziewczyna zmierza w
bardzo dobrym kierunku, a my za jakiś czas jeszcze o niej usłyszymy.
moja ocena: 6/10
wydawnictwo:
Feeria Young
ilość stron: 407
data wydania: 5
lipca 2017
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Feeria Young.
Słyszałam już sporo dobrego zarówno o tej powieści jak i o samej autorce, dlatego z wielką chęcią przeczytam Friendzone ;) Mam nadzieję, że się nie rozczaruję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Kochamy Książki
Autorka bez dwóch zdań ma potencjał. A "Friendzone" miewa swoje wady, ale czyta się ją szybko i lekko. Powiem tak - dojrzalszym czytelnikom niekoniecznie bym ją rekomendowała, ale nastolatkom jak najbardziej.
UsuńMłoda debiutantka, tylko pogratulować:)
OdpowiedzUsuńNastoletni debiut i to z takim wydawnictwem. Jest się czym chwalić :)
UsuńNiedawno udało mi się wygrać tę książkę, więc czekam, aby móc przeczytać. Zadebiutować w Polsce jest ciężko, dlatego myślę, że samo to jakie wydawnictwo postanowiło pomóc autorce jest już ważne. Dlatego podobnie do ciebie, gdybym nie przeczytała nazwiska, nie zorientowałabym się, że to Polka, szczególnie właśnie, że Feerię kojarzę z literatury młodzieżowej, ale zagranicznej. Jeśli chodzi o treść to uwielbiam historię ''od przyjaźni do miłości'', dlatego bardzo mnie ciekawi jak tutaj to wyszło :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja dokładnie tak samo, jak Ty, kojarzę Feerię z zagranicznymi autorami. I jeszcze ta okładka książki taka niepolska :) Wydawnictwo chyba chce przełamać stereotyp naszej rodzimej literatury młodzieżowej, do której wiele osób boi się podejść. Zaś samo "Friendzone" ma swoje wady, ale wróżę autorce udaną przyszłość w tym kierunku.
UsuńJa niestety boję się dać szansę tak młodej autorce.
OdpowiedzUsuńKsiążka ma swoje wady, więc nie będę na siłę przekonywać. Ale warto przeczytać ją ze względu na to, by zerknąć w jak trafnym kierunku zmierza nasza polska literatura młodzieżowa.
UsuńDobrze, że debiut autorki spotyka się z wieloma pozytywnymi opiniami. Niemniej ja po ten tytuł nie sięgnę, bo tematyka kompletnie mnie nie pociąga.
OdpowiedzUsuńMi sama tematyka odpowiada, ale po książkę sięgnęłam głównie dlatego, by sprawdzić, czemu wydawnictwo, które kojarzy mi się głównie z nazwiskami zagranicznych autorów, postanowiło dać szansę polskiej pisarce :) Książka ma swoje wady, ale na naszym rodzimym rynku wydawniczym to coś świeżego :)
UsuńObawiam się zarówno tego, że autorka jest Polką (tak, wiem, nie powinnam, ale z polskimi autorami mam niewiele dobrych wspomnień) jak i tego, że ma dopiero siedemnaście lat. Może sięgnę, ale nie w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Patty z Truskawkowego bloga książkowego
Wiem jakimi stereotypami obarczona jest nasza rodzima literatura - z doświadczenia, bo przez długi czas sama od niej stroniłam. "Frienzone" absolutnie nie przypomina polskich książek. Gdyby nie nazwisko autorki, nie zorientowałabym się, że powieść powstała w naszym kraju. Co do wieku... Autorka na pewno pisze dojrzale, choć trochę zabrakło mi głębi w tych wszystkich uczuciach. Może za kilka lat dopracuje drobne niedoskonałości i jeszcze o niej usłyszymy.
UsuńJeszcze się zastanowię, ale na chwilę obecną tę propozycję odpuszczę.
OdpowiedzUsuńNie będę na siłę przekonywać. Fajnie poznać tę historię, bo jest to na naszym rodzimym rynku wydawniczym coś całkiem świeżego, ale książka ma swoje wady.
UsuńMoże być świetna dla mojej córki. Dzięki
OdpowiedzUsuńJeżeli Twoja córka ma naście lat, spodoba się jej. To propozycja nie dla dojrzalszego czytelnika, ale właśnie dla młodzieży. I całkiem bezpieczna, ponieważ bez przesadzonych namiętności i pikantnych scen - a o miłości :)
UsuńNie wiem czy nie jestem za stara na tą ksiązkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ja właśnie mam podobne wrażenie. Gdybym była jeszcze nastolatką, pewnie byłabym tą historią bardziej oczarowana.
UsuńJuż od dawna słyszę o tej książce. Poszukiwałam wlasnie takiego wątku, przyjaźń przeradza się w miłość. Skoro jest dla nastolatków i ma dobre strony to może bym do niej zajrzała. Poza tym to moja rówieśniczka w jednakowym wieku. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Skoro autorka jest w Twoim wieku, jak najbardziej polecam, tym bardziej, że szukasz czegoś w tym temacie. Naprawdę doceniam to, że autorka napisała książkę w stylu zagranicznych koleżanek po fachu. Polska literatura młodzieżowa idzie w dobrym kierunku.
UsuńTakimi książkami dzielę się z siostrą, podsunę jej ten tytuł, a po jej opinii zdecyduję ostatecznie czy sama ją przeczytam
OdpowiedzUsuńJak na pierwszą książkę tej autorki jest naprawdę dobrze :) https://swiatfacetow.pl/jak-wyjsc-z-friendzone-poradnik/
OdpowiedzUsuń