piątek, 30 listopada 2018

"Tylko dla ciebie" - Vi Keeland.
Czy rozłąka ich zniszczy? Drugi tom przygód Syd i Jack'a.


Ci, którzy mieli okazję sięgnąć po powieść „Tylko twój”, a przeczytanie jej jest konieczne w konfrontacji z kontynuacją, mają świadomość tego, że Vi Keeland postawiła raczej na lekkie klimaty, na historię nieporażającą oryginalnością, za to relaksującą, do poczytania przy filiżance kawy czy lampce wina. W jeden wieczór. „Tylko dla ciebie” to pociągnięcie losów wakacyjnej pary osób, którzy od jednego, przypadkowego spotkania przetrwali ze sobą o wiele dłużej. Była sielanka, co zatem czeka na czytelnika tym razem? Wszystkie fanki pikantniejszych treści zapraszam na recenzję.

ZARYS FABUŁY
Sydney wyrusza w trasę koncertową ze znanym zespołem rockowym. Wybór takiej ścieżki oznacza dla niej niestety rezygnację z trwałego towarzystwa Jack’a. Jak przetrwać kolejne dni bez człowieka, którego tak bardzo się kocha? Z pewnością nie jest łatwo. Dystans przecież raczej nie służy związkom, a na pewno nie temu.

Kiedy okazuje się, że Sydney będzie musiała spędzać sporo czasu w towarzystwie pewnego zapatrzonego w nią mężczyzny, w grę wchodzi zazdrość i komplikacje. Ktoś tu ma problemy. Czy w obliczu nadchodzącej tragedii rozegranej w życiu Jack’a jest szansa na to, by wielka, wakacyjna miłość doczekała się happy endu?

JAK SIĘ MIEWAJĄ SYDNEY I JACK? CZY COŚ SIĘ U NICH ZMIENIŁO?
Kopia pana Greya, czyli męski przedstawiciel tej powieści, nie stracił krzty swojego uroku. Nadal pozostaje władczy, kochający kontrolę i spontaniczny seks, nadal jednak jest w stanie dla swojej ukochanej poświęcić naprawdę wiele. Nieraz więc zaskakuje wyrafinowaną niespodzianką i udowadnia, jak bardzo na Sydney mu zależy. Główna bohaterka, z perspektywy której poznajemy tę historię, trochę stonowała. Oczywiście nadal nie ma nic przeciwko ochoczemu i raptownemu rozkładaniu nóg przed swoim partnerem, niemniej jednak są także inne sprawy zaprzątające jej myśli, aniżeli wyłącznie seks. Stąd jej osoba tym razem nie irytowała mnie tak bardzo, jak to było w przypadku pierwszego tomu.

GŁÓWNY MOTYW: ROZSTANIE
Powieść rozpoczyna się rozłąką i tęsknotą. Jej głównym motywem okazuje się więc dzielący parę dystans, nieoznaczający jednak rozstania, czy inaczej mówiąc – zerwania. Jak to zatem w przypadku rozdzielonych i napalonych kochanków bywa, pojawiają się domysły, niewyjaśnione sprawy, nutka zazdrości i seks przez kamerkę. W tle kwestia trasy koncertowej, nienarzucającej się zbyt wyraźnie, w wyniku czego nastawiający się na jakieś głębsze muzyczne kwestie czytelnicy nie mają tutaj czego szukać.

DUŻO SEKSU, MAŁO DRAMY
Książka została wyzbyta dramy. Owszem, pojawia się wątek związany z pewną rodzinną tragedią, jednak nie ma on konkretnego wpływu na miłosne losy głównych bohaterów i zostaje dość szybko zakończony. Całość została za to mocno udekorowana erotycznymi scenami, bo przecież w przerwach pomiędzy rozstaniami pojawiają się spotkania. A na tych, wiadomo, trzeba nadrobić braki i stracone dni.


JAK W PORÓWNANIU Z POPRZEDNICZKĄ?
Kontynuacja nie odbiega poziomem od poprzedniego tomu. Spokojna, przewidywalna, sztampowa lektura, która nie wymknęła się szponom schematów. Bogaty, władczy milioner, który wymięka w obliczu swojej ślicznotki, wszędobylski seks, małe konflikty i pełen relaks. Zaletą powieści jest fakt, że autorka ma przyjemny styl, więc dla czytelniczek szukających czegoś na odprężenie, książki zupełnie nieobciążającej emocjonalne, do poczytania przed błogim snem, ta na pewno się nadaje. Nie radzę za to liczyć na wielkie momenty kulminacyjne czy coś, czego jeszcze nie było.

wydawnictwo: Kobiece
kategoria: romans
ilość stron: 248
data wydania: październik 2018

Recenzja: Tylko Twój

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Kobiecemu.

16 komentarzy:

  1. Dobrze, że kontynuacja nie odbiega od poprzedniego tomu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest. Jeśli więc ktoś był zadowolony z jedynki, będzie i z tej części. Tak samo zadziała to w drugą stronę.

      Usuń
  2. Ostatnio mam przesyt erotyków, zwłaszcza z tego wydawnictwa, które klepane są jakby na jedno kopyto. Nie łamie się w nich absolutnie żadnych schematów, za to ogrom powiela, mam chyba lekko dosyć :/
    Zawsze to samo - para, która do siebie nie pasuje, pozorny związek, jakaś kłotnia, miłość, happy end. No nie bawi mnie to :/
    Pozdrawiam :)
    Kasia z niekulturalnie.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale Cię rozumiem. W takim razie ta książka na pewno nie byłaby dla Ciebie dobrym pomysłem. Jest schematyczna. Po prostu. Tak, jak piszesz.

      Usuń
  3. Na ten moment nie mam ochoty na tego typu książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że Ty lubisz sięgać po ambitniejszą literaturę :)

      Usuń
  4. Jeszcze nie czytałam pierwszego tomu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A żeby poznać drugi, jedynka jest po prostu konieczna :)

      Usuń
  5. Czytałam niedawno tę książkę i uważam, że pomimo swojej schematyczności i przewidywalności jest przyjemna, taka lekka i niezobowiązujaca, dostarcza rozrywki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. To nie jest oryginalna historia, ale relaksująca. I tyle.

      Usuń
  6. Nie znam poprzedniczki, ale po recenzji wnoszę, że ta część jest chyba lepsza ^^ Przy czym to mój typ literatury ;>

    OdpowiedzUsuń
  7. Moim zdaniem drugi tom wypadł minimalnie lepiej od pierwszej części. Ale faktycznie to lekka i niezobowiązująca historia :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...