Są takie książki, które kuszą do tego stopnia, że nawet
po upływie sporej ilości czasu od momentu premiery, wciąż tkwią w naszej
głowie. Tak też było przy okazji „Pod skórą” Agaty Czykierda-Grabowskiej. Ta
historia cały czas tkwiła na mojej liście „must have”, a liczne pozytywne
opinie tylko podsycały mój apetyt. Wiedziałam, że okładka z kobietą wyglądającą
niczym syrena trafi w końcu w moje ręce i tak się właśnie stało. Autorka znana
z takich książek jak „Adam”, „Pierwszy raz” czy „Stand by me” już niejednokrotnie
miała okazję przekonać mnie do swojej prozy skupionej wokół historii młodych
ludzi zmagających się z trudnościami losu, potęgą miłości i dramatami minionych
lat. Co przygotowała dla mnie tym razem? I czy kolejny raz obudziła we mnie
emocje?
ZARYS FABUŁY
To była przyjaźń,
która miała przetrwać wszystko. Oskar i Ada mogli sobie zaufać i tak też
zrobili.
Tym bardziej zatem
chłopak poczuł się zawiedziony, kiedy wyszło na jaw, że zdradziła go najbliższa
mu osoba. W tak krótkim czasie utracił zbyt wiele. Wyrwa powstała w sercu nie
pozwoliła mu normalnie żyć. Więc wyjechał.
Po upływie kilku
lat, Oskar wraca w rodzinne strony. Ma w końcu czas na to, by odremontować
rodzinny dom i pobyć w pobliżu matki. Łapiąc stanowisko barmana w pobliskim
klubie nie spodziewa się tego, że całą jego uwagę przykuje ona, piękna,
niesamowita dziewczyna – Ada – którą od razu rozpoznaje.
Czy poczucie żalu
i nienawiść będą w stanie ustąpić miejsca miłości? Czy jest szansa na to, by po
tylu latach dało się jeszcze wszystko naprawić? Czy można wybaczyć zdradę na
tyle, by ponownie komuś zaufać?
PRZYJACIELE,
WROGOWIE… KIM SĄ TERAZ?
Odważny, pracowity,
pociągający, a jednocześnie niewyidealizowany.
Oskar, główny bohater powieści, to
chłopak, który na wskutek dramatycznej
przeszłości musiał raptownie dojrzeć i znaleźć sposób na przetrwanie. Na
zapomnienie. W końcu utrata jednej bliskiej osoby to trauma, z którą nie tak
łatwo sobie poradzić. A co dopiero, kiedy moja o dwóch. Ma plan na życie, za realizację którego zabrał się od pracy za
granicą. Teraz trudni się jako barman
w pobliskim klubie, skąd ma widok na wszystkie interesujące dziewczyny
szalejące na parkiecie. Sęk w tym, że jego serce budzi do życia wyłącznie Ada. Jego dawna przyjaciółka, teraz
poświęcająca się swojej pasji jaką jest taniec,
jest towarzyska, lubi zaszaleć, ale
i twardo obstawia przy swoim nieraz i nie dwa sypiąc ironicznym komentarzem. To nie jest para idealna, a ludzie mający
swoje słabości, nadzieje, wady i zalety.
Stąd tak bardzo mnie do siebie przekonali. Wiarygodnością,
prawdziwością, człowieczeństwem. Zdecydowanie im kibicowałam, choć
przyznam, że czasami miałam ochotę wejść w fabułę i mocno na nich nakrzyczeć.
DYNAMIKA Z
WYCZUCIEM, CZYLI SŁOWO NA TEMAT AKCJI
Autorka pisze z
wyczuciem i dotyczy to nie tylko spotkania po latach, ale także każdego
etapu rozwoju uczuć głównych bohaterów. Są sceny
erotyczne, jak najbardziej pozytywnie pobudzające
wyobraźnię, są i tragedie przeszłości – wcale nie naciągane. Akcja jest w miarę
dynamiczna, ze zrównoważoną dawką
goryczy, słodkości, namiętności czy
dramy. Historia o nadziei, przebaczeniu,
przyjaźni i miłości. O przeszłości, która tak bardzo lubi powracać kształtując
teraźniejszość.
NA DRUGIM PLANIE
Dość istotnym elementem całości okazują się także postaci drugoplanowe, wyraziste,
odgrywające swoje ważne role zarówno
kiedyś, jak i teraz. Brat Ady, lubiący akcentować swoją obecność i pewna
dziewczyna, która w finalnej części pozostawia czytelnika w aurze refleksji i domysłów. Autorka,
jak widać, przyłożyła się zatem nie tylko do naszkicowania planu książki i
kreacji pierwszego planu. Tutaj zostało wszystko uplecione z dbałością o szczegóły. Stąd historia wypadła tak
emocjonalnie i korzystnie.
PODSUMOWANIE
Do self publishingu podchodzę z rezerwą, a raczej z
rezerwą traktuję książki samodzielnie wydawane przez autorów. Jednakże jako że
Agata Czykierda-Grabowska to pisarka dobrze mi już znana, zaufałam jej bez
chwili zawahania i oczywiście się nie
zawiodłam. New Adult unikające słodyczy,
za to prawdziwe, emocjonalne, pochłaniające. Polecam wszystkim wielbicielom gatunku. To jedna z najlepszych powieści autorki i na pewno
jedna z bardziej wartościowych publikacji tego gatunku na naszym polskim rynku
wydawniczym.
Bardzo się boję self- publishingu... Zazwyczaj trafiam na gnioty.
OdpowiedzUsuńTa dziewczyna na okładce jest strasznie wychodzona. A nazwisko autorki jest mi dobrze znane.
OdpowiedzUsuńBez dwóch zdań, muszę przeczytać tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie swoją opinią :)
OdpowiedzUsuńWiele słyszałam o tej autorce, ale dotychczas niczego nie czytałam :) Zacznę może od innej jej książki choc ta tez brzmi nieźle :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie:
Eli z https://czytamytu.blogspot.com
Czytałam "Adama" pani Czykierdy-Grabowskiej i bardzo mi się podobała ta książka, więc w sumie chętnie poznałabym "Pod skórą", mimo scen erotycznych ;).
OdpowiedzUsuńSkoro jest emocjonalna a nie jakaś przesłodzona ... to ja chętni bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z każdym słowem. Pani Agata z każdą kolejną książką udowadnia swój ogromny talent pisarski. Bardzo lubię to, że właśnie nie idealizuje bohaterów, tworzy ich realnych i naturalnych. Zakończenie "Pod skórą" wbiło mnie w fotel totalnie, widać że od samego początku autorka wiedziała co robi. Jedyne zastrzeżenie - chcę więcej, chcę kontynuację, by dowiedzieć się co się działo po epilogu :D To jedna z moich ulubionych książek autorki :)
OdpowiedzUsuń