środa, 7 listopada 2018

"Ojciec Gwiazdka i ja" - Matt Haig.
Ktoś bardzo chce popsuć te święta...


„Dom nie jest miejscem, wie o tym każde drzewo. Dom nosisz w swoim sercu, dokądkolwiek idziesz.”

Co się dzieje przed świętami w krainie Mikołaja? Ano dzieje się sporo. I to nie tylko poprzez to całe zamieszanie związane z produkcją zabawek dla grzecznych dzieci. Jak się okazuje, od czasu do czasu pojawia się po prostu ktoś, kto planuje popsuć wszystkim ten wyjątkowy, grudniowy czas. Wyobrażacie to sobie? Ja już teraz tak. Matt Haig, wielokrotnie nagradzany autor książek dla dzieci i młodzieży, już po raz trzeci zabiera swoich fanów w progi Elfiego Raju. Z czym tym razem przychodzi się mierzyć bohaterom? I czy te święta w ogóle się odbędą? Zapraszam na kilka słów recenzji.

ZARYS FABUŁY
Amelia odnalazła swoją rodzinę pośród pomocników Ojca Gwiazdki i zamieszkała u jego boku ciesząc się zażegnanym kryzysem. Jednak nie tak łatwo przywyknąć do elfiego świata, z którym dotąd nie miało się wspólnego prawie nic. Tutaj wszystko potrafi być inne. I nazwy szkolnych przedmiotów i matematyka i nawet geografia. Kiedy Amelia przekonuje się, że jednak sprzyja jej szczęście, dzieje się  wypadek, który pewien wrogi mieszkaniec Jaru postanawia perfidnie wykorzystać. Amelia wpada w tarapaty, a prawdziwe zagrożenie ma dopiero nadejść. Wszak w grę wchodzą zatargi z rozzłoszczonym Wielkanocnym Królikiem. Zagrożone są nie tylko losy dziewczynki, Ojca Gwiazdki czy Elfiego Jaru. Pod wielkim znakiem zapytania stają także grudniowe święta. Czy dobro zwycięży i bohaterowie zdążą zorganizować prezenty na czas?

SERIA
Miałam okazję czytać pierwszy tom świątecznego cyklu Matta Haiga, pt. „Chłopiec zwany Gwiazdką”. Niestety nie było mi dane poznać drugiej części, a śmiem przypuszczać, że była w pewnym stopniu z trójką powiązania. Nie jednak na tyle, by nie móc się bez niej obejść. Autor czyni bowiem na wstępie kilka słów wyjaśnienia pozwalającego nadrobić braki i ruszyć do przodu z pełnym impetem, ciesząc się nową, poniekąd samodzielnie funkcjonującą historią.


ELFI JAR I PROBLEMY
Elfi Jar, z fabryką zabawek, z domkami z piernika, z małymi mieszkańcami i szkolną lekcją latania na saniach. Miejsce, któremu nie brakuje magii. Okryte białym puchem i zamieszkałe w dużej mierze przez przychylne duszyczki. Z jednym wyjątkiem. Bo przecież nie byłoby dobrej bajki bez czarnego charakteru. Postaci są więc przedstawicielami życzliwości i dobroci oraz stanowią wspaniały kontrast dla pewnego zazdrośnika, który swoją nienawiścią wywołuje niemałe zamieszanie. Pod kreacją pozornie błahych postaci kryje się jednak głębokie przesłanie powiązane z obrazem współczesnego świata i mocy wyniszczającej, niesłusznej plotki. Często wystarczy kilka nieprawdziwych, puszczonych w obieg słów, by wywołać czyjeś nieszczęście czy nawet doprowadzić do wielkiej tragedii.

Książka zawiera ilustracje Chrisa Moulda
LUDZIE, ELFY I KRÓLIKI… CZYLI SŁOWO O BOHATERACH
Główna bohaterka to ludzka dziewczynka, otwarta na nowe wyzwania, z nie do końca kolorową przeszłością. Gotowa do pomocy, odważna, pomysłowa. Podobnie jak Ojciec Gwiazdka, wiedzie uczciwe i szczęśliwe życie pośród o wiele mniejszych przyjaciół. I choć nie jest to takie łatwe, chętnie postanawia do wszystkiego się dostosować. O samym Mikołaju wiele pisać nie trzeba, wszak każdy zna hojnego pana z charakterystycznym „ho ho ho’. Autor książki zadbał o zróżnicowany pod względem osobowości drugi plan i o tym chciałabym wspomnieć. Są elfy otwarte, skryte, ufne, wspierające, są i takie, które zasłużyłyby na porządne lanie. Pojawia się także okrąglutka, ale pełna ciepła kobiecinka, miłość Mikołaja. Tak tak, Ojciec Gwiazdka się zakochał. No przecież jemu także się należy. Co jednak w powieści o grudniowych świętach robi Wielkanocny Królik? Przekonajcie się sami.


KOLEJNA PRZYGODA MIKOŁAJA
W specyficznym środowisku pojawiają się nietuzinkowe problemy. Jak na magiczną rzeczywistość przystało, nie brak finezji, ciekawych rozwiązań i zaskakujących elementów. W pełni świąteczna historia, napisana przystępnym dla dziecka językiem, bez nużących opisów, za to z sytuacjami potrafiącymi wywołać różnorakie emocje. To nie jest standardowa bajka o Mikołaju, to jedna z jego kolejnych przygód opowiedziana oczyma pewnej dziewczynki. Kurczę, tęskno mi opuszczać Elfi Jar, więc mogę sobie wyobrazić jakie wrażenia będą podczas czytania towarzyszyły młodym odbiorcom lektury. Zakręcona, zabawna, ale niosąca morał powieść ucząca tego co dobre i co złe oraz przekazująca  cenną lekcję tych najważniejszych wartości. Idealna na świąteczne dni dla każdego mniejszego czytelnika (sugerowałabym wiek 6+).

wydawnictwo: Zysk i S-ka
kategoria: literatura dla dzieci
ilość stron: 303
data wydania: październik 2018

Za książkę bardzo serdecznie dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.

16 komentarzy:

  1. Dobrze, że jest morał. To na pewno duży plus.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Z książki dla dzieci można się czegoś nauczyć :)

      Usuń
  2. Lubię książeczki dla dzieci, które uczą je cennych życiowych wartości. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również. Ta jest w sam raz i do dużych i do małych. Sama świetnie się przy niej bawiłam.

      Usuń
  3. Dzieci na pewno by się ucieszyły z takiego prezentu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że tak. Ładne wydanie, magiczna treść i ciekawi bohaterowie. Ja sama bawiłam się świetnie.

      Usuń
  4. Uwielbiam takie historie, choć już dawno z nich wyrosłam! :) Super byłoby jednak powrócić od czasu do czasu do takiej lekkiej lektury :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są takie książki, jak ta, które naprawdę poprawiają humor, choć są dedykowane dzieciom. Czasami nam się należy powrót do dawnych, magicznych lat.

      Usuń
  5. Sama jako dziecko uwielbiałam książeczki z morałami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wciąż z nich nie wyrosłam. Wiem, że to powieść dla młodszych czytelników, ale sama bawiłam się przy niej wybornie.

      Usuń
  6. Na święta lektura obowiązkowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak. Rozmarzyła mnie jak mało która świąteczna książka.

      Usuń
  7. Nie czytałam jeszcze z dziećmi żadnej z części, ale chyba się skusimy:)
    https://slonecznastronazycia.blog/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo, bardzo polecam. Świetna książka, z humorem, ale i niesamowitym klimatem.

      Usuń
  8. Zapowiada się ciekawie, może się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię takie książki dla dzieci, chętnie przeczytam całą serię o Mikołaju :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...