„Niczego nie pragnęłam, tylko uczyć dzieci
języka polskiego. Ciocia opowiadała mi kiedyś, że jest melodyjny i wszystko
można nim wyrazić: i miłość, i wiarę, i nadzieję…”
Twórcy książek dla dzieci zawsze mają na celu zyskać ich
uznanie. Jedni jednak idą o krok dalej i zamiast zwyczajnej rozrywki czynią
słowem wartościową lekcję z wypływającym na wierzch morałem. Wioletta Piasecka,
autorka poczytnych publikacji dla najmłodszych, miewa w zwyczaju przemycać w
piękne opowieści autentyczne postaci i historie pisane prawdziwą przeszłością,
która dzięki jej prozie ożywa i ma okazję zagościć w domach tych najmniejszych.
Tym razem na pierwszym planie staje Faustyna Morzycka, socjalistyczna
działaczka oświatowa urodzona w więziennej celi. Jeśli cenicie wartościowe książki
dla dzieci, zapraszam na recenzję.
O CZYM JEST TA
KSIĄŻKA?
Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy…
I choć przez wiele lat nie było jej na mapie świata, tkwiła w sercu złaknionych
ojczyzny Polaków, szczególnie tych, którzy byli gotowi oddać za nią swoje
życie.
15 czerwca 1864
roku przychodzi na świat Faustynka, w ciemniej, nieodpowiedniej dla dziecka
celi więziennej. Córka wygnanego na Syberię patrioty i stęsknionej za luksusami
szlachcianki nie ma pojęcia, jak wiele wyzwań szykuje dla niej los. Nie może
przewidzieć przecież tego, że przyjdzie jej opuścić ukochanego tatę i że z
miłości do Polski zdecyduje się ryzykować życiem. Przed nią długa i kręta
droga, podczas której nie zabraknie wyzwań, smutku i nadziei. Jak mała
dziewczynka stała się nauczycielką, o której pisał sam Żeromski?
AUTENTYCZNA POSTAĆ
Ścielona patriotycznym
wydźwiękiem opowieść dla dzieci to historia autentycznej postaci, która przez wielu rodaków zapomniana, bądź co
gorsza – wielu nawet nie znana - przyczyniła się do budowania niepodległej
Polski. Zainspirowała Żeromskiego, trafiła także między karty książki autorstwa
Wioletty Piaseckiej, by w formie mądrej
i wartościowej publikacji wzbudzać uznanie wśród tych najmłodszych, często
sięgających po fikcyjne, mało wartościowe autorytety.
LEKCJA I ROZRYWKA
W JEDNYM
Historia o Faustynce, oprócz szczytnego morału i wartościowej lekcji, niesie ze sobą poruszającą
treść zapisaną przystępnym dla dzieci
językiem. Autorka splotła losy bohaterki w barwną opowieść, w której nie
brak emocji, chwytliwych dialogów i różnorodnych postaci. Myślę, że właśnie tak
powinny wyglądać szkolne lektury, łączące
naukę umiejętności płynnego czytania, czytania ze zrozumieniem, wplatające historyczny
akcent. Taka forma poznawania ważnych dla Polski rodaków może odnieść
znacznie większy sukces niż nudna lekcja historii. Po tej książce, Faustynka – jako odważna, ale i zarazem
zwyczajna dziewczynka, z pewnością pozostanie w pamięci każdego, młodego
czytelnika.
NA SETNĄ ROCZNICĘ
ODZYSKANIA NIEPODLEGŁOŚCI
Nie brak kolorowych
ilustracji, uprzyjemniających czas spędzony u boku lektury. Sporej wielkości czcionka czyni ją
dobrym wyborem dla początkujących
czytelników, a sugerowanymi przeze mnie odbiorcami są w szczególności
uczniowie początkowych klas szkoły
podstawowej. Myślę, że przy okazji setnej rocznicy odzyskania
niepodległości zarówno rodzice, jak i nauczyciele powinny pochylić się nad tym
tytułem i rozważyć możliwość podsunięcia
książki pod nos swoim pociechom i podopiecznym. To na pewno nie będzie dla
nich zmarnowany czas.
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję Autorce.
źródło |
Piękna pozycja, na pewno wzbogaci biblioteczkę moich córek, ktore z chęcią słuchają gdy opowiadam im historię naszego kraju
OdpowiedzUsuńW takim razie książka obowiązkowa. To piękne, że tak opowiadasz swoim córkom. Ja swojej jeszcze nie zaczęłam, ale Faustynka sporo dała mi do myślenia. Może warto zacząć.
UsuńWspaniałe wydanie, można się zakochać w tych ilustracjach. 😊
OdpowiedzUsuńIlustracje faktycznie przyciągają oko, a treść to mistrzostwo. Naprawdę bardzo wartościowa publikacja. Niewiele jest tak pięknych opowieści niosących historyczną prawdę na temat naszego kraju i jego bohaterów.
UsuńKto wie, może nie powinnam tego pisać, ale nie za specjalnie lubię patriotyczne książki. (Kurde Klara, ty prawie nic w życiu nie lubisz! XD) Ale zawsze podczas czytania mam wrażenie, że polacy mają dziwne spojrzenie na swoją dumę narodową. Zamiast pokazywać to, że mają siłę aby odepchnąć zaborców i wygrywać bitwy mając i garstkę ludzi, samym swoim duchem i zapałem...na siłę opisują siebie jako zaszczutych przez całych świat niewolników wielkich systemów.
OdpowiedzUsuńKażdy ma jakiś swój punkt widzenia i swoje zdanie. Według mnie dobrze, że powstają takie książki. Dzisiaj dzieci są zalewane fantastycznymi, bajkowymi bohaterami nie mając pojęcia o tym, że przecież wielu takich mamy w historii swojego kraju. Oczywiście też nie lubię skrajności, ale książki pani Piaseckiej akurat mnie bardzo odpowiadają :) Ale jak mówię, każdy ma swoje zdanie - po to tyle książek, żeby każdy mógł wybrać coś dla siebie :)
UsuńOj zdecydowanie nie dla mnie takie książeczki, ale wygląda całkiem fajnie :)
OdpowiedzUsuńTak, książeczka jest wartościowa, ale to faktycznie coś dla młodszych czytelników. Ja mam małą córkę, więc jest jak znalazł :)
Usuń