„Ciągle był za bardzo zły, żeby mi wybaczyć,
i nie byłam przekonana, czy kiedykolwiek ochłonie na tyle, żeby zapomnieć o
tym, co zrobiłam. Ale bez względu na wszystko jedno wiedziałam na pewno: ciągle
kochałam go do szaleństwa.”
Pierwszy tom serii Silence
wywołał we mnie ambiwalentne uczucia. Motyw tajemnicy skrywanej przez
milczącą bohaterkę, szokujące wiadomości dotyczące przeszłości – to wszystko
zdecydowanie mnie urzekło. Jednak nie ukrywam, że relacja miłosna niezwykłej
Oakley jakoś szczególnie mnie nie zachwyciła. Ot po prostu była, dość słodka,
normalna, do zaakceptowania. Ciekawość nie pozwoliła mi zrezygnować z
kontynuacji, więc kiedy w zapowiedziach wypatrzyłam drugi tom, „Broken
Silence”, zdecydowałam się go rozgryźć. Jakie emocje wywołała we mnie historia
Oakley tym razem?
ZARYS FABUŁY
Planowała od
dawnych spraw trzymać się z daleka. To dlatego wyjechała do Australii i
zostawiła za sobą całą przeszłość. Łącznie z Colem, którego nadal nie przestała
kochać. Mijają cztery lata. Jak wiele mogło się zmienić? Czy ten, który skradł
jej serce, odwzajemnia jej uczucia? Oakley wraca do Anglii, by stawić czoła nie
tylko wrogom i wymierzyć im sprawiedliwość, ale też by w końcu skonfrontować
się z człowiekiem, o którym nie potrafi przestać myśleć.
Czy dla ich
miłości jest jeszcze jakaś szansa?
KONFRONTACJA PO
LATACH
Trochę nie jestem w stanie pojąć tego, jak dwoje bardzo,
bardzo kochających się ludzi irracjonalnie
decyduje się na rozłąkę. Na lata pełnych tęsknoty wspomnień, na porażkę. Bo
jak inaczej można nazwać życie pochłonięte bolesną samotnością? Owszem, główna
bohaterka sporo przeszła i jak wspomina, marzy o wolności. Jakim jednak
kosztem? Pewnie dałoby się rozwiązać to jakoś inaczej. No ale… Gdyby nie to,
nie byłoby konfrontacji wielkiej miłości
i nie byłoby tego tomu. A patrzenie jak Oakley i Cole próbują wejść na
jedną, wspólną ścieżkę sprawiało mi przyjemność.
Oboje dość szybko przejmują się o tym, że pomimo upływu czasu wcale tak wiele
się nie zmieniło. Pozostaje jednak
jeszcze inna kwestia. Rozprawa w sądzie,
wzbudzająca wiele skrajnych emocji.
OKO W OKO Z
WROGIEM
Bohaterka musi stanąć oko w oko z bolesnymi
doświadczeniami. Wpierw nie planowała tego robić bezpośrednio, jednakże
odnajdując w sobie pokłady motywacji, zmienia
zdanie. Jej postawa uczy
wytrwałości, determinacji, akceptacji tego, co chociaż maksymalnie przykre
i złe, stanowi część naszego życia. Poboczny wątek, czyli właśnie ten dotyczący
procesu, uaktywnia się dopiero w drugiej
połowie książki i dla mnie to właśnie ona okazała się ciekawsza aniżeli ta pierwsza.
I NIE ZMIENIA SIĘ
NIC
Doceniam pierwszoosobową,
naprzemiennie przejmowaną przez głównych bohaterów narrację. To moja ulubiona,
bo demaskująca myśli i odsłaniająca uczucia na równi wszystkich tych, którzy
dla powieści mają największe znaczenie.
Oakley dojrzewa, staje się odważniejsza, przede wszystkim mówi. Cole nadal
pozostaje opiekuńczym, przyjacielskim, uczynnym chłopakiem z sąsiedztwa. Na
drugim planie nie brak pokręconego brata dziewczyny i jej matki. Bohaterowie
wypadają więc wiarygodne, ale nie czuję, żebym miała zaprzyjaźnić się
z nimi na dłużej.
BONUS
Czytelniczki tego tomu otrzymują w bonusie specjalne opowiadanie
o dalszych losach głównych bohaterów, zatytułowane „Silent Night”. Czyli kilka
stron historii z Bożym Narodzeniem w tle.
PODSUMOWANIE
Książka okazała
się dobrą, choć nieporywającą kontynuacją. Dla tych, których pokochali
bohaterów w pierwszym tomie, będzie to oczywiście nie lada gratka, ponieważ lekkie pióro autorki i jej warsztat sprawiają, że
historię czyta się szybko. Nie
odnalazłam tutaj jednak żadnych rewelacji, które nakłoniłyby mnie do
zachłannego przewracania kolejnych stron. Ot co, kontynuacja utrzymana na podobnym poziomie, co poprzednia część.
Seria: Silence // Broken Silence
Za książkę bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Feeria Young.
Nie znam jeszcze tej serii. 😊
OdpowiedzUsuńJa mam względem niej mieszane uczucia. Jest dobrze napisana, ale trochę zbyt mało w niej dynamiki.
UsuńJa jestem zachwycona serią, idealnie wpasowała się w mój gust :)
OdpowiedzUsuńJa nie pałam aż takim entuzjazmem. Spodobała mi się, ale nie żebym była nią ekstremalnie zachwycona :)
UsuńTym razem New Adult w prostym wydaniu nie trafia do mnie, wiec opuszczam
OdpowiedzUsuńNie wielkiego nie stracisz :)
UsuńJa już w sumie nie pamiętam, czy poprzedni tom mi się podobał, ale nie ukrywam, że może się skuszę na kontynuację :)
OdpowiedzUsuńDla mnie nie był zły, choć bez rewelacji. Podobał mi się wątek tajemnicy, ale przez połowę książki się wynudziłam.
UsuńCzyli to dylogia? :O W takim razie mogę zacząć czytać :D Czekałam aż cała seria zostanie wydana - jak staram się robić z każdą serią. Co prawda trochę się obawiam, że jednak będę zawiedziona, szczególnie, że czytałam o pierwszym tomie, że jest dość przesłodzony. Ale z pewnością dam jej szansę i się przekonam. Może akurat mnie przypadnie do gustu :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że dylogia. Przynajmniej kończy się tak (nie chcę spojlerować), jakby to miał być już koniec. Ale wiesz jak to jest, z autorami wszystko możliwe. Jak jest zysk, to co poniektórzy piszą dalej i ciągną to i ciągną... Więc na 100% pewna nie jestem, ale na 90 tak ;p
UsuńNie miałam okazji przeczytać serii.
OdpowiedzUsuń