„Motyl to symbol duszy, a ćma to symbol
śmierci – wyjaśniła młodszej siostrze. – Tylko po co ktoś zamieszczałby symbol
śmierci na zegarku?...”
Marta Kisiel pisze dla wszystkich, a zarazem nie dla
każdego. Co to oznacza? Że trudno polecić ją konkretnej grupie odbiorców, a by
czerpać pełną satysfakcję z jej powieści, trzeba potraktować je z przymrużeniem
oka. Specyficzny humor, niebanalne postaci, nieprzewidywalna akcja.
Zastanawiałam się cóż takiego szykuje dla mnie „Toń”, która przywędrowała do
mnie wraz z tajemniczym przedmiotem. Kiedy zaczęłam czytać, byłam przekonana,
że mam w dłoniach najprawdziwszy w świecie, mocny kryminał. Tymczasem… Zapraszam
na recenzję.
ZARYS FABUŁY
Kiedy Dżusi Stern
trafia do mieszkania ciotki, by wspomóc siostrę w pilnowaniu włości, nie ma
pojęcia, że spotkanie z niepozornym antykwariuszem uruchomi lawinę dziwnych
zdarzeń. Kiedy tajemniczy Ramzes przekonuje ją do tego, że ciotka zostawiła dla
niego w mieszkaniu pewną rzecz, Dżusi postanawia mu zaufać i wpuszcza go do
środka. Szybko przekonuje się o tym, że padła ofiarą oszustwa, a owiany wieloma
legendami Ramzes po prostu ją wykorzystał. Kiedy dziewczyna postanawia pokonać
go jego własną bronią, w jej ręce wpada niezwykły przedmiot – tajemniczy
zegarek.
Tajemnice, trup i toń, czyli szykujcie się na jazdę bez trzymanki.
MOCNE ZASKOCZENIE,
CZYLI EKSPERYMENT UDANY
Zaczyna się morderstwem,
które nadaje powieści pewien kierunek. Uczepiłam się go jak rzep psiego ogona,
przez to w pewnym momencie szeroko otwarłam usta zastanawiając się nad tym, z jakim właściwie gatunkiem powieści mam do
czynienia. Sensacja? Fantastyka? Powiedziałabym więc, że to kryminał z
dodatkiem elementów paranormalnych. Żebyście potem nie byli zdziwieni. Tych
jednak, którzy w tym momencie kiwają głową na boki z powątpiewaniem i grymasem
wymalowanym na twarzy uczulam na to, że jeśli nie dacie powieści szansy,
stracicie szansę na poznanie świetnej
historii. Ałtorka poeksperymentowała, zaszalała i
wygrała.
WACHLARZ CECH
Jednym z najmocniejszych atutów książki są jednak
bohaterowie, wyraziście nakreśleni, stanowiący kontrastujące ze
sobą indywidualności. Na pierwszy
plan wychodzą dwie siostry, jedna
sztywna perfekcjonistka, druga zakręcona, kolorowa, głośna. Tuż za nimi kroczy
wywołująca negatywne pierwsze wrażenie ciotka Klara i trio napędzających akcję mężczyzn.
Owiany legendami, groźny Ramzes,
budujący intrygującą relację z pewną bohaterką zegarmistrz Gerd i przeciętny
Karolek. Palety osobowości przez wielkie O nie brakuje. A każda z nich
wnosi w treść swoje trzy grosze, bez których na pewno nie byłoby tak ciekawie.
ZNAKI ZAPYTANIA
Zagadkowy zegarek,
tajemniczy grawer, zaginiony notatnik piętrzące się pytania i morderstwo. Trudni do
rozgryzienia mężczyźni, rodzinne więzi, podróż do przeszłości i tragiczna
historia Wrocławia w tle. Marta Kisiel ma specyficzny
styl pisania, wszystko staje się dynamiczne, są zwroty akcji, momentami
odrobinę brakuje szerszego objaśnienia
zdarzeń, ale za to bardzo trudno o nudę. Jest humor, skłaniające do uśmiechu wypowiedzi bohaterek, odważne pomysły nadające fabule
zaskakujący kierunek. Kim jest Gerd? Dlaczego wszystkim zależy na jednym
przedmiocie? Jakie niebezpieczeństwo czyha na dziewczyny?
PODSUMOWANIE
Powieść z historią
w tle, ale nie historyczna, kryminał, choć nie do końca poważny. Do tego garść
fantastycznych elementów i przepis na zwariowaną, nieprzewidywalną lekturę
gotowy. Takie pomysły tylko u Marty Kisiel, więc jeśli chcecie się dobrze
zabawić i potraficie potraktować lekturę z przymrużeniem oka, bardzo polecam
właśnie tajemniczą „Toń”.
Za książkę i dodatek bardzo
serdecznie dziękuję wydawnictwu Uroboros.
Twórczość autorki jeszcze przede mną. 😊
OdpowiedzUsuńCzytanie jej książek to dość ekscentryczne doświadczenie. Powinnaś się przekonać :)
UsuńMam zamiar poznać twórczość autorki, może zacznę od tej powieści:)
OdpowiedzUsuńMożesz spróbować. To naprawdę dość osobliwe doświadczenie czytać taką książkę :) Polecam.
UsuńRewelacyjna. Mnie po prostu zaskoczyła pomysłem i wykonaniem :)
OdpowiedzUsuńMnie również. Zapowiadało się poważnie, zwyczajnie, a potem taka petarda wrażeń!
UsuńTo zupełnie nie jest mój klimat :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :) W takim razie nie naciskam. Książka faktycznie jest specyficzna i ciężko polecić ją konkretnej grupie odbiorców.
UsuńDo elementów paranormalnych zawsze podchodzę ostrożnie, a właściwie omijam je szerokim łukiem, ale szczerze powiem że przekonałaś mnie do tej książki, na prawdę brzmi intrygująco
OdpowiedzUsuń