„Nasza osobowość to glina, emocje to woda.
Woda stanowi spoiwo dla gliny, sprawia, że dzięki niej budulec staje się
plastyczny i ułatwia formowanie trwałych przedmiotów.”
Co dzieje się z człowiekiem, kiedy umiera? Choć nauka
zdaje się znać odpowiedź na prawie każde pytanie, śmierć wciąż pozostaje wielką
zagadką. A nieodkryte tematy i wielkie nieznane wzbudzają najwięcej obaw.
Właśnie tym, którzy lękają się przejścia na drugą stronę dedykuje Melissa
Darwood swoją kolejną książkę. „Tryjon”, czyli jedna z bardziej oryginalnych,
ale i tajemniczych historii tego roku, to pełna niespodzianek opowieść o życiu
po śmierci, o miłości i trudnej drodze prowadzącej do niewinności. Jesteście
gotowi na nieziemskie wrażenia? Zapraszam na recenzję.
ZARYS FABUŁY
Dla Milii każdy
kolejny dzień staje się gigantycznym wyzwaniem. Dlaczego? Bo cierpiąc na pewne
zaburzenia, co jakiś czas traci świadomość po to, by potem odzyskać ją w
zupełnie innym miejscu, nieraz także w trakcie niezrozumiałych sytuacji.
Pewnego dnia dziewczyna
budzi się w naprawdę nieprzyjemnych okolicznościach, w ciemnej celi bez okien.
W Tryjonie, miejscu, do którego trafiają ludzkie dusze. Ponoć umarła, ale przed
śmiercią zabiła człowieka i popełniła samobójstwo. Czy aby na pewno? Przecież
zupełnie nic nie pamięta. Ale jeśli nie okaże skruchy i zostanie uznana za
winną, czeka ją wieczne potępienie.
Czy tak łatwo
udowodnić niewinność stojąc na przegranej pozycji? Czym jest tajemniczy Tryjon
i czy można znaleźć miłość tam, gdzie wokół czai się mrok?
MILA, CZYLI KILKA
W JEDNYM
Ostatnio mam szczęście do niecodziennych bohaterów, tak jest i tym razem. Dlaczego? Mila cierpi
na dysocjacyjne
zaburzenia tożsamości. Ma tak zwaną osobowość wieloraką. Na wskutek przebytych
traum, w jej ciele zagościło kilka osób,
a można znaleźć pośród nich między innymi opryskliwą Annę czy zdolnego do
popełnienia najgorszych czynów Roberta. W efekcie Mila tylko czasami odzyskuje panowanie nad własnym ciałem, a by
przywołać jej pierwotne ja, potrzeba spokoju, bezpieczeństwa i nie lada
wysiłku. Czy Pretor Zachary, strażnik,
towarzysz jej pozaziemskiej podróży, ale i mężczyzna, który może zaoferować jej
coś więcej niż służbową pomoc, okaże się dla niej lekiem na wszystkie problemy?
CZYM JEST TRYJON?
Na potrzeby tej historii autorka wykreowała zarezerwowany tylko dla jej książki świat,
rzeczywistość oświetloną przez półksiężyce, w której czas liczony jest nie na
minuty, ale oddechy. Wysoki sąd, przed którym stają winni, przypomina nie tylko
procesy odbywające się tutaj na ziemi, przed odbyciem kary, ale przede
wszystkim biblijny Sąd Ostateczny, a
zamiast do nieba czy piekła, skazaniec trafia – w zależności od wyroku – na Wyspę Zbawionych, Nawróconych czy
Potępionych. Przy czym chyba nie trzeba wyjaśniać, jak przerażającym
miejscem jest ta ostatnia. Dla mnie majstersztyk. Zdaję sobie sprawę z tego, że
jedni zarzucają autorce zbyt słabo
rozbudowane opisy i faktycznie, jak na książkę z takim tłem te 300 stron to
niewiele. Jako że jednak nie jestem fanką rozległych charakterystyk, nie
odczuwałam dyskomfortu, a wyobraźnią dopracowałam sobie ewentualne braki.
NA MIŁOŚĆ NIGDY
NIE JEST ZBYT PÓŹNO
Życie po śmierci, wielki sąd i kara. Na pierwszy rzut oka
można by pomyśleć, że to przygnębiająca historia, więc po co się z nią babrać.
Nic z tych rzeczy. To przygoda przez
wielkie P, w której nie brak elementów zaskoczenia, finalnej niepewności i nie
brak miłości. A któżby się spodziewał, że bohaterka odnajdzie ją w takim
miejscu? Melissa Darwood chyba wzięła sobie do serca powiedzenie, że na miłość nigdy nie jest za późno.
NIE TEORIA, A
PRAKTYKA
Dla tych, którzy liczą na rozbudowany temat osobowości wielorakiej, z objaśnieniami wyjętymi
rodem z podręcznika do psychologii, książka może okazać się delikatnym
rozczarowaniem. Autorka nie zagłębia się w teorię, a pokazuje praktykę, co
jak dla mnie stanowi kolejny plus. To czego nie wiedziałam, doczytałam sobie w Internecie,
już po zakończeniu całej książki.
PODSUMOWANIE
„Tryjon” polecam
poszukiwaczom niebanalnych wrażeń i niestandardowych treści. Autorka, już ponoć
nie pierwszy raz, udowodniła, jak rozległą posiada wyobraźnię i jak sprytnie
potrafi przelać własne pomysły na papier, łącząc wszystko w angażującą i
oryginalną historię. Jak już wspomniałam, nie ma tutaj szczegółowych opisów świata
przedstawionego i by w pełni zaangażować się w historię, trzeba zmobilizować do współpracy własną wyobraźnię. Ja jestem
zadowolona. Więc czekam na kolejne powieści autorki.
Tę książkę oraz
inne nowości znajdziecie na TaniaKsiazka.pl, w księgarni internetowej, która
przeznaczyła niniejszy egzemplarz do recenzji.
Skoro jest niebanalnie to się skuszę.:)
OdpowiedzUsuńZ pewnością jest. To już chyba taka cecha charakterystyczna powieści tej autorki, że bardzo odbiegają od schematów.
UsuńFaktycznie książka wydaje się oryginalna, ale ciągle mam wrażenie, że to nie moje klimaty, więc nie ciągnie mnie do niej.
OdpowiedzUsuńRozumiem. Ja też nieczęsto decyduję się na książki z nutą fantasy, ale tutaj nie żałuję. Może kiedyś sama się przekonasz, że czasami warto zrobić wyjątek.
UsuńKsiążka przede mną. Czeka na półce :) Będzie to moje pierwsze spotkanie z autorką
OdpowiedzUsuńTo było również i moje pierwsze spotkanie z jej twórczością. Ale mam ochotę na więcej.
UsuńKsiążkę mam w planach. Fabuła wydaje się oryginalna. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością jest oryginalna. Ja nie czytałam dotąd czegoś podobnego, więc jest szansa, że książka i Ciebie zaskoczy.
UsuńTemat osobowości mnogiej jest szalenie ciekawy. I nieustannie zdumiewają mnie historie z nim związane.
OdpowiedzUsuńKiedyś oglądałam film z podobnym tematem, ale nigdy nie czytałam takiej książki. Byłam więc bardzo pozytywnie zaskoczona świeżością pomysłu autorki.
UsuńPrzekonuje mnie oryginalność, chociaż ta powieść wciąż przede mną :)
OdpowiedzUsuńTo coś zupełnie innego :) Autorka ponoć zawsze funduje takie oryginalne treści, ja z pewnością będę chciała przeczytać kolejne jej książki.
UsuńZaciekawiła mnie ta pozycja :)
OdpowiedzUsuńBędę ją miała na uwadze w moich planach czytelniczych. Coś nietypowego tak jak lubię :D
Zdecydowanie oryginalna powieść. Niekoniecznie dla ludzi lubiących życiowe scenariusze, za to dla poławiaczy "perełek" na pewno tak. Polecam :)
UsuńNie wiem, tak jakoś od początku nie ciągnęło mnie do tej książki i chyba to się nie zmieni.
OdpowiedzUsuńTo coś zupełnie oryginalnego, więc ciężko mi powiedzieć, czy przypadłaby Ci do gustu. Ale zawsze można spróbować :) Może kiedyś się skusisz.
UsuńOryginalnie. Fantastyczne klimaty to nie do konca moja bajka, ale widzę że tutaj ta alternatywna rzeczywistość może mi się spodobać
OdpowiedzUsuń