„Nie ma podziału między morzem i niebem, nie
ma niczego poza bezkresną ciemnością i obojętnymi gwiazdami.”
Czy lubicie powieści,
w których prawda miesza się z fikcją? Te dotykające historii i życia
postaci z przeszłości? Czy fabuła z zagadką na czele mogłaby Was zainteresować?
Jeżeli na wszystkie pytania odpowiedzieliście twierdząco, ta recenzja jest
właśnie dla Was. Dziś będzie o znanym heretyku, angielskim korsarzu, starej
księdze i podejrzanym samobójstwie. Przed Wami thriller historyczny, „Zdrada”
autorstwa S.J. Parris.
ZARYS FABUŁY
Rok 1583. Wizja
hiszpańsko-angielskiej wojny staje się coraz bardziej realna. Na statek
przygotowującego się do wielkiej wyprawy, słynnego żeglarza Francisa Drake’a
trafia heretyk i filozof Giordano Bruno, któremu przypada niewdzięczna rola
szpiega. Otóż na pokładzie doszło do upozorowanego samobójstwa, którego
prawdopodobnie dopuścił się ktoś z załogi. Kim jest morderca i jaki miał
motyw? W tym dochodzeniu nic nie będzie
łatwe, zwłaszcza, że komuś bardzo będzie zależało na jego udaremnieniu. Czy
Giordano natrafi na właściwy ślad? Czy wyprawa skazana na klęskę odbędzie się?
I czym jest księga jezuitów, na którą filozof natrafia?
SŁYNNI I PRAWDZIWI
To już czwarty tom
w dorobku autorki z Giordanem Bruno na czele. Krytykowany przez kościół, jednak
szanowany przez wielu za otwarty umysł heretyk jest postacią autentyczną, o której istnieniu nie miałam dotąd pojęcia.
Przedstawiony jako dociekliwy, bystry,
inteligentny mężczyzna musi zmierzyć się z zagadką, która nawet dla niego
okaże się wyzwaniem. Nie jest to jednak jedyny zaczerpnięty z kart historii
bohater w tej książce. O Franciscu
Drake słyszałam już wcześniej i choć zazwyczaj wyobrażałam go sobie jako
siejącego grozę pirata, tutaj poznałam go od nieco innej strony, nabierając do jego postaci swego rodzaju
podziwu. Jest i Sir Philip Sidney, niedoceniany i złakniony szacunku przyjaciel
Giordano, który planuje dołączyć się do wielkiej wyprawy, by w końcu coś
osiągnąć.
Choć autorka maluje słowem wielobarwne tło także
drugoplanowych postaci, jak widać postawiła na te autentyczne, darząc ich
drugim życiem i przypominając o nich światu.
ELŻBIETAŃSKA
ANGLIA
Galeon Elizabeth Bonaventure, mroczne uliczki
brytyjskiego Plymouth, tajemny
tunel. S.J. Parris uwiła fabułę wokół elżbietańskiej
Anglii w pełni oddając charakter tamtych czasów, spójnie łącząc opisy,
zachowania i sposób myślenia bohaterów. Rozważania na temat wszechświata,
niepoprawne działania władz kościoła i szykująca się walka z Hiszpanią. Czytając można wyobrazić sobie zamierzchłe lata dowiadując się sporo na temat samej
historii. I choć powieść jest oczywiście fikcją, porównawszy jej elementy z
wiedzą zawartą w sieci, wiele z nich pokrywa się z prawdą.
Dlaczego thriller? Bo jest niebezpiecznie. A wytropienie mordercy wiąże się z wielkim
ryzykiem utraty życia. Komuś będzie bardzo zależało, by pewne tajemnice nie
opuściły swoich kryjówek. Ażeby powieść nabrała
smaczku, autorka wprowadziła w jej szeregi zaginioną Ewangelię Judasza.
CZY CZEGOŚ
ZABRAKŁO?
Jednak pomimo tych wszystkich intrygujących elementów
przeszłości i wielkich zwrotów akcji,
bywały momenty, kiedy odkładałam książkę na bok nie czując nieodpartej chęci kontynuowania tej przygody –
zwyczajnie się nudząc. Generalnie powieść okazała się wartościowa, choć
niełatwo było mi zaangażować się w jej rzeczywistość. S.J. Parris miała dobry
pomysł oraz imponującą wiedzę, którą sprawnie wykorzystała. Nie miała jednak
tego daru przyciągania, którym może poszczycić się chociażby James Rollins czy
już na pewno Dan Brown.
PODSUMOWANIE
Wielbicielom
powieści rzeźbiących w przeszłości nowe kształty historii – polecam. To dobra
książka dla tych, którzy chętnie bawią się u boku zagadek rozgrywanych na
przestrzeni odległych wieków. Uprzedzam, że nie jest to najlepsza publikacja
tego gatunku, jaką miałam okazję przeczytać. Niemniej jednak mam wrażenie, że
typowi fani thrillerów historycznych będą potrafili się tutaj odnaleźć.
moja ocena: 6/10
wydawnictwo:
Albatros
ilość stron: 527
data wydania:
lipiec 2017
Za książkę bardzo serdecznie dziękuję
wydawnictwu Albatros.
Niestety nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńJa kiedyś zaczytywałam się w takich powieściach na okrągło, ale widzę, że mój zapał do nich znacznie zmalał. Raczej więc rzadko sięgam po takie książki. Ta nie jest zła, ale nie będę na siłę Cię przekonywać, bo doskonale Cię rozumiem.
UsuńKsiążka jednak nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńNie była zła, ale chociaż kiedyś często zaczytywałam się w książkach tego gatunku, chyba zaczynam z nich wyrastać. Uświadomiłam sobie właśnie, że zdecydowanie wolę literaturę kobiecą,
UsuńZ jednej strony jestem jej ciekawa, ale z drugiej czuję że to jednak nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNie będę na siłę polecać. Książka nie jest zła. Kiedyś często sięgałam po takie historie, ale z każdą jedną przekonuję się coraz bardziej, że te klimaty już tak bardzo mnie nie fascynują.
UsuńCzuję, że to idealna książka dla mnie:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ma u Ciebie wielkie szanse :)
UsuńMnie się książka naprawdę podobała! Ładnie rozbudowana, konkretna, wciągająca :)
OdpowiedzUsuńBookeater Reality
Zgadzam się z określeniami, które jej przypisałaś. Choć mnie najwyraźniej nie wciągnęła tak bardzo, jak Ciebie, nadal uważam, że to wartościowa lektura.
UsuńJuż wcześniej zwróciłam na książkę uwagę, ale teraz stwierdzam, że są duże szanse, iż książka mi podpasuje. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Myślę, że ta powieść może trafić w Twoje gusta. Jeżeli więc szukasz zagadek z klimatem przeszłości - to jest to.
UsuńTak, tak! Zdecydowanie coś dla mnie
OdpowiedzUsuńW takim razie cieszę się, że natrafiłaś na coś, co może Ci się spodobać :)
Usuńnie ma mnie kilka dni, a u Ciebie tyle nowych recenzji? jak ty to robisz kobieto? sypiasz w ogóle?
OdpowiedzUsuń